Jej Afganistan. Historia żołnierza w spódnicy, Magdalena Pilor
Magdalena Pilor, dziennikarz prasowy, radiowy oraz specjalista ds. mediów w Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych. W Afganistanie była dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2010 roku jako korespondent wojenny jednego z opolskich dzienników. Po ośmiu miesiącach Afganistan wezwał ją ponownie. Wyjechała – tym razem jednak na dłużej. Jako pracownik cywilny wojska, przez rok poznawała życie żołnierzy na misji oraz afgańską codzienność poza bazą. Jak sama pisze we wstępie do swojej książki: Najważniejsze było dla mnie pokazanie misji z perspektywy kobiety, która z typowo męskiego środowiska, jakim jest armia, trafiła do jeszcze bardziej męskiego i brutalnego świata. Żądzą nim plotki, uprzedzenia, stereotypy oraz pociski talibów[1].
Kobiety, stanowiące przeszło połowę obywateli państwa, od zawsze uczestniczyły w zbrojnych walkach z okupantem, nie szczędziły swoich sił również w walce o niepodległość. Jednak ich rola jest bardzo często pomijana lub marginalnie zaznaczana. W świadomości społecznej przeciętnego Polaka żołnierzem jakiejkolwiek formacji wojskowej był żołnierz-mężczyzna. Wizerunek kobiet, jako uczestniczek działań wojennych, to zazwyczaj obraz sanitariuszki opatrującej rannych w polowym szpitalu lub łączniczki przenoszącej meldunki i rozkazy. Jest to obraz odbierany przez społeczeństwo jako służba prosta, zwykła, niewymagająca zbytnich poświęceń i wyrzeczeń, a więc służba nie nadająca się do odrębnego przedstawiania. Jakże mało osób zdaje sobie sprawę, że w polskiej historii są dwie kobiety, które otrzymały stopień generalski w WP: gen. Maria Wittek i gen. Elżbieta Zawacka.
Dziś, po prawie stu latach od momentu powstania pierwszej regularnej, kobiecej formacji wojskowej[2] – kobiety posiadają pełne prawo do służby wojskowej. Jeżdżą na poligony, dowodzą oddziałami, są również obecne na misjach poza granicami kraju. Ta książka opisuje historię tych niezwykłych kobiet-żołnierzy. Niezwykłych, bo wybrały typowo męski zawód; niezwykłych, bo wyjechały do Afganistanu – w miejsce, gdzie od ponad 30 lat jest nieustanna wojna… To jest właśnie ich historia. Ich Afganistan.
Nie sądziłam, że na misji wojskowej kobieta w mundurze może być atrakcją. Momentami czuję się jak cudak. (…) Tu [w polskiej bazie] kobiety stanowią mniejszość: na jednej zmianie jest ich 50-60, a chłopa ze dwa i pół tysiąca. Średnio na jedną panią przypada 41,7 pana[3]. Ta książka jest opisem misji z perspektywy kobiet. W kontyngencie płeć nie powinna mieć znaczenia, jednak prawda jest zupełnie inna. Kobiety są wrażliwsze. Afganistan widziany ich oczami jest inny: to młoda Afganka dźgnięta nożem przez brata, której jedyną winą było to, że dotykał ją lekarz. To dzieci, których rozrywką jest puszczanie szerszenia na sznurku. To bieda i bogactwo, monotonia i ekspansja kolorów, to przede wszystkim życie i śmierć.
Oprócz wiodącego tematu – jakim jest historia żołnierza w spódnicy – Pilor poruszyła również trudny temat, mianowicie śmierci żołnierzy. Tego nie da się opisać, dobrać słów. Amok. Chcesz krzyczeć, a głos się nie wydobywa, ciało odmawia posłuszeństwa, nogi stają się jak z betonu. Nie potrafiłam się ruszyć. Powiedziałam chłopakom, choć nie pamiętam, jak to zrobiłam. Nie chcieli uwierzyć. Do teraz nikt z nas nie chce, choć chłopcy są już z nami, są w bazie…[4] Tego dnia zginęło pięciu polskich żołnierzy.
Dodatkowym atutem książki są liczne zdjęcia – nie tylko dotyczące wojskowego życia w bazie – ale przede wszystkim piękna tego niezwykłego kraju. Afganistan to kraj, góry, ludzie, to wojna, misja, ale to również radość i smutek, adrenalina i nuda, szczęście i pech, życie i śmierć[5].
Jej Afganistan… to książka, na którą czekałam bardzo długo. To książka, której głównym bohaterem jest po pierwsze kobieta, a po drugie żołnierz. To książka, którą polecam każdemu: i feministkom, i tym co są przeciwni roli kobiet w wojsku, a także tym, co chcieliby poznać Afganistan z trochę innej perspektywy.
Reasumując, zacytuję słowa Marcina Ogdowskiego[6]: Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą mieć jak najszersze spojrzenie na to, co działo się u podnóża Hindukuszu.
Ocena recenzenta: 6/6.
Anita Świątkowska
2Chodzi o Ochotniczą Legię Kobiet, istniejącą w latach 1918 – 1921.
3Tamże, s. 41.
4Tamże, s. 177.
5Tamże, s. 6.
6Dziennikarz, korespondent wojenny, autor książek poruszających temat polskiej misji w Afganistanie.