Jak modlili się Ojcowie Pustyni okładka

Jak modlili się Ojcowie Pustyni? |Recenzja

Szymon Hiżycki OSB, Jak modlili się Ojcowie Pustyni? Komentarz do Trzech rozdziałów o modlitwie Ewagriusza z Pontu

Temat książki Szymona Hiżyckiego Jak modlili się Ojcowie Pustyni? wydaje się absolutnie niszowy. Możemy pomyśleć, że adresatem pracy są przede wszystkim teolodzy oraz przedstawiciele życia konsekrowanego. Jednak – wbrew pozorom – jest to niezwykła propozycja dla współczesnego człowieka, everymana zagubionego w poszukiwaniu sensu  w świecie, w którym przecież dominuje Acedia*.

Autor wprowadza nas w piśmiennictwo tzw. Ojców Pustyni, którzy dają prostą odpowiedź na najtrudniejsze pytania każdego czasu, wskazują mistyczną drogę istnienia. Warto przeczytać tę niewielką książeczkę i zanurzyć się w odległe czasy oraz dostrzec to, co jest często niezauważalne – sprzeczności ponowoczesnego  świata, czyli pustkę człowieka i pragnienie wieczności, tęsknotę do transgresji i zanurzenie w nicości.

Komentarz w dobrym akademickim stylu w Jak modlili się Ojcowie Pustyni?

Tak, przed czytelnikiem prawdziwy komentarz. Trzy rozdziały o modlitwie Ewagriusza z Pontu zajmują w najnowszej pracy Szymona Hiżyckiego cztery strony tekstu. Trzy miniatury w formie listu do nieznanego adresata, pewnie ucznia Ewagriusza, który znajduje się w niebezpieczeństwie. To głównie rady jak ma się modlić skutecznie. Autor publikacji sam komentuje, że … jest to tekst bardzo pocieszający, ostro konfrontujący nas z rzeczywistością, ale też dający wielką nadzieję.

Do przywołanego w całości traktatu Ewagriusza otrzymujemy więc erudycyjny komentarz, który w układzie sześciu rozdziałów poddaje analizie praktycznie każde słowo, każdą myśl, każde zdanie oryginału. Mówi o ascetycznych fundamentach modlitwy, odwołuje się przy tym do sytuacji egzystencjalnej człowieka, do „bojaźni i drżenia” w duchu poglądów filozoficznych S. Kierkegaarda.

Jak modlili się Ojcowie Pustyni? zajmuje się pierwszymi  chrześcijańskimi mnichami, którzy mieszkali od III do VII w Egipcie i na otaczającej pustyni, do momentu, kiedy Aleksandria została zdobyta przez Arabów.

Ewagriusza określono mianem Filozofa Pustyni, ponieważ to on jako pierwszy spisał swoje myśli duchowe. Żaden z jego poprzedników, czyli św. Antoni Wielki, św. Ammonas czy św. Makary Wielki tego nie uczynili. Ewagriusz z Pontu pisał w sposób niezwykle sentencjonalny, kondensując znaczenia.

Tym najbardziej inspiruje czytelnika do poszukiwania teologicznego i mistycznego sensu modlitwy. Temat, który podejmuje dr Szymon Hiżycki OSB, absolwent kolegium św. Anzelma w Rzymie, jest już sam w sobie niezwykle interesujący. Intryguje zarówno postacią Ewagriusza, jego sposobem życia i nauczania, ale również pozostawionymi dziełami.

Ciekawostki nie tylko teologiczne

Ewagriusz z Pontu (IV w. n. e.) nie jest przecież  autorem powszechnie znanym. Właściwie pozostaje na obrzeżach nauki. Warto więc spojrzeć na jego koncepcję teologiczną i ideę duchowości. Podążając tropem Szymona Hiżyckiego dowiadujemy się, że Ewagriusz był eremitą, ascetą, jego utwory są ciekawym źródłem do badań nad duchowością anachoretów.

Jako filozof pozostawał pod ogromnym wpływem neoplatoników, czasami zarzucano mu orygenizm. Mistykę definiował  zarówno w sposób praktyczny, jak i teoretyczny. Praktyka miała oczyszczać duszę i prowadzić do gnozy, czyli swoistej teorii. Dusza, podlegająca stopniowej sublimacji, w trakcie swego wznoszenia się z upadku, odkrywała nowe światy, dotykała niestworzonego Światła.

Jako pierwszy poddał życie monastyczne na pustyni wnikliwej analizie teologicznej. Dlatego najczęściej nazywa się go właśnie nie Ojcem, a  Filozofem Pustyni oraz pierwszym mnichem teologiem.

Pustynia – człowiek wobec przestrzeni. Lęk i sens

Określenie Ojcowie Pustyni ewokuje w sposób naturalny topos miejsca. W wypadku pierwszych mnichów chrześcijańskich, którzy od końca III wieku prowadzili życie samotne chodziło dosłownie o obszary pustyni wzdłuż doliny Nilu, czyli geograficznie tereny Wadi Natrun.

Jednak gdy spojrzymy szerzej na konotację kulturową słowa pustynia i przywołamy znaczenia, które się z nią kojarzą symbolicznie zyskujemy dodatkowy wymiar książki Szymona Hiżyckiego. Pojawia się niejako naturalnie: ogrom przestrzeni, piasku, kamienibrak wodyprzepych oazywiatr pustyni…. zimno pustynigorące słońceprzygodastrachfascynacjamiejsce poza cywilizacją, poza światemciszaoddalenie… itd. Łatwo zrozumiemy jak ważny jest sam wybór konkretnej przestrzeni, żeby pisać o istocie rzeczy i próbować odnaleźć odpowiedź.  Dojrzeć prawdę i sens.

I taka jest praca ojca Hiżyckiego. Analizując trzy jakże krótkie rozdziały o modlitwie Ewagriusza, autor zabiera nas w tę teologiczną wyprawę na pustynię, dosłownie i metaforycznie. Do miejsca i czasu odległego, ale i takiego, który staje się intelektualną przygodą zarówno dla tych wierzących, jak i wciąż wątpiących.

Pustynia z takiej perspektywy zawsze jest wyzwaniem, sprawdzeniem siebie, swoich możliwości fizycznych i duchowych w kontraście do rozedrganego, pełnego chimer i miraży, ideologii i  – niestety – pseudofilozofii, współczesnego świata. Takie  przedstawienie istoty ludzkiej wobec nieskończoności i niekończącej się przestrzeni daje właściwe proporcje, właściwy kształt lęku istnienia, bólu egzystencji, bojaźni i drżenia życia traktowanego jako zadanie do wypełnienia.

Już Herodot zauważał, że obcość pustyni, nieprzystępność czy wręcz wrogość, odstraszająca “ludzi jarmarków i targowisk”, daje jednocześnie schronienie wszystkim tym, którzy poszukują Boga, sensu, a w konsekwencji także własnej tożsamości pośród świata. Pustynia w swej jałowości budzi lęk i przerażenie, gdyż stanowi miejsce  nawiedzane przez demona rozpaczy. Jednak od dawna też uważana jest za miejsce poszukiwania Prawdy i Absolutu.

I to jest najciekawsze, zarówno w propozycji Ewagriusza, jak i Hyżyckiego. Czytelnik tej lektury otrzymuje pocieszający koniec. Kontemplacja, medytacja, modlitwa i asceza – to drogi do zapanowania nad sobą, to sens wbrew umieraniu, to zwycięstwo człowieka. Nadzieja transcendencji pozostaje i bardzo pomaga.

Opat w klasztorze w Tyńcu

Autor pracy o Ojcach Pustyni, benedyktyn Szymon Hiżycki (rocznik 1980), poza tym, że jest opatem w Tyńcu, został naczelnym redaktorem bardzo istotnego projektu wydawniczego pt. „Filokalia”. Najbardziej oryginalnego zbioru tekstów Ojców Pustyni, ich apoftegmatów tzw. nieustannej modlitwy, modlitwy serca. Ta forma duchowości przeżywa obecnie prawdziwy renesans.

Wpisuje się przy tym … we współczesne zainteresowanie życiem duchowym, modlitwą i tradycjami ascetycznymi. Przybliża myśl chrześcijańskiego Wschodu, ma więc niewątpliwie także wymiar ekumeniczny. Wreszcie, wydaje się szczególnie potrzebny w momencie, gdy wielu ludzi poszukuje dalekowschodnich, hinduskich czy buddyjskich metod ascezy i medytacji, a nie poznaje własnego dziedzictwa duchowego**.

Temat Ojców Pustyni wydaje się więc żywiołem naturalnym myśli intelektualnej tynieckiego doktora teologii i znakomitego specjalisty z zakresu starożytnego monastycyzmu. Jego pozostałe publikacje poświęcone ww. zagadnieniu to chociażby: „Pomiędzy grzechem a myślą. O ośmiu duchach zła Ewagriusza z Pontu”, „Zrozumieć Ojców Pustyni” czy „Z mądrości Ojców Pustyni”.

Warto nadmienić, że ojciec Szymon Hiżycki uczył się również języków starożytnych: koptyjskiego, syryjskiego. A  Ewagriusz z Pontu posługiwał się właśnie na co dzień językiem koptyjskim. Jednak do naszych czasów nie przetrwał jego tekst w oryginale. Dotrwał jedynie zapis w języku syryjskim, który był tłumaczeniem z języka greckiego. Traktat został wydany dopiero w latach 20. XX wieku.

Mamy do czynienia z napisanym na bardzo wysokim poziomie tekstem naukowym. Praca jest świetnie skonstruowana: najpierw oryginalny list Ewagriusza, a następnie komentarz podzielony na opatrzone tytułami rozdziały, z wprowadzeniem i stosownym podsumowaniem, które przynoszą wielką mądrość i wyciszenie, uspokajają umysł.

Całość zamyka zaczerpniętym z Ewagriusza prastarym symbolem – obrazem ogrodu. Masz olbrzymi ogród i teraz weź sadzonki. Całego nie obsadzisz, ale posadź je tak gęsto, jak się da. Z czasem rośliny zakwitną, wydadzą nasionka i rozrosną się wszędzie. Módl się tak często, jak jesteś w stanie, a czasem cały ogród się zazieleni.

To kwintesencja prawdziwego życia: praktyka i mistycyzm. Przywołując tę metaforę autor publikacji podkreśla istotę przesłania Filozofa Pustyni: w bezkresie piachu, kamieni stwórz swój ogród, swoją oazę. Nie projektuj rzeczywistości, nie zastygaj w bezczynności, tylko podejmij konkretne działanie, wykonaj pracę duchową, zmęczysz się, a ujrzysz Światło.

A stąd tylko krok do przypisywanej św. Benedyktowi z Nursji maksymy Ora et Labora, ponadczasowej dewizy zakonu benedyktyńskiego. Czy trzeba więcej, żeby znaleźć siłę i iskrę, żeby poznawać myśl Ojców Pustyni i odnajdywać w niej parantelę do współczesności.

Polecam gorąco publikację Wydawnictwa Benedyktynów z Tyńca. Znakomita i inspirująca lektura! Warto przeczytać i czytać wciąż od nowa!


Wydawnictwo Benedyktynów Tyniec
Ocena recenzenta: 5/6
Jolanta Szacik-Jankowska


* Acedia -duchowa depresja, termin zaczerpnięty z „Apoftegmaty Ojców Pustyni”

** ks. Józef Naumowicz „Filokalia. Teksty o modlitwie serca.” Wydawnictwo Benedyktynów, Tyniec.


Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Benedyktynów Tyniec.

Comments are closed.