Pierwsi Polacy w Brazylii

Pierwsi Polacy w Brazylii

Brazylia to jeden z najsłynniejszych kierunków w dziejach emigracji polskiej. Warto jednak pamiętać, że pierwsi Polacy docierali tam jeszcze przed okresem masowej emigracji zamorskiej. Wielu z nich swoimi czynami zapisało się na kartach historii tego kraju. Kim byli pierwsi Polacy w Brazylii?

Brazylia to największe i najludniejsze państwo Ameryki Południowej. Obszar ten został odkryty przez portugalskiego żeglarza Pedro Álvaresa Cabrala w 1500 roku. Na mocy układu w Tordesillas[1] Portugalczycy wzięli te ziemie w posiadanie i wkrótce zaczęli je stopniowo kolonizować. Podzielili także Brazylię na 15 dziedzicznych kapitanii[2] i powołali urząd gubernatora królewskiego.

Pierwszą stolicą zostało miasto Salvador de Bahia. W 1763 roku Brazylia stała się wicekrólestwem, a stolicę przeniesiono do Rio de Janeiro[3]. W Brazylii uprawiano trzcinę cukrową i bawełnę. Z czasem zaczęto też wydobywać złoto i diamenty. Warto dodać, że aż do połowy XVII wieku Portugalczycy musieli walczyć o te ziemie z Hiszpanami, Francuzami i Holendrami.

Pedro Álvares Cabral. Źródło: Wikimedia Commons

Należy przyznać, że droga Brazylii do niepodległości przebiegała zupełnie inaczej niż pozostałych państw Ameryki Południowej. Po najechaniu Portugalii przez wojska Napoleona Bonaparte w 1807 roku, przyszły król Portugalii  – Jan VI postanowił schronić się w Brazylii.  Poczynił tam następnie wiele reform, utworzył nowe instytucje, aż wreszcie pod koniec 1815 roku ustanowił Brazylię królestwem połączonym unią personalną z Portugalią. 

Pomimo zakończenia działań wojennych w Europie, Jan VI cały czas pozostawał w Brazylii. Do powrotu zmusił go dopiero wybuch rewolucji w Portugalii w 1820 roku. Pozostawił on jednak w Brazylii swojego syna Piotra. Ten z kolei w wyniku zakus portugalskich władz, by przywrócić Brazylii status kolonii, postanowił zerwać unię z Portugalią w 1822 roku i proklamował cesarstwo. W 1824 roku nadał on Brazylii konstytucję. W 1831 roku abdykował na rzecz syna – Piotra II.

Pierwsze wzmianki o Polakach w Brazylii

Pierwszą osobą związaną z ziemiami polskimi, która miała kontakt z Brazylią był urodzony prawdopodobnie w Poznaniu Żyd Gaspar da Gama (Gaspar da India). W przeszłości został on schwytany przez Vasco da Gamę, po czym obiecał służyć Portugalii i przeszedł na chrześcijaństwo[4]. Gaspar da Gama miał dotrzeć do Brazylii wraz z ekspedycją Cabrala jako nawigator jednego z okrętów.

W 1631 roku[5] w Brazylii znalazł się jezuita Wojciech Męciński, którego skierowały tam zamiast do Indii niepomyślne wiatry. W rezultacie Męciński powrócił z innymi uczestnikami podróży do Lizbony, skąd po 3 latach udał się do Indii.

Przede wszystkim jednak w XVII wieku w Brazylii pojawili się polscy żołnierze walczący dla Holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej przeciwko Hiszpanom i Portugalczykom. Mowa tu o kapitanie Fryderyku Pistorze czy nieznanym z imienia kapitanie Borowskim. Obaj polegli w bitwie pod Guararapes w 1649 roku. W wojskach holenderskich służył też Daniel Liczko[6]. Po śmierci swojego towarzysza broni – Jana Jansena Swaartvegera, ożenił się z wdową po nim i osiadł w Nowym Amsterdamie[7].

O wiele więcej wiadomo o Krzysztofie Arciszewskim, Zygmuncie Szkopie i Władysławie Konstantym Wituskim.

Szalone lata młodości Krzysztofa Arciszewskiego

Krzysztof Arciszewski urodził się w 1592 roku w Rogalinie. Był synem arianów: Eliasza Arciszewskiego i Heleny z Zakrzewskich. Po ukończeniu szkoły w Śmiglu kształcił się w Rakowie i we Frankfurcie nad Odrą. Następnie stał się zaufanym dworzaninem Krzysztofa Radziwiłła, który powierzał mu nawet tajne misje. W latach 1621-1622 Arciszewski brał też udział pod jego dowództwem w wyprawie inflanckiej przeciwko Szwedom.

Rodzina Arciszewskich nieustannie zmagała się z długami, a ich głównym wierzycielem był Kacper Brzeźnicki, który w 1613 roku przejął cały majątek rodzinny. Finansował też wychowanie synów Eliasza, którzy jednak szczerze nienawidzili go. W latach 1618-1620 roku między Krzysztofem Arciszewskim i Brzeźnickim doszło do konfrontacji sądowej, której podstawą były obraźliwe słowa jakie ten pierwszy miał skierować w stronę drugiego.

Tym razem jednak sprawa zakończyła się rozejmem. Do kolejnego starcia pomiędzy nimi doszło w 1623 roku. Wraz z braćmi, przyjaciółmi i służbą, Arciszewski napadł na Brzeźnickiego i uwięził go. Za darowanie mu życia żądał, by ten oddał majątek należący wcześniej do jego rodziny. Brzeźnicki sprzeciwiał się jednak temu, w rezultacie czego Arciszewski zamordował go. Za popełnioną zbrodnię sąd skazał go w lutym 1624 roku na dożywotnie wygnanie z kraju i konfiskatę całego majątku.

Peter Aubry, Krzysztof Arciszewski. Źródło: Wikimedia Commons

Na wieść o wyroku Radziwiłł postanowił wysłać go do Holandii. Tam Arciszewski uczył się teorii fortyfikacji, inżynierii i nawigacji. Badał też podwodne petardy będące pierwowzorem dzisiejszych min i torped. Być może chodził nawet po dnie Morza Północnego, co czyniło by go pierwszym polskim nurkiem w historii. Z Holandii wysyłał też listy do Radziwiłła, w których informował go o bieżących wydarzeniach. Brał też udział w odsieczy atakowanej przez hiszpańskie wojska Bredy i następnie obserwował oblężenie twierdzy aż do momentu jej upadku w 1625 roku.

W 1626 roku[8] Arciszewski udał się z polecenia Radziwiłła na tajną misję do Francji. Tam też zaangażował się w wojnę między katolikami i hugenotami. Jako oficer tych pierwszych dowodził artylerią podczas oblężenia twierdzy La Rochelle w latach 1627-1628.

Krzysztof Arciszewski na wojennej ścieżce w Brazylii

Po powrocie do Holandii Arciszewski wstąpił do wojsk Kompanii Zachodnioindyjskiej. W listopadzie 1629 roku wyruszył w stopniu kapitana z wyprawą do Brazylii, by spróbować wydrzeć tam część terenów Hiszpanom i Portugalczykom. Do brzegów kapitanii Pernambuco wyprawa dotarła w lutym 1630 roku. Dzięki planowi Arciszewskiemu wojskom holenderskim udało się opanować twierdzę Olindę.

Swojej zdobyczy musieli jednak bronić przed zaciekle atakującymi ich Hiszpanami i Portugalczykami wspartymi przez szereg plemion indiańskich. Do tego zdołali oni odciąć Holendrów od dostaw zapasów od strony lądu. Dzięki jednak kolejnemu świetnemu planowi Arciszewskiemu, wojska Kompanii Zachodnioindyjskiej zdołali zająć pobliską wyspę Itamarikę, bogatą w winnice i plantacje cukrowe. On sam otrzymał za to awans do stopnia majora. Finalnie Holendrzy w listopadzie 1631 roku postanowili zaprzestać bronić Olindy, następnie zrównać ją z ziemią i cofnąć się do Recife, by stamtąd atakować wojska nieprzyjaciela.

W 1633 roku Arciszewski na krótki czas powrócił do Holandii po nowe instrukcje. W sierpniu 1634 roku już jako pułkownik ponownie przypłynął do Brazylii. Holendrzy rozpoczęli oblężenie i szturm na szereg warowni w Pernambuco. Zdobyto wówczas m.in. twierdzę Arraial Velho do Bom Jesus. Atak na nią poprowadził sam Arciszewski, który nawet będąc rannym kierował dalej oblężeniem. Polak brał też udział w praktycznie wszystkich dalszych starciach i wyprawach. Ostatnią dużą bitwę stoczył w styczniu 1636 roku.

W 1637 roku Holendrzy wysłali do Brazylii Maurycego Orańskiego, który od 1636 roku pełnił rolę gubernatora zdobytych tam przez nich ziem tj. Nowej Holandii. Z czasem popadł on w konflikt z Arciszewskim, któremu jak podają źródła, zazdrościł sławy i podziwu, jaki ten zdobył podczas walk w Brazylii. Finalnie Arciszewski nie widząc możliwości rozwiązania sporu, postanowił wrócić do Europy.

Antoni Oleszczyński, Krzysztof Arciszewski. Źródło: Wikimedia Commons

Planował udać się do Polski, skąd otrzymał ofertę od Władysława IV Wazy objęcia stanowiska generała artylerii konnej lub admirała floty. Po dotarciu do Amsterdamu dowiedział się jednak o prześladowaniach arian w Polsce, przez co finalnie odrzucił tę propozycję.

Nie skorzystał też z oferty Francuzów wzięcia udziału w wyprawie przeciwko Hiszpanom, gdyż z propozycją kolejnej wyprawy do Brazylii zwrócili się do niego Holendrzy. Mieli oni dość kolejnych porażek odnoszonych tam przez Maurycego Orańskiego. Arciszewski przyjął propozycję, a następnie został mianowany generałem artylerii i admirałem holenderskich sił morskich w Brazylii. Miał też dysponować tam szeroką władzą.

Ostatnie lata służby Krzysztofa Arciszewskiego

Arciszewski przybył ponownie do Brazylii w marcu 1639 roku. Od razu zabrał się do wprowadzenia zmian na podstawie otrzymanych instrukcji. Sprzeciwiały się im jednak władze kolonialne, które za wszelką cenę nie chciały mu się podporządkować. W końcu, gdy Arciszewski chciał wysłać do Holandii list krytykujący ich postępowanie, ci odsunęli go od jakiejkolwiek służby, aresztowali i odesłali do Holandii.

Przybył tam w lipcu 1639 roku i od razu rozpoczął walkę o swoje dobre imię. Finalnie udało mu się dopiąć swego i wbrew woli Maurycego Orańskiego, nie został przepędzony z Holandii, tylko otrzymał zwolnienie ze służby oraz paszport. Warto też dodać, że Holendrzy nie zapomnieli o jego zasługach i w Recife postawili mu dedykowany kamienny obelisk.

Michiel van Mierevelt, Maurycy Orański. Źródło: Wikimedia Commons

Następnie po 6 latach, jak to Maria Paradowska stwierdziła „bezczynnego” życia w Holandii, Arciszewski po otrzymaniu kolejnej oferty ze strony Władysława IV Wazy, tym razem postanowił wrócić do Polski. Ostatecznie został naczelnym dowódcą artylerii. Już pod panowaniem Jana II Kazimierza Wazy walczył w wojnach z Tatarami i Kozaczyzną. Brał udział m.in. w obronie Lwowa czy odsieczy Zbaraża. 

W 1649 roku Arciszewski zdał urząd i wyjechał na Węgry. Na ziemie polskie wrócił w 1650 roku i po ostatecznej rezygnacji ze służby, resztę życia spędził u krewnych pod Gdańskiem. Często jednak chorował i finalnie zmarł w 1656 roku. Został pochowany w zborze braci czeskich w Lesznie, który jednak jeszcze w tym samym roku spłonął podczas pożaru miasta.

Na koniec należy dodać, że Krzysztof Arciszewski był nie tylko wybitnym dowódcą wojskowym, ale również płodnym pisarzem. Stworzył chociażby pamiętniki z pobytu w Brazylii, w których dużo miejsca poświęcił kulturze i zwyczajom tamtejszych Indian. Arciszewski pisał także sonety i wiersze czy nawet stworzył traktat medyczny poświęcony leczeniu podagry. Interesował się też kartografią.

Krzysztof Arciszewski to bez wątpienia jedna z najciekawszych postaci w dziejach emigracji polskiej. Jego historia pełna sukcesów, porażek, tragedii, popełnionych błędów czy spotykania się z życiową niesprawiedliwością stanowi pierwowzór dla wielu historii późniejszych polskich emigrantów.

Podlegał mu nawet Arciszewski. Losy Zygmunta Szkopa

Sławę podczas walk w Brazylii zdobył równieżurodzony około 1600 roku na Dolnym Śląsku Zygmunt Szkop. Pochodził ze szlacheckiego rodu. Choć istnieją ślady mówiące o dalekiej germanizacji rodziny Szkop, to jednak większość źródeł określa go jako Polaka. W zasadzie nie wiadomo, kiedy i dlaczego Szkop postanowił udać się do Brazylii. Na kartach historii pojawia się tam pierwszy raz w kwietniu 1631 roku, kiedy to jako kapitan brał udział z Arciszewskim w wyprawie na Itamarikę.

W 1633 roku już jako pułkownik objął dowództwo nad wszystkimi holenderskimi siłami lądowymi w Brazylii. W następnych latach Szkop miał duży udział w wielu holenderskich zwycięstwach. Warto dodać, że choć Arciszewski był tylko jego zastępcą, to mimo tego Szkop przekazał mu inicjatywę w tworzeniu i realizacji planów strategicznych. To z pewnością pokazuje jak świadomym i dojrzałym był dowódcą. Trzeba też przyznać, że obaj Polacy doskonale ze sobą współpracowali.

W 1637 roku Szkop zdołał podporządkować wojskom kompanii kapitanię Sergipe del Rey. Jest to ostatni ślad jego działalności w Brazylii. Do Holandii powrócił w 1638 roku. W 1644 roku dostał propozycję powrotu do Brazylii, z której skorzystał. Po powrocie tam najpierw jako generał-lejtnant, a później generalny gubernator, walczył o utrzymanie holenderskich zdobyczy. Finalnie jednak misja zakończyła się fiaskiem i upadkiem Nowej Holandii w 1654 roku. Szkop musiał przez to mierzyć się nawet z zarzutem zdrady, z którego jednak zdołał się wybronić. W 1656 roku powrócił na Dolny Śląsk i zamieszkał w Legnicy na dworze księcia Ludwika. Następnie przeniósł się do swojego majątku w Rakowie. Zmarł tam w 1670 roku.

Peregrynacja Władysława Konstantego Wituskiego

Mniejszą rolę niż Arciszewski i Szkop odegrał w walkach w Brazylii Władysław Konstanty Wituski. Urodził się w 1603 roku w Życku nad Wisłą. Po ukończeniu nauki w Polsce w 1628 roku, został dworzaninem Aleksandra Karola Wazy[9].

Jak stwierdził Karol Łopatecki, na decyzję Wituskiego, by wyruszyć w podróż po zagranicznych krajach miało wpływ kilka czynników: plan odbycia takiej peregrynacji przez samego Aleksandra Karola Wazę, zachęta jego protektora i opata paradyskiego – Tobiasza Małachowskiego oraz tradycja rodzinna odbywania studiów w połączeniu z podróżami. Swoją peregrynację Wituski rozpoczął na przełomie maja i czerwca 1633 roku.

Przez Gdańsk udał się do Danii, a stamtąd do Holandii, gdzie kształcił się z zakresu matematyki i historii, doświadczył życia w obozie wojskowym czy przeszedł kurs fortyfikacji. W międzyczasie odwiedził też Anglię, a w trakcie podróży tam i w drodze powrotnej mógł przyglądać się bitwom morskim pomiędzy flotą hiszpańską i holenderską.

Peeter Danckers de Rij [?], Aleksander Karol Waza. Źródło: Wikimedia Commons

W momencie, gdy Wituski kończył naukę, do Holandii przybył Krzysztof Arciszewski. Szukał on rodaków chętnych do wyprawy z nim do Brazylii. Finalnie zdołał namówić do tego Wituskiego, któremu Brazylia wydawała się być miejscem ekscytującym i pełnym przygód. Do tego mógł zdobyć doświadczenie wojskowe i zarobić za pełnioną służbę. Po przybyciu do Brazylii w sierpniu 1634 roku, Wituski ze względu na brak doświadczenia początkowo nie brał udziału w ekspedycjach.

Zmieniło się to w listopadzie 1634 roku, gdy wyruszył do walki o kapitanię Paraíbę. W trakcie nich uczestniczył chociażby w zdobyciu Fortu Świętego Antoniego czy twierdzy Arraial Velho do Bom Jesus. W późniejszym czasie przypadł mu też zaszczyt samodzielnego dowodzenia oddziałem, który w głównej mierze miał pilnować posłuszeństwa wśród ludności portugalskiej w St. Lourens (São Lourenço).

Do Europy Wituski wrócił prawdopodobnie wraz z Krzysztofem Arciszewskim w kwietniu 1637 roku. Po powrocie do Polski, w 1639 roku otrzymał tytuł dworzanina królewskiego, a 1640 roku mianowano go chorążym gostyńskim. Finalnie nie zdecydował się kontynuować kariery wojskowej, tylko wybrał rolę dworzanina i gospodarza ziemskiego. Bywał też posłem na sejm. Wiadomo, że Wituski zmarł przed 8 lipca 1655 roku.

Polacy w Brazylii XVIII wieku i na początku XIX wieku

W kwestii Polaków w Brazylii w XVIII wieku należy wskazać słynnego polskiego podróżnika,  konfederata barskiego i „króla” Madagaskaru – Maurycego Beniowskiego. Zawitał on do Brazylii  w drodze z Baltimore na Madagaskar w 1784 roku. Jedne źródła wspominają, że przybył on tam po zapas żywności i wody, inne zaś wskazują na uszkodzenie statku i konieczność jego naprawy czy też złe warunki pogodowe. Po trzech miesiącach pobytu Beniowski wyruszył w dalszą podróż.

Maurycy Beniowski. Źródło: Wikimedia Commons

Należy też wspomnieć o rzekomych planach polskiego podróżnika i emigranta do Ameryki Południowej z II połowy XVIII wieku – Ksawerego Karnickiego. Według Tadeusza Stanisława Grabowskiego miał on nie tylko dotrzeć do Brazylii, ale też snuć wizje sprowadzenia tam Polaków. W styczniu 1802 w Rio de Janeiro zjawił się pracujący na statku towarowym Jan de Rousillon. Następnie wraz z wyprawą wyruszył dalej wzdłuż wschodnich wybrzeży Ameryki Południowej. W 1826 roku w Brazylii pojawił się kapitan Gaspar Edward Stepniowski.

Około 1814 roku wyemigrował do Brazylii generał Antoni Dołęga-Czerwiński. W przeszłości walczył on w wojnach napoleońskich. W Brazylii założył rodzinę i wstąpił do Gwardii Cesarskiej Piotra I. Za swoje zasługi, w 1848 roku otrzymał ziemie w prowincji Goiás na rozległym obszarze Chapada dos Veadeiros. Tam też osiedlił się z rodziną i założył fazendę [gospodarstwo], którą nazwał „Polska”. Jako pierwszy w tym rejonie uprawiał pszenicę. Jego potomkowie żyją do dziś w Brazylii w tym m.in. profesor Jucelino de Sales[10].

Należy też dodać, że wśród napływających do Brazylii w latach 1824-1829 osadników niemieckich obecni byli także Polacy. Istnieją też informacje mówiące, że w latach 1832-1840 miało wyemigrować do Brazylii co najmniej 45 Polaków.

Brazylia na szlaku podróży Pawła Edmunda Strzeleckiego

Brazylię w trakcie podróży po Ameryce Południowej odwiedził także Paweł Edmund Strzelecki. Znalazł się tam już na początku 1836 roku i spędził w tym kraju nie więcej niż pół roku. Pobyt w Brazylii miał dla Strzeleckiego swoje blaski i cienie. Z jednej strony zachwyciła go przyroda i krajobraz tego kraju. Będąc jednak w Rio de Janeiro Strzelecki przeżył prawdziwy szok, gdy po raz pierwszy w życiu był świadkiem przypłynięcia porwanych niewolników. Wzbudziło to w nim niezwykłe obrzydzenie i wstyd za postępowanie cywilizacji europejskiej.

Paweł Edmund Strzelecki. Źródło: Wikimedia Commons

Z Rio de Janeiro Strzelecki udał się do prowincji São Paulo, a stamtąd wyruszył do położonej w głębi kraju bogatej w minerały prowincji Minas Gerais. Być może Strzelecki odwiedził też leżącą na południu prowincję Rio Grande de Sul. Jeśli tak to oznaczałoby, iż musiał on zwiedzić po drodze wszystkie południowe tereny Brazylii. Zresztą jak zauważył Wacław Słabczyński, podróż Strzeleckiego po Brazylii jest najbardziej niejasna spośród jego wszystkich europejskich wojaży.

W czasie pobytu w Brazylii Strzelecki przeprowadzał obserwacje meteorologiczne z Góry Corcovado oraz badania agrochemiczne (analizę gleb).

Andrzej Przewodowski, Adam Joachim Kulczycki i powstanie w Bahii

W 1836 roku do pracy w Brazylii zatrudniono dwóch polskich inżynierów, w przeszłości uczestników powstania listopadowego – Andrzej Przewodowskiego[11] i  Adama Joachima Kulczyckiego. Ten drugi pozostawił po sobie kilka listów z tego okresu. W jednym z nich opisał ich przybycie do Salvador de Bahia:

28-go [stycznia 1837 roku] wieczorem stanęliśmy na kotwicy w sławnej Zatoce Wszystkich Świętych przed miastem [Salvador de] Bahia […] nad wszelkie wyobrażenie brudne; ludzie dosyć dobrzy w ogólności, grzeczni, uprzedzający, przyjacielscy[12].

Kulczycki narzekał też na panujące w Brazylii wysokie temperatury czy ogromną ilość owadów. Zresztą obaj Polacy przeszli febrę. Kulczycki wspominał także, że raczej spędzali oni czas samotnie. Podkreślił również, że w Brazylii wszelkie prace konstrukcyjne postępują niezwykle wolno i topornie.

Przewodowski i Kulczycki byli też świadkami powstania ludności czarnoskórej i metysów rozgrywającego się w Bahii od listopada 1837 roku do marca 1838 roku i dowodzonego przez lekarza Sabino. Z 6 na 7 listopada 1837 roku wraz ze swoimi poplecznikami proklamował on Republikę Bahii. Polacy liczyli, że rewolucja potrwa maksymalnie 15 dni i początkowo nie podejmowali żadnych kroków. Miasto opuścili dopiero, gdy Przewodowski otrzymał w lutym 1838 roku list od ministra wojny wzywający go do przybycia na Itamarikę, wówczas tymczasową siedzibę legalnych władz Bahii.

Finalnie Przewodowski osiedlił się na stałe w Bahii, gdzie w kolejnych latach zbudował m.in.: kanał Ilheus, port w Salvador de Bahia i most na rzece Paraguaçu. Zaprojektował tez kilka gmachów urzędowych. Ponadto odkrył złoża ropy naftowej na terenach Recôncavo Baiano. Wyniki jego badań opublikowano jednak dopiero po jego śmierci.

Z kolei Kulczycki jeszcze w 1838 roku wrócił do Francji. W 1843 roku został topografem we francuskiej służbie kolonialnej i udał się na Tahiti. Na tej i innych wyspach Oceanii mieszkał i pracował aż do śmierci w 1882 roku.

Brazylia na szlaku podróży Ignacego Domeyki

Brazylię w drodze z do Chile odwiedził też Ignacy Domeyko. 27 marca 1838 roku dopłynął na statku „Spey” do Salvador de Bahia. Jak wspominał:  W miarę jakeśmy się przybliżali do brzegu, rozwijała się w całym swym bogactwie zieloność i nieznajoma dla mnie wegetacja[13].

Po dotarciu na miejsce Domeyko od razu dowiedział się, że paręnaście dni temu tj. 16 marca 1838 roku wojska brazylijskie stłumiły powstanie w Bahii. Ślady starć w mieście były jednak nadal widoczne. Jak Domeyko pisał:

Ciężki smutek mię ogarnął, skoro dobiwszy do brzegu obaczyłem świeżo poniszczone, poczerniałe od pożaru, powyszczerbiane od kul wielopiętrowe domy. […] Po rozwalinach domów, gdzie niejedno jeszcze zgliszcze dymiło, kryli się wychudli, jakby poczerniałe szkielety, ludzie[14].

29 marca 1838 roku „Spey” wyruszył w dalszą drogę i po kilkudniowym rejsie, 7 kwietnia 1838 roku dotarł do Rio de Janeiro. W trakcie pobytu tam Domeyko miał możliwość przyglądać się uroczystościom z okazji Niedzieli Palmowej i pogrzebowi José Bonifácio de Andrada e Silva[15] czy udać się do pobliskiego ogrodu botanicznego. Zwiedził też samo miasto, które jednak nie zrobiło na nim większego wrażenia: Niewiele co mi pozostaje powiedzieć o Rio de Janeiro. Miasto jako miasto nic w sobie nie ma godnego do zanotowania[16].

Ignacy Domeyko. Źródło: Wikimedia Commons

11 kwietnia 1838 roku  Domeyko wyruszył w dalszą drogę tym razem już na statku „Spider”. 25 kwietnia 1838 roku dotarł nim do Montevideo. Warto dodać, że o jego pobycie w Bahii wspominał w swoich listach Kulczycki żałując przy tym, że wraz z Przewodowskim nie miał okazji się z nim spotkać.

Losy polskiego lekarza w Brazylii

W Brazylii osiedlił się też powstaniec listopadowy i lekarz – Piotr Czerniewicz[17]. Po upadku rewolucji polskiej wyemigrował do Francji, gdzie studiował medycynę. Po ukończeniu studiów w 1835 roku rozpoczął pracę lekarza. W 1837 roku otrzymał tytuł doktora medycyny. Do wyjazdu do Brazylii Czerniewicza namówiło 3 pochodzących stamtąd lekarzy, poznanych jeszcze w trakcie studiów. Finalnie wyruszył tam w 1840 roku po otrzymaniu delegacji od króla Ludwika Filipa.

Piotr Czerniewicz (Pedro Luiz Napoleão Chernoviz). Źródło: Wikimedia Commons

Czerniewicz zamieszkał w Rio de Janeiro i prowadził tam prywatną praktykę lekarską. Należał też do tamtejszego Cesarskiego Instytutu Medycznego. Pisał także podręczniki i poradniki medyczne oraz badał historię naturalną brazylijskich ziem. Szczególnie zasłużył się podczas zwalczania epidemii cholery w Rio de Janeiro. W Brazylii przebywał do 1855 roku, po czym wrócił do Francji. Za zasługi dla Brazylii, Czerniewicz otrzymał tytuły Kawalera i Komandora Orderu Róży oraz odznaczano go Komandorią Orderu Chrystusa. Czerniewicz pozostawił też po sobie listy opisujące początki jego pobytu w Brazylii. Ukazują one zarówno trudy i przeszkody jakie spotkały go tam na starcie, ale też uwidaczniają jego pierwszy sukcesy i stopniowy rozwój kariery.

Polacy w Brazylii w dalszych latach XIX wieku

W dalszych latach XIX wieku w Brazylii pojawili się kolejni polscy inżynierzy m.in.: Florian (Florestan) Rozwadowski, Teodor Ochsz czy Florian Żukowski. Kraj ten podczas swojej drugiej podróży po Ameryce w latach 1850-1853 odwiedził botanik Józef Warszewicz.

Polacy służyli też w brazylijskiej armii i brali udział w wojnie paragwajskiej. Oprócz wspomnianego wcześniej Floriana Rozwadowskiego byli to chociażby Robert Adolf Chodasiewicz czy Stanisław Przewodowski (syn Andrzeja Przewodowskiego).

Robert Adolf Chodasiewicz. Źródło: Wikimedia Commons

II połowa XIX wieku to również początek osadnictwa polskiego w Brazylii, którego prekursorami byli Edmund Sebastian Woś Saporski i ksiądz Antoni Zieliński. Dzięki ich staraniom w 1871 roku powstała pierwsza polska osada w Brazylii – Pilarsinho (Pielgrzymka) w prowincji Parana w pobliżu Kurytyby.

Pod koniec XIX wieku do Brazylii udawali się również liczni działacze emigracyjni czy publicyści mający na celu skontrolować warunki życia polskich osadników. Byli to Adolf Dygasiński czy Józef Siemiradzki.

Pierwsi Polacy w Brazylii – podsumowanie

Pierwsi Polacy w Brazylii pojawili się już w XVI wieku. Byli to przede wszystkim polscy żołnierze walczący dla Holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej z Hiszpanami i Portugalczykami.

Najsłynniejszym z nich był urodzony w 1592 roku Krzysztof Arciszewski. W młodości dokonał on zabójstwa, przez które musiał opuścić ziemie polskie. Mieszkał w Holandii i Francji, gdzie angażował się w różne konflikty zbrojne, prowadził eksperymenty czy wypełniał misje dyplomatyczne. W 1629 roku wyruszył pierwszy raz do Brazylii.

W walkach tam Arciszewski wielokrotnie wykazywał się sprytem i nietuzinkowymi planami przynoszącymi zwycięstwa Holendrom. Wszystko zmieniło się wraz z przybyciem Maurycego Orańskiego, z którym popadł konflikt i w rezultacie wrócił do Holandii. Do Brazylii popłynął jeszcze raz, lecz dalej mu wrogie władze kolonialne aresztowały go i odesłały z powrotem do Europy. Po kilkuletnim pobycie w Holandii, Arciszewski wrócił na ziemie polskie, gdzie walczył z Kozaczyną i Tatarami. Po zakończeniu służby wojskowej zamieszkał u krewnych pod Gdańskiem. Zmarł w 1656 roku.

Podczas walk w Brazylii dużą sławę zyskał także Zygmunt Szkop, który w 1633 roku stał się dowódcą wszystkich holenderskich sił lądowych w Brazylii. Do Holandii wrócił w 1638 roku, by w 1644 roku znów udać się do Brazylii, gdzie finalnie dostąpił funkcji generalnego gubernatora. Nie zdołał jednak obronić holenderskich ziem w Brazylii. W następnych latach Szkop wrócił na Dolny Śląsk. Zmarł w swoim majątku w Rakowie w 1670 roku.

Mniejszą rolę niż Arciszewski i Szkop odegrał podczas walk w Brazylii Władysław Konstanty Wituski. Podczas swojej podróży po Europie, Wituski trafił do Holandii, gdzie dał namówić się Arciszewskiemu na wyprawę do Brazylii. Wziął tam udział w wielu starciach i nawet mianowano go dowódcą oddziału. Po powrocie na ziemie polskie porzucił karierę wojskową i został dworzaninem oraz gospodarzem ziemskim.

Kolejni Polacy przybyli do Brazylii na przełomie XVIII i XIX wieku. Był to słynny konfederata barski i król „Madagaskaru” – Maurycy Beniowski czy pracownik statku towarowego – Jan de Rousillon. Od około 1814 roku w Brazylii mieszkał Antoni Dołęga-Czerwiński. Kraj ten podczas swoich podróży po Ameryce Południowej odwiedzili Paweł Edmund Strzelecki oraz Ignacy Domeyko. W Brazylii pracował także polski lekarz Piotr Czerniewicz.

W XIX wieku do Brazylii napłynęło wielu polskich inżynierów. Pierwszymi z nich byli Andrzej Przewodowski i Adam Joachim Kulczycki, za pobytu których wybuchła rewolucja w Bahii. Finalnie Przewodowski pozostał na stałe w Brazylii i zasłynął ze stworzenia dla tego kraju wielu konstrukcji. Kulczyki zaś po niespełna 2 latach powrócił do Francji.

Niektórzy Polacy służyli też w armii brazylijskiej i brali udział w wojnie paragwajskiej. Warto też wspomnieć, że Jan Pitoń zdołał ustalić w sumie 143 nazwiska przybyłych z Polski do Brazylii emigrantów w latach 1629-1871. Następny okres w dziejach emigracji polskiej do Brazylii upływał już pod znakiem masowego osadnictwa.

Brazylia to kraj, do którego na przestrzeni lat przybyło najwięcej polskich emigrantów spośród wszystkich państw Ameryki Południowej. Należy jednak zaznaczyć, że nie tylko historia osadnictwa polskiego w Brazylii czyni z tego kraju tak wyjątkowe miejsce w dziejach polskiej emigracji. Wpływ na to mają także ci pierwsi Polacy, wśród których było wielu wybitnych żołnierzy, badaczy czy inżynierów.


Bibliografia:

  • Alves Renato, Conheça a história do soldado de Napoleão que povoou a Chapada, Correio Braziliense, [dostęp: 15.03.2025].
  • Berdau Feliks, Józef Warszewicz, „Tygodnik ilustrowany”, t. 3, nr 89 z 27 V 1861, s. 209-210.
  • Bielecki Robert, Słownik biograficzny oficerów powstania listopadowego, t. 1-3, Warszawa 1995-1996, 1998.
  • Brazylia. Historia, Encyklopedia PWN, [dostęp: 03.03.2025].
  • Czerniewicz Piotr (1812-1888) – Brazylia, Polska Światu, [dostęp: 10.03.2025].
  • Czerniewicz Piotr, Listy z Brazylii z Rio De Janeiro, „Biblioteka Warszawska” t. 3, Warszawa 1842, s. 438-449.
  • Fijałkowski Wiesław, Polacy i ich potomkowie w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki, Warszawa 1978.
  • Grabowski Tadeusz Stanisław, Brazylia [w:] Polska i Polacy w cywilizacjach świata. Słownik encyklopedyczny, red. Władysław Pobóg-Malinowski, t. 1, z. 1, Warszawa 1939, s. 42-78.
  • Haiman Mieczysław, Poles in New York in the 17th and 18th centuries, Chicago 1938.
  • Haniłko Antoni, Arciszewski Krzysztof  [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 1, Kraków 1935, s. 151-154.
  • Horsztyński Tomasz, Krzysztof Arciszewski – zbrodniarz, który stał się bohaterem, Polska360, [dostęp: 07.03.2025].
  • Jagodziński Jakub, Polonia w Brazylii – skąd w Ameryce Południowej 1,5 miliona osób pochodzenia polskiego?, Muzeum Historii Polski, [dostęp: 07.03.2025]
  • Kendera Ján, Maurycy Beniowski – Słowak (?) na szerokich wodach, Visegrad coetus Association, [dostęp: 11.03.2025].
  • Kozimala Anna, Życie codzienne polskich emigrantów w Brazylii w świetle pamiętników, „Rocznik Przemyski. Historia” t. 58, z. 4, Przemyśl 2022, s. 51-86.
  • „Kronika Emigracji Polskiej”, t. VI-VII, Paryż 1837-1838.
  • Kula Marcin, Historia Brazylii, Wrocław 1987.
  • Kula Marcin, Polonia brazylijska, Warszawa 1981.
  • Łopatecki Karol, Ofensywa Holenderskiej Kompanii Zachodnioindyjskiej w Brazylii w latach 1634-1636, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prace Historyczne”, t. 143, z. 4, Kraków 2016, s. 685-702.
  • Łopatecki Karol, Wyprawa Władysława Konstantego Wituskiego po Europie Zachodniej i Brazylii w latach 1633–1637, „Barok. Historia-Literatura-Sztuka”, nr 42, Warszawa 2014, s. 61-86.
  • Malczewski Zdzisław, Słownik biograficzny polonii brazylijskiej, Warszawa 2000.
  • Malczewski Zdzisław, Ślady Polskie w Brazylii, Warszawa 2008.
  • Molenda Jarosław, Polskie odkrywanie świata, Warszawa 2017.
  • Mucha Danuta, Polacy w Ameryce Łacińskiej. Słownik biobibliograficzny, Łódź 2016.
  • Olszewicz Bolesław, Kulczycki Adam Joachim [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. 16, Kraków 1935, s. 125.
  • Orłowski Bolesław, Osiągnięcia inżynierskie Wielkiej Emigracji, Warszawa 1992.
  • Paradowska Maria, Polacy w Ameryce Południowej, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk – Łódź 1977.
  • Paradowska Maria, Podróżnicy i emigranci. Szkice z dziejów polskiego wychodźstwa w Ameryce Południowej, Warszawa 1984.
  • Paradowska Maria, Przyjmij laur zwycięski, Katowice 1987.
  • Paradowska Maria, Wkład Polaków w rozwój cywilizacyjno-kulturowy Ameryki Łacińskiej, Warszawa 1992.
  • Pertek Jerzy, Polacy na szlakach morskich świata, Gdańsk 1957.
  • Pertek Jerzy, Polacy na morzach i oceanach, t. 1, Poznań 1981.
  • Polonia w Ameryce Łacińskiej, red. Zbigniew Dobosiewicz, Waldemar Rómmel, Lublin 1977.
  • Przewodowski Andrzej (1799-1879) – Brazylia, Polska Światu, [dostęp: 12.03.2025].
  • Sales Jucelino de, Antoni Dołęga Czerwiński, jego saga, genealogia, legenda i mit [w:] Polska i Brazylia – bliższe, niż się wydaje, red. Jerzy Mazurek, Warszawa 2020, s. 439-456.
  • Schneider Ronald Milton, James Preston E., History of Brazil, Britannica, [dostęp: 03.03.2025 ].
  • Słabczyńscy Wacław i Tadeusz, Słownik podróżników polskich, Warszawa 1992.
  • Słabczyński Wacław, Paweł Edmund Strzelecki. Podróże – odkrycia – prace, Warszawa 1957.
  • Słabczyński Wacław, Polscy podróżnicy i odkrywcy, Warszawa 1973.
  • Smolana Krzysztof, Polonia w Brazylii. Rys Historyczny [w:] Dzieje Polonii w Ameryce Łacińskiej, red. Marcin Kula, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk – Łódź 1983, s. 332-336.
  • Wagner Marek, Czerniewicz Piotr Ludwik herbu Lubicz (1812-1881), Słownik biograficzny Południowego Podlasia i Wschodniego Mazowsza, [dostęp: 10.03.2025].
  • Włusek Andrzej, Gaspar da Gama – poznański Żyd, który odkrył Brazylię?, Historykon, [dostęp: 11.03.2025].
  • Wójcik Władysław, Polacy w Brazylii, Argentynie i Urugwaju w XIX i XX wieku, „Dzieje najnowsze”, R. 4, z. 2, Warszawa 1972, s. 87-101.
  • Zieliński Stanisław, Mały słownik pionierów polskich kolonialnych i morskich. Podróżnicy, odkrywcy, zdobywcy, badacze, eksploratorzy, emigranci-pamiętnikarze, działacze i pisarze migracyjni, Warszawa 1933.

[1] Traktat z Tordesillas (1494) – traktat zawarty między Hiszpanią i Portugalią ustalający podział pomiędzy tymi państwami nowo odkrytych terytoriów.

[2] W późniejszych wiekach kapitanie zaczęto przekształcać w prowincje, które z kolei stały się stanami w 1889 roku

[3] Rio de Janeiro było stolicą Brazylii aż do 1960 roku.

[4] Jego ojcem chrzestnym został sam Vasco da Gama, którego otrzymał też nazwisko.

[5] Niektóre źródła wskazują na rok 1630.

[6] W literaturze występuje również pod nazwiskiem: „Litchcoe” „Litscho”, „Litsko” czy „Łyczko”.

[7] Obecnie Nowy York.

[8] Według Aleksandra Kraushara Krzysztof Arciszewski mógł pełnić we Francji rolę pośrednika między księciem Orleanu – Gastonem, a Krzysztofem Radziwiłłem. Rozmowy miały dotyczyć objęcia tronu polskiego przez tego pierwszego po śmierci Zygmunta III Wazy. Finalnie misja zakończyła się fiaskiem.

[9] Aleksander Karol Waza był najmłodszym synem Zygmunta III Wazy.

[10] W starszych źródłach występuje on też jako Szelwiński.

[11] W źródłach mylnie występuje też pod imieniem Stanisław. Takie imię nosił jego syn.

[12] „Kronika Emigracji Polskiej”, t. VI, Paryż 1837, s. 255.

[13] I. Domeyko, Moje podróże. Pamiętniki wygnańca, t. 2, 1839-1845, Wrocław – Warszawa – Kraków 1963, s. 56.

[14] Tamże, s. 57.

[15]  José Bonifácio de Andrada e Silva (1763-1838) brazylijski polityk i uczony. Odegrał istotną rolę w procesie kształtowania się brazylijskiej niepodległości.

[16] I. Domeyko, dz. cyt., s. 73.

[17] W Brazylii nazywano go Pedro Luiz Napoleão Chernoviz. Ze względów na barierę językową, Czerwiński otrzymał zgodę na zmianę nazwiska jeszcze we Francji.

Comments are closed.