III/1 Dywizjon Myśliwski | Recenzja

III/1 Dywizjon Myśliwski, Łukasz Łydżba i Marek Rogusz

Wrzesień 1939 roku. Dwie napaści na Polskę – najpierw hitlerowskich Niemiec, następnie – Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Kampania polska. Jej upadek. Książka Łukasza Łydżby i Marka Rogusza opowiada o tych, którzy bronili Polski z powietrza. O żołnierzach III/1 Dywizjonu Myśliwskiego.

Na dwustu pięćdziesięciu dwóch stronach książki – wydanej w ramach serii ,,Dywizjony Myśliwskie września 1939’’ przez wydawnictwo ,,Vesper’’ z podpoznańskiego Czerwonaka – zawarto – w pierwszej części książki zarys historii dywizjonu oraz opis mobilizacji. Następne opisano szczegółową historię działań III/1 Dywizjonu Myśliwskiego w czasie kampanii polskiej 1939 roku – dzień po dniu. Wykorzystano relacje świadków, zapiski Mirosława Fericia (1915 – 1942; asa myśliwskiego), korespondencję. Kwerendy archiwalne przeprowadzono w londyńskim Instytucie i Muzeum imienia generała Władysława Sikorskiego, a także w niemieckim Bundesarchiv. Całość wzbogacono o dokumentację fotograficzną (bardzo bogatą!).

Autorzy książki wykonali naprawdę ogromną pracę. Poziom szczegółowości, w jaki opisują działania Dywizjonu w dniach 1 – 18 września 1939 roku, jest godny podziwu. W tok narracji autorów książki, wplatane są także – jako cytaty – relacje uczestników. Jako załączniki dodano składy personelu, stany wyjściowe samolotów, listę zwycięstw oraz listę strat Dywizjonu. Zawarto również listę żołnierzy powstałego w 1921 roku Dywizjonu, którzy zostali odznaczeni Krzyżem Virtuti Militari.

Polecam tę książkę osobom zainteresowanym nie tylko historią lotnictwa, ale drugiej wojny światowej w ogóle – wszak traktuje o działalności Dywizjonu podczas kampanii polskiej. Wszak polscy lotnicy to nie tylko sławny Dywizjon 303, który brał udział w bitwie o Anglię. To żołnierze, którzy pomimo beznadziejnej sytuacji i przewyższającej siły wroga – walczyli do końca.

Z bardzo dużą pieczołowitością opisano w niej działalność owej formacji wojskowej. Książkę oparto na badaniach archiwalnych, wzbogacono ją o wspomnienia, o relacje, o korespondencję. To solidna praca naukowa. Myślę, że ocena 6 na 6 to trochę za mało. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, o których piszę powyżej, autorom należy się co najmniej 10.

Ocena recenzenta: 6/6

Helena Sarna

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*