Sławomir Poleszak, Rafał Wnuk, Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu.
Jaki był sens stawiania politycznego i zbrojnego oporu komunistom? Jaka była jego geneza? Dlaczego ludzie związani z konspiracją skłonni byli nadal trwać w podziemiu? Co motywowało żołnierzy licznych oddziałów partyzanckich do trwania u boku swoich przełożonych i kolegów? Czy publikacja Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu może pomóc nam w odnalezieniu wyczerpujących odpowiedzi na tak postawione pytania?
Zagadnienie zbrojnego podziemia antykomunistycznego chyba nie budzi już większych kontrowersji, ani nie stanowi źródła nowych sporów. Wyklęci niejako stali się częścią współczesnego mainstreamu, a ich ogromna rozpoznawalność uległa spowszednieniu.
Jeszcze do niedawna powstawały o nich filmy oraz liczne publikacje naukowe i popularyzatorskie. Swoisty kult partyzantów, mający świeżość inicjatywy oddolnej w pewnym momencie uległ zinstytucjonalizowaniu. Spory i kontrowersje nie mają już tej dynamiki, jaka im towarzyszyła jeszcze te dziesięć, czy piętnaście lat temu.
Nieubłaganie upływający czas unieważnia rany. Postmodernizm dewaluuje dawne czyny, zacierając granice między dobrem a złem. Umierają ostatni z ostatnich. Świadkowie epoki i uczestnicy wydarzeń, z racji ograniczeń wynikających z zaawansowanego wieku, stali się niezdolni do uczestnictwa w życiu publicznym.
Współczesna polska opinia publiczna żyje zupełnie innymi problemami. Wojna na Ukrainie, upadek autorytetu mediów oraz niepokoje społeczne na zachodzie odbierają optymistom resztki jakiejkolwiek powagi. Tym niemniej sytuacja w jakiej się obecnie znajdujemy, pozwala historykom na nieomal zupełnie chłodną analizę zjawiska jakim było zbrojne podziemie antykomunistyczne, sięgające genezą okupacji sowieckiej 1939 -1941.
W taki też sposób należy traktować pracę: Niezłomni czy realiści – polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu, gdzie jej autorzy: Sławomir Poleszak i Rafał Wnuk dokonując syntezy badanego zjawiska, próbują pomóc czytelnikowi znaleźć odpowiedź na postawione w tytule pytanie.
Autorzy
Autorzy opisywanej pracy są przedstawicielami pokolenia badaczy urodzonych i wychowanych w PRL, których początek kariery naukowej przypadał na okres transformacji ustrojowej.
Urodzony w 1969 roku, Sławomir Poleszak zawodowo zajmuje się badaniem polskiego podziemia niepodległościowego, komunistycznego aparatu represji oraz losami byłych konspiratorów w rzeczywistości PRL. Stopień naukowy doktora uzyskuje w maju 2002, broniąc pracy powstałej pod kierownictwem prof. dr hab. Tomasza Strzembosza, Podziemie zbrojne na terenie Inspektoratu Armii Krajowej Łomża w okresie od stycznia 1945 r. do marca 1957 r. na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
W latach 2006 – 2016 związany z czasopismem naukowym IPN „Pamięć i sprawiedliwość”, gdzie pełnił funkcję sekretarza redakcji i od 2009 redaktora naczelnego. Obecnie pracuje w Instytucie Studiów Politycznych PAN oraz w Ośrodku „Brama Grodzka – Teatr NN” w Lublinie. Współtwórca portalu www.histroia bezkitu.pl. Autor licznych publikacji naukowych. Redaktor naczelny II wydania przełomowego Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944 – 1956, wydanego w 2020 r.
Rafał Wnuk przyszedł na świat w 1967 roku, w Zamościu. Podobnie jak Sławomir Poleszak, Wnuk studiował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim gdzie pod kierunkiem prof. dr hab. Tomasza Strzembosza obronił pracę magisterską: Konspiracja akowska i poakowska na Zamojszczyźnie od lipca 1944 do 1956 r. oraz rozprawę doktorską: Zorganizowany opór wobec komunistycznego państwa na przykładzie Okręgu Lublin AK-DSZ-WiN w latach 1944–1947.
W 2008 roku uzyskał habilitację w Instytucie Studiów Politycznych PAN pracą: Za pierwszego Sowieta”. Polska konspiracja na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej (wrzesień 1939 – czerwiec 1941). Podobnie jak Sławomir Poleszuk, związany w przeszłości z redakcją pisma „Pamięć i sprawiedliwość”. Od marca 2024 pełni obowiązku dyrektora Muzeum
II Wojny Światowej w Gdańsku.
Warto było by również wspomnieć o osobach ujętych w podziękowaniach, zawartych pod koniec książki. Są to min. Andrzej Friszke, autor świetnych prac: Państwo czy rewolucja. Polscy komuniści a odbudowanie państwa polskiego 1892–1920, Warszawa 2020 oraz Czekanie na rewolucję. Komuniści w II Rzeczypospolitej 1921–1926, Warszawa 2023, Grzegorz Motyka, znany z: Na Białych Polaków obława. Wojska NKWD w walce z polskim podziemiem 1944–1953, Kraków 2014 i Wołyń ’43, Kraków 2016 oraz Timoty Snyder, autor: Skrwawione ziemie: Europa między Hitlerem a Stalinem, Warszawa 2011.
Opis treści – z czym właściwie mamy do czynienia w książce Niezłomni czy realiści?
Pracę Niezłomni czy realiści – polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu, należy traktować jako próbę dokonania syntezy całości zagadnienia. Autorzy starają się przedstawić genezę badanego zjawiska, w wielu aspektach – rzeczywistość okupowanego kraju, w którym dawne wartości ulegały dewaluacji.
Okupanci świadomie wyniszczając stare elity, jednocześnie demoralizowali naród. Paradoksalnie udział w konspiracji, bądź służba w oddziałach partyzanckich nadawała poczucie sensu. Łagodziła ból bezsilności, pozwalała imponować rówieśnikom. Niestety, z biegiem lat ludzie przyzwyczajali się do życia w chorej rzeczywistości. Najmłodsi wręcz nie znali innej.
Naród, mając w pamięci doświadczenia końca I wojny światowej, żył nadzieją odzyskania niepodległości. Ta nadzieja pozwalała kadrze utrzymywać dyscyplinę, karmić morale. Niestety, w wyniku różnych decyzji politycznych oraz przebiegu walk na froncie wschodnim, realnym stało się wejście całej Polski w orbitę wpływów sowieckich.
Narracja książki jest osadzona w dość luźnej, aczkolwiek logicznej i uzasadnionej relacji czasu, przestrzeni oraz poszczególnych zagadnień. Przesuwający się walec frontu wymuszał pewne zachowania władz Polskiego Państwa Podziemnego. Niemniej, w ramach jednego rozdziału jesteśmy w stanie poznać losy partyzantów, którzy pozostali na Kresach po zagarnięciu ich przez sowietów.
Autorzy nie odpowiadają wprost na zawarte w tytule pytanie. Nie ciągną czytelnika za rękę. Oni zaledwie przedstawiają fakty, konteksty i życiorysy, których splot pozwala w znacznym stopniu zrekonstruować tamtą trudną rzeczywistość.
Bez patosu
Praca jak sam tytuł wskazuje, jest pozbawiona patosu. Wnuk i Poleszak nie uciekają się od tematów naprawdę trudnych. Zbrodni NSZ, kolaboracji z Niemcami, wymuszonej agresywną postawą partyzantki sowieckiej itd.
Tym samym, zwolennicy czarnej legendy wyklętych będą raczej zmuszeni obejść się smakiem. Mimo obecności polityki w życiorysach obu autorów, ich działo sprawia wrażenie uczciwego, opisującego życie normalnych ludzi w chorych czasach. Rzeczywistości śmierci nadziei, upadku morale, zderzenia z nieuniknionym.
Zawarty w tytule brak patosu nalży traktować raczej jako rodzaj bardzo delikatnego prztyczka w nos próbie budowania bezkrytycznej, bajkowej opowieści o wyklętych. Aczkolwiek, autorzy nie unikają również przedstawiania sylwetek romantycznych ostatnich Mohikaninów, ludzi działających na przekór otaczającej ich rzeczywistości. Paradoksalnie odarcie z patosu pozwoliło im zajaśnieć najpiękniejszym blaskiem – autentycznością.
Recenzowana praca niejako wykracza poza opisywany temat. Czytelnik uświadamia sobie, z jakim kataklizmem musiał zmierzyć się nasz naród, i jak ten kataklizm nieodwracalnie zmienił jego charakter.
Co więcej, niniejsza praca pozwala na lepsze zrozumienie genezy Polski Ludowej, początku zupełnie nowej rzeczywistości, w obliczu której jednostki nie miały jakiegokolwiek znaczenia. Walec komunizmu wgniatał w ziemię każdego, bez względu na to jaką postawę on przyjął. Szło nowe. Skojarzenia apokaliptyczne są tutaj jak najbardziej na miejscu.
Syntetyczny charakter publikacji oraz łatwość odbioru pozwala dedykować niniejszą pracę czytelnikom nie mającym większego pojęcia w omawianym temacie. Dla znawców tematu publikacja Wnuka i Poleszaka stanie się odzwierciadleniem stanu obecnych badań nad zagadnieniem. Zwykli pasjonaci będą mieli okazję do usystematyzowania swojej wiedzy.
Technikalia
Mieszczące się przy ulicy Długiej 1 w Krakowie, Wydawnictwo Literackie niejako słynie z drukowania przyjemnych w odbiorze czcionek. Fizycznie mamy do czynienia z opasłym tomiszczem formatu a5 w twardej oprawie, o objętości ponad 860 stron. Pozbawiony przypisów tekst zajmuje nieco ponad 700 stron. Dalej mamy bibliografię, wykaz skrótów, podziękowania oraz spis treści.
Niezłomni czy realiści – podsumowanie
Pracę Niezłomni czy realiści – polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Niestety, miałem okazję recenzować lekturę smutną, miejscami wręcz gorzką, opisującą ludzkie postawy w obliczu pewnego rodzaju końca świata. Dramat ludzi nie pasujących do narzuconej siłą, nowej rzeczywistości.
W pewnym sensie dzieło Wnuka i Poleszaka, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie, jawi się jako złowrogie memento. Niewiele brakowało, aby w lutym 2022, spadkobiercy sowietów zainstalowali w Kijowie lokalną wersję PKWN. Nam, współczesnym, nie pozostaje nic inneg,o jak zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby oszczędzić naszemu, jak i przyszłym pokoleniom Polaków powtórki z tej wątpliwej rozrywki.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Ocena recenzenta: 6/6
Arkadiusz TOMCZAK
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Literackim.