O początkach polskiej filozofii

W 1830 roku Uniwersytet Krakowski ogłosił konkurs na stanowisko profesora filozofii. 30 listopada tegoż roku jednomyślną decyzją Senatu Rządzącego otrzymał je Michał Wiszniewski. Jednakże zawirowania administracyjne po raz kolejny uniemożliwiły mu objęcie upragnionego stanowiska uniwersyteckiego profesora filozofii. Aby jak najszybciej zakończyć niewygodną dla wszystkich stron sytuację ofiarowano mu katedrę historii powszechnej, którą – aczkolwiek niechętnie – przyjął. Skutkiem całej tej afery pozostały prace mające być pomocą w jego wykładach oraz przygotowany lecz nie wygłoszony nigdy, wykład inauguracyjny nowo mianowanego profesora filozofii.

 Władysław Tatarkiewicz uważał Michała Wiszniewskiego za jednego z najwybitniejszych polskich filozofów XIX stulecia. Trzeba jednak dodać, że jest on myślicielem niemal całkowicie zapoznanym. Z jednej strony nie jest dobrze, gdy zapominamy o naszych poprzednikach, ale z drugiej strony dla osoby piszącej o nieznanym myślicielu sytuacja staje się wygodna. Literatura przedmiotu nie jest zbyt wielka i staje się łatwa do ogarnięcia. Jeżeli dodać jeszcze, że sama filozoficzna twórczość Wiszniewskiego nie jest obszerna, to stworzenie syntetycznego obrazu jego myśli staje się dziełem o wiele atrakcyjniejszym. A jest atrakcją, bo Tatarkiewicz niewątpliwie miał rację twierdząc, że myśl krakowskiego profesora jest godna uwagi.

Początkowo literatura[1] poświęcona mu zajmowała się raczej opracowywaniem spuścizny po Wiszniewskim. Zajmowano się jego dziełami z zakresu historii literatury oraz psychologii, na których to polach odniósł on wielkie zasługi. Jednakże dzieła filozoficzne nie doczekały się szczegółowych opracowań. Ani praca Jana Wepsięcia[2] ani Alicji Kadler[3] nie wniosły bardziej szczegółowych ustaleń. Szerzej ten temat porusza praca Józefa Bańki[4]. Najistotniejsze są dwie prace Juliana Dybca. Pierwsza – wydana w 1970 roku[5] – jest szczegółową biografią oraz starannym zarysem działalności naukowej Wiszniewskiego. Mimo jej wielkich rozmiarów – prawie 400 stron – autor nie miał możliwości szczegółowo omówić całości dorobku. Jednakże jej wartości nie można przecenić, ze względu na bardzo staranne opracowanie dorobku naukowego oraz dokładnego omówienia biografii. Należy zwrócić uwagę, że największym dziełem Wiszniewskiego jest wielotomowa Historia literatury polskiej, a nie jego rozrzucone rozprawki filozoficzne.

Drugą pracą Dybca jest jego posłowie do wydanego w 1976[6] roku zbioru pism filozoficznych Wiszniewskiego. I trzeba przyznać, że tekst ten, zatytułowany „Działalność i twórczość filozoficzna Michała Wiszniewskiego” jest najlepszym opracowaniem działalności krakowskiego filozofa. I znowu – brak miejsca nie pozwolił na szczegółowe omówienie myśli Wiszniewskiego.

Ten pobieżny przegląd literatury wyraźnie wskazuje na fakt, że myśl Wiszniewskiego wymaga – a przecież zasługuje na to – ponownego i szczegółowego opracowania. Zamierzeniem tego tekstu jest omówienie koncepcji filozofii oraz problematyki filozofii moralnej, będącej – zdaniem omawianego myśliciela – jedną z najważniejszych gałęzi tej wiedzy. Podstawowymi pracami będą teksty: O systemach filozofii moralnej, Sextus Empiryk. O sceptycyzmie, oraz „Pożytki i potrzeba filozofii” – wszystkie trzy opublikowane we wspomnianym wyżej zbiorze dzieł[7]. Co prawda najważniejszymi dziełami Wiszniewskiego (obok Historii literatury polskiej i Pomników historii i literatury polskiej) są „Bacona metoda tłumaczenia natury” i „O rozumie ludzkim, jego siłach, przymiotach i sposobach kształcenia”, a także „Charaktery rozumów ludzkich” – jedna z pierwszych polskich prac psychologicznych, ale dla niniejszych rozważań fundament będą stanowiły te dwie wymienione powyżej. Nie bez znaczenia jest fakt, iż wcześniejsze prace – „Bacona metoda…” oraz „O rozumie…” są niewątpliwie pracami w pełni dojrzałymi, w pełni wykorzystującymi doświadczenia poprzednich.

„Pożytki i potrzeba filozofii dla ludzi w innych naukach biegłych” jest pracą powstałą w niezwyczajnych okolicznościach, podobnie też niezwyczajna była jej historia.

W 1830 roku Uniwersytet Krakowski ogłosił konkurs na stanowisko profesora filozofii. 30 listopada tegoż roku jednomyślną decyzją Senatu Rządzącego otrzymał je Michał Wiszniewski. Jednakże zawirowania administracyjne po raz kolejny uniemożliwiły mu objęcie upragnionego stanowiska uniwersyteckiego profesora filozofii. Aby jak najszybciej zakończyć niewygodną dla wszystkich stron sytuację ofiarowano mu katedrę historii powszechnej, którą – aczkolwiek niechętnie – przyjął[8]. Skutkiem całej tej afery pozostały prace mające być pomocą w jego wykładach[9] oraz wspomniane “Pożytki i potrzeba filozofii” – w zamierzeniu wykład inauguracyjny nowo mianowanego profesora.

Dla rozważań nad koncepcją filozofii Wiśzniewskiego tekst ten ma znaczenie podstawowe. Składający się z pięciu części (Pożytki i konieczna potrzeba filozofii dla ludzi w innych naukach biegłych, O języku filozoficznym, Potrzeba filozofii oryginalnej, O charakterach filozofii wykładać się mającej i obranej metodzie filozofowania, Programat filozofii) tekst jest prezentacją poglądów autora na filozofię. Należy również zwrócić uwagę, że w tym czasie Wiszniewski był już 36-letnim mężczyzną z dużym doświadczeniem, nie tylko pisarskim, ale również dydaktycznym. Tak więc treści zawarte w wykładzie inauguracyjnym stanowią prezentację dojrzałych w pełni poglądów filozoficznych.

Filozofia jest przewodnikiem w życiu, w rozwoju człowieka. Jej szczególna waga ujawnia się w momencie, gdy człowiek osiąga dojrzałość i przestaje postępować tylko według wskazówek, lub wręcz poleceń starszych. „Sami albowiem sobie zostawieni, bez przewodnictwa filozofii, nigdy się z tych ciemności wyplątać nie zdołacie. Nieraz to już smutne nauczyło doświadczenie, iż młodzian, pięknymi od natury obdarzony zdolnościami, przyjąwszy z łatwością najtrudniejsze nauki, zawiódł powzięte o sobie nadzieje, sobie i społeczeństwu stał się ciężarem. Bogaty w wiadomości, wyższy od drugich oświeceniem, ten, co miał być wzorem rozsądku i poczciwego życia, nieraz dawał z siebie widowisko dziwacznych obyczajów (…) Ujrzycie odwieczną harmonię między prawdą a cnotą i przekonacie się, iż ten tylko zasługuje na imię oświeconego człowieka, w którym między sercem a rozumem, między obowiązkiem i życzeniem ciągła panuje zgoda[10]”.

Autor wyraźnie mówi, że filozofia nie jest jedną z wielu nauk, i że biegłość i erudycja w rozmaitych dziedzinach nie są wystarczające do osiągnięcia mądrości. Co więcej ówczesny rozwój przemysłu i ekonomii czynią ją jeszcze potrzebniejszą[11]. Czym więc jest filozofia? Autor odwołuje się do określenia Jana Jakuba Rousseau „oko rozumu”. Jest ona umiejętnością posługiwania się rozumem, umiejętnością wytwarzania wiedzy ogólnej – i operowania nią – łączącej prawdy odkrywanej przez nauki szczegółowe. Znajduje się ona na wyższym poziomie i z niego może w pełni poznawać świat. Ale to nie wszystko. „Filozofia bowiem w całej obszerności wzięta jest duszą i zasadą wszystkich umiejętności, podobnie jak krew w ciele ludzkim, po wszystkich krąży naukach i życiem ich nazywać się może[12]. Albowiem jej dziedziną jest wewnętrzne działanie umysłu. Wgląd w siebie, w swój rozum, ułatwia jego sprawne działanie. Bez filozofii wszystkie uzyskane przez ludzi wiadomości byłyby nieużytecznym stosem martwych informacji. Wartość filozofii polega również na tym, że usprawnia nie tylko nasz umysł, ale także naszą wolę. „Filozofia, która się z całym życiem człowieka nie splata, która rozumu świeżym nie natchnie życiem, jest martwą gadaniną i późnym mozoleniem umysłu[13].

Wreszcie waga filozofii zależna jest od jej dziedziny. I tutaj Wiszniewski zgodny jest z klasykami. Zajmuje się ona najbardziej podstawowymi prawdami, przyczynami działania świata. Poprzez to staje się ona drogą do poznania całego świata.

W jaki sposób działa filozofia? Po pierwsze poprzez język – jest on bowiem „narzędziem myślenia”. Usprawnianie języka postępuje równolegle do wzbogacania się naszego umysłu.

Dlatego też rolą polskich myślicieli jest wynajdywanie i tworzenie słów, które będą mogły w najlepszy sposób odpowiadać problemom i terminom filozoficznym. Ważnym bowiem zadaniem jest tworzenie filozofii oryginalnej – rodzimej. „Filozofia bowiem nie jest małpowaniem przywiezionych z zagranicy opinii, lecz życiem wewnętrznym duszy”[14]. Naród polski – zdaniem Wiszniewskiego – ma szczególną szansę na stworzenie dobrej filozofii, zachodni myśliciele działają często niezgodnie z naturą ludzką. „Człowiek składa się z trzech części, których nie można w badaniach filozoficznych rozdzielać, kiedy je natura z sobą złączyła, a takie przecież rozbrat rozumu z sercem i zmysłami jest zasadą filozofii u cudzoziemców. Niemcy uważają człowieka jako rozum bez serca i zmysłów. Francuzi jako zmysły bez serca i rozumu, a filozofowie szkoccy jako serce bez rozumu i zmysłów”[15].

Ten ostatni fragment bardzo wiele mówi o prezentowanej przez Wiszniewskiego koncepcji filozofii. W żadnym momencie nie odrzucając wartości rozumowania logicznego wskazuje on również na wagę woli. Te trzy czynniki – symbolizowane przez serce, rozum i zmysły – uczucia, myśl i wola stanowią podstawę na podział na „filozofię umysłu” i „filozofię moralną”.

Ta pierwsza zajmuje się mechanizmami działania rozumu ludzkiego oraz jego władzami – ta nauka nosi miano psychologii. Przedmiotem filozofii umysłu jest również logika jako nauka mówiąca o wyobrażeniach, sądach i wnioskowaniach. A także o sposobach naszego rozumowania[16].

Filozofia moralna związana jest zdaniem autora z pedagogiką czyli sposobami kształcenia serca i umysłu. Waga moralna filozofii była podkreślana przez Wiszniewskiego w całym wykładzie wstępnym, jednocześnie należy stwierdzić, że nigdzie szerzej tego problemu nie rozwijał. Nieliczne wzmianki – wspomnienia o woli czy o wyborze dobrej drogi działania, a także o niezależności, moralności od wykształcenia wskazują na związek jego myśli zawartej w wykładzie inauguracyjnym z powstałym o dziesięć lat wcześniej tekstem „O systemach filozofii moralnej”.

„Pożytki i potrzeba filozofii” wskazuje na wyraźne tendencje w filozofii Wiszniewskiego. Po pierwsze, po raz pierwszy wyraźnie krytykuje on filozofię szkocką i ich szkołę zdrowego rozsądku, wskazując jednocześnie na wagę filozofii racjonalnej. Ale z drugiej strony ciągle jest widoczne deklarowanie sprzeciwu przeciwko racjonalizmowi niemieckiemu – zwłaszcza Kantowi. Jednakże z powodu pobieżnego charakteru Wykładu inauguracyjnego mamy do czynienia jedynie z pewnymi deklaracjami (chciałoby się powiedzieć manifestami) myślowymi, których autor nie rozwinął do końca. Myśli te można znaleźć w innych tekstach filozoficznych Wiszniewskiego, które, jak widać z tych krótkich wzmianek, stanowią z Wykładem jedną całość. Połączenie logiki z psychologią i etyką miałoby, według autora, doprowadzić do nowej – specyficznie polskiej filozofii, która do chłodnego racjonalizmu wprowadziłaby nutkę indywidualizmu. Z drugiej strony wyraźnie widać też podkreślanie wagi subiektywnego podejścia do badania rzeczywistości. Od poznawania świata zewnętrznego dla filozofa ważniejsze jest wchodzenie w głąb, aby przez to poznawać własny „ośrodek poznawania”, co jest – zdaniem autora – najlepszą drogą do poznania świata. Widać też wyraźnie wpływ myśli, którą najogólniej zwykliśmy określać mianem romantyzmu. Wiszniewski ze swoją koncepcją filozofii stojąc na granicy dwóch epok wyraźnie zaczyna skłaniać się w kierunku nowej.

 Juliusz Gałkowski

Artykuł pierwotnie opublikowany 5 sierpnia 2013 roku 

Przypisy:

[1]Najobszerniejsze omówienie stanu badań nad myślą M. Wiszniewskiego znajduje się w pracy Juliana Dybca, Michał Wiszniewski. Życie i twórczość., Wrocław 1970, s. 5-8.
[2]Wepsięć J., Michał Wiszniewski i jego filozofia na tle empiryzmu z epoki polskiego Oświecenia, „Kwartalnik Filozoficzny”, t. 15, 1938, z. 3, s. 260–272.
[3]Kadler A., Działalność filozoficzna Michała Wiszniewskiego i miejsce filozofii w jego twórczości naukowej, /w:/ Charisteria. Rozprawy filozoficzne złożone w darze Władysławowi Tatarkiewiczowi, Warszawa 1960, s. 125-141.
[4]Bańka J., Poglądy filozoficzno-społeczne Michała Wiszniewskiego, Warszawa 1967.
[5]por. przypis nr 1.
[6]Wiszniewski M., Bacona metoda tłumaczenia natury i inne pisma filozoficzne, Warszawa 1976.
[7]Wiszniewski, Bacona metoda… op. cit.
[8]Historię początków pracy Wiszniewskiego na Uniwersytecie Krakowskim szczegółowo opisuje J. Dybiec w swojej monografii: Michał Wiszniewski. Życie i twórczość, Wrocław 1970, s. 55-69.
[9]Spinoza” – tłumaczenie fragmentu historii filozofii Tennemana por. J. Dybiec j.w., s. 60, a także „Sextus Empiryk. O sceptycyzmie”, por. J. Dybiec, Działalność…, op. cit, s. 736.
[10]Wiszniewski M., Bacona metoda tłumaczenia natury i inne pisma filozoficzne, Warszawa 1976., s. 673.
[11]j.w., s. 671.
[12]j.w., s. 674.
[13]j.w., s. 682.
[14]j.w., s. 677.
[15]j.w., s. 679.
[16]Pisząc o logice w swoim wykładzie wstępnym Wiszniewski wspomina, że będzie wykładał również myśl Bacona zawartą w Novum Organon. Wiemy więc, że już w tym czasie planował on swoje ważne dzieło „Bacona metoda tłumaczenia natury”, por. j.w., s. 681.

W artykule wykorzystano następujące prace:

  1. Bańka J., Poglądy filozoficzno-społeczne Michała Wiszniewskiego, Warszawa 1967.

  2. Dybiec J., Michał Wiszniewski. Życie i twórczość., Wrocław 1970.

  3. Kadler A., Działalność filozoficzna Michała Wiszniewskiego i miejsce filozofii w jego twórczości naukowej, /w:/ Charisteria. Rozprawy filozoficzne złożone w darze Władysławowi Tatarkiewiczowi, Warszawa 1960, s. 125-141.

  4. Wepsięć J., Michał Wiszniewski i jego filozofia na tle empiryzmu z epoki polskiego Oświecenia, „Kwartalnik Filozoficzny”, t. 15, 1938, z. 3, s. 260-272.

  5. Wiszniewski M., Bacona metoda tłumaczenia natury i inne pisma filozoficzne, Warszawa 1976.

źródło obrazu: Wikipedia

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*