Rząd Kanady usunął tablicę, która stanęła pod nowym pomnikiem wzywającym o pamięć dla straszliwej zbrodni wymierzonej w człowieka – holokauście. Krytyka społeczeństwa oskarżała autorów pomnika o poglądy antysemickie, którzy nie umieścili wzmianki o stracie narodu żydowskiego.
Na ów tablicy, o którą rozchodzi się tyle krzyku, mieści się napis „Milionom mężczyzn, kobietom i dzieciom zamordowanym w trakcie holokaustu.” Poniżej widniał dopisek „Ci, którzy przeżyli jeden z najciemniejszych rozdziałów w historii.”. Kilka dni temu kanadyjski premier piastujący to stanowisko od 2015 roku wygłosił przemówienie podkreślające pamięć narodową jako dowód zaangażowania rządu w walce z antysemityzmem, rasizmem i ksenofobią. Liberalny rząd spotkał się z ostrą krytyką konserwatystów, którzy skomentowali sprawę: Głębokie i oczywiste zaniedbanie. (…) Jeśli chcemy zredukować nienawiść wobec Żydów musimy trzymać się prawdy historycznej.
Kanadyjski minister dziedzictwa narodowego powiedział, że pomnik holokaustu upamiętnia 6 milionów Żydów oraz 5 milionów innych ofiar, które zostały zamordowane podczas holokaustu. Sprawę tablicy skomentował i zadeklarował, że ta pomyłka zostanie zastąpiona językiem odzwierciedlającym straszną historię terroru.
Źródło: theguardian.com
Błażej Filipiak
A co to za bełkot? Czy autor rozumie o czym pisze? „Na ów tablicy”? i inne „kwiatki”. Gramatyki i ortografii już w szkołach nie uczą?