Odbudowa zachodnioniemieckiej gospodarki po II wojnie światowej była jednym z najciekawszych i najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii gospodarczej. Za ojca niemieckiego „cudu” ekonomicznego został uznany Ludwig Erhard. Jego działania, które podejmował najpierw jako dyrektor Rady Gospodarczej Bizonii, następnie będąc ministrem gospodarki w rządzie Konrada Adenauera, a w latach 1963-1966 kanclerzem RFN, zostały oparte na programie doktryny społeczno-politycznej ordoliberalizmu. Jakkolwiek ordoliberalne idee mogą być dzisiaj uważane za nieco zapomniane, sposób ich implementacji przez Erharda jest przykładem na ich skuteczność. Na drogę powojennych, wyniszczonych Niemiec do stabilizacji gospodarczej, a następnie okresu prosperity, składały się w większości przemyślane, a zarazem śmiałe reformy przeprowadzane przez ekipy pierwszych zachodnioniemieckich kanclerzy.
Wstęp
Ordoliberalizm, jako jeden z nurtów szeroko pojętego liberalizmu, reprezentowany był m.in. przez Wilhelma Röpke, Waltera Euckena czy Alexandra Rüstowa. Teoretycy ordoliberalni, opowiadając się za wolnością gospodarczą, zdecydowanie potępiali ideę centralnego planowania. W odróżnieniu od założeń klasycznego liberalizmu (który podkreślał przede wszystkim znaczenie wolnej jednostki), kładli nacisk także na wspólnotę, w której owa jednostka działa. Podkreślali znaczenie tradycyjnych wartości, konserwatyzmu obyczajowego, poszanowania własności prywatnej i wolności (zdecydowanie odróżnianej od samowoli). Ordoliberałowie, mając na uwadze zarówno Wielki Kryzys z 1929 roku, jak i fatalne skutki rewolucji komunistycznych, podkreślali ważną rolę struktur państwowych, które miały przyczynić się do kształtowania ładu (łac. ordo – porządek, ład). Myśliciele wymienieni wcześniej, inaczej niż przedstawiciele „czystego” (tj. klasycznego) liberalizmu, tacy jak Ludwig von Mises lub Friedrich von Hayek, uznali, że silne państwo wraz ze swoimi instytucjami powinno mieć swój udział w kształtowaniu ładu rynkowego. Ordoliberalizm stanowił więc osobną, jednolitą i spójną koncepcję prowadzenia polityki gospodarczej, którą z powodzeniem realizował Ludwig Erhard.
Sytuacja społeczno-gospodarcza Niemiec po zakończeniu II wojny światowej była fatalna. W pierwszych latach po wojnie ciągle prowadzono politykę centralnie planowaną – reglamentowano produkcję, ustalano ceny urzędowe. We władaniu administracyjnym znajdowała się większość czynników produkcji (których było zdecydowanie za mało, a na skutek demontaży zachodnioniemieckich przedsiębiorstw przemysłowych przez aliantów ich liczba zmniejszyła się jeszcze o 697[1]). Ogromnym zniszczeniom uległ szczególnie przemysł lekki oraz budownictwo mieszkalne. Sparaliżowany był transport, przemysł energetyczny i surowcowy. Jerzy Krasuski podaje, że na terenie całych Niemiec straty w przemyśle kopalnianym i stalowym wyniosły 10%, w przemyśle maszynowym od 15% do 20%, a w przemyśle włókienniczym 20%. Całkowite zniszczenia maszyn przemysłowych jednego z najważniejszym celów bombardowań, Zagłębia Ruhry, wyniosły 30%[2]. Oficjalnie bezrobocie utrzymywało się na stosunkowo niskim poziomie (w 1946 roku stopa procentowa bezrobocia wynosiła 5,2%, w 1948 roku tylko 2,5%); sytuacja ta była jednak fikcją ze względu na to, że tylko osoby zatrudnione mogły dostać kartki na żywność. Szacuje się, że około 30% zatrudnionych stanowiło fikcyjną, co najwyżej deklarowaną, siłę roboczą[3]. Historycy i ekonomiści badający ówczesną sytuację społeczno-gospodarczą Niemiec zgodnie podkreślają, że pozycja mieszkańców była niemal katastrofalna, a nastroje w społeczeństwie wręcz beznadziejne. Panował głód, wiele osób pozbawionych było dachu nad głową, spora część obywateli przebywała w niewoli lub odbywała kary za popełnione zbrodnie wojenne. W 1945 roku w amerykańskiej strefie okupacyjnej na jednego człowieka przypadało średnio 940 kalorii dziennie[4]. Na tereny Niemiec przybywało wielu przesiedleńców ze wschodu. Recesję pogłębiała katastrofalna sytuacja monetarna – miała miejsce wysoka, a w pewnym momencie galopująca, inflacja. Niemiecka gospodarka wciąż jednak posiadała potencjał, którego dobre wykorzystanie zależało od właściwych działań odgórnych. Nie mogła zacząć funkcjonować „oddolnie” ze względu na powojenną apatię społeczeństwa oraz niestabilność polityczną i ustrojową.