Jan Ludwik Popławski to postać żyjąca w latach 1854-1908, czyli w okresie niezwykle ciężkim dla naszego kraju. Polska była wówczas państwem rozdzielonym pomiędzy trzech zaborców. Jak patriotyzm w tak trudnych czasach pojmował jeden z najstarszych ojców założycieli polskiego ruchu narodowego?
Jan Ludwik Popławski urodził się 17 stycznia 1854 roku w Bystrzejowicach Pierwszych na Lubelszczyźnie. To właśnie tam Jan spędził swoje dzieciństwo, które upływało mu w patriotycznej atmosferze szlacheckiego dworku, co miało niewątpliwy wpływ na dalsze kształtowanie jego poglądów już w życiu dorosłym. W roku 1874 wstąpił na Uniwersytet Warszawski na wydział prawa. Jako student nie był obojętny na sytuację polityczną swojej ojczyzny. Należał do polskiej spiskowej patriotycznej organizacji – Konfederacji Narodu Polskiego. Jej zadaniem było przede wszystkim przygotowanie struktur w Kongresówce pod powstanie niepodległościowe. Popławski, podobnie jak wielu jego przyjaciół, został aresztowany za działalność konspiracyjną przez władze carskie w 1878 roku. Osadzono go w Cytadeli Warszawskiej, w której spędził ponad rok, następnie wyrokiem administracyjnym skazano go na zesłanie na Syberię do guberni wiackiej. Czas zesłania starał się wykorzystać pożytecznie – m.in. zapoznawał się z publicystyką rosyjskich narodników. Dzięki staraniom swojej rodziny został wcześniej ułaskawiony i w roku 1882 wrócił do kraju.
W Warszawie powrócił do swojej pasji jeszcze z czasów szkolnych, a mianowicie publicystyki. W roku 1883 podjął pracę w tygodniu „Prawda” wydawanym przez jednego z najwybitniejszych twórców polskiego pozytywizmu – Aleksandra Świętochowskiego. Jednak z czasem praca w tym tygodniku przestała być dla niego satysfakcjonująca. Czuł, iż politycznie nie do końca zgadza się z pozytywistami. Ponadto w latach 1884 i 1885 aresztowano go dwukrotnie. Był wówczas oskarżony o działalność propagandową w duchu rewolucyjnym.
Jesienią 1886 roku został publicystą „Głosu”, czyli tygodnika literacko-społeczno-politycznego. Warto jednak zaznaczyć, iż do „Głosu” pisali ludzie o różnych politycznych poglądach, m.in. socjaliści Józef Karol Potocki i Zygmunt Heryng oraz inni Mieczysław Brzeziński, Józef Kotarbiński, Henryk Musbaum, Zygmunt Wasilewski, Roman Dmowski, Józef Hłasko. Wacław Sieroszewski, Stefan Żeromski, Władysław Reymont i wielu innych. Jednak to właśnie Popławski miał decydujący wpływ na kształt pisma. Był to niezwykle twórczy okres w jego życiu. Wdawał się w polemikę z romantykami, pozytywistami.
Tematem przewodnim jego publicystyki była kwestia ludowa. Początkowo termin „lud” oznaczał dla Popławskiego głównie ludność wiejską, aczkolwiek koncepcja tego pojęcia ewoluowała z biegiem lat. Przede wszystkim jednak lud stanowił dla Popławskiego potencjał narodowy, który należało zaktualizować i wykorzystać. To właśnie chłopi byli według niego nośnikiem tradycji, przywiązania do ziemi, a także języka. Ten ostatni czynnik był dla Popławskiego niezwykle ważny. W 1904 roku pisał: „Ta nasza mowa rodzona, którą już dziecko maleńkie woła matki i mówi pacierz do Boga; ta nasza mowa przepiękna i tak rozmaita, szczodra, że wszystko nią wypowiedzieć można, cokolwiek przeleci przez myśl człowieka, albo mu serce poruszy. My, ludzie, nie jesteśmy do samotności stworzeni, lecz do wspólnego życia i rozwoju. Stąd uczuwamy i potrzebę konieczną i chęć porozumiewania się między sobą, aby żądać jedni od drugich pomocy, wskazówki, porady, aby wzajem wyświadczać sobie usługi i wreszcie dzielić się myślami, które nam przychodzą i uczuciem, które się w nas objawia. Ku temu wszystkiemu sposób jedyny podaje nam wspólność mowy. Zżywamy się snadnie z tymi, co nas zrozumieć mogą, a zachowujemy obojętność całkiem naturalną względem innych, co ani nas pojmą, ani na słowa nasze odpowiedzą. Więc tak mowa wspólna, czyli rodzinna, narodowa, przez zbliżenie nas z rodakami ułatwia nam zaspokajanie potrzeb życiowych, a następnie pracę nad doskonaleniem tych potrzeb, oświecaniem umysłu, wyrabianiem charakteru itd”. Ponadto Popławski uważał również, iż w Polsce istnieją dwie cywilizacje – „ludowa i uprzywilejowana”, czyli chłopska i pańska. Rzeczywiście, w jego publikacjach jest dość mocno akcentowana kwestia chłopska, jednak w jego wypowiedziach na próżno szukać ludomanii. Chodziło mu przede wszystkim o unarodowienie ludu, nie pomijanie tej grupy społecznej.
Coraz więcej uwagi zaczął również poświęcać kwestii kształtu przyszłego państwa polskiego, czemu dał wyraz opracowując w latach 1901-1903 program terytorialny przyszłej Polski, który zawarł w dwóch wariantach – pesymistycznym oraz optymalnym.