Emir Timur z pewnością jest jedną z najbardziej bezkompromisowych postaci w dziejach świata. Ten, komu dane było go spotkać, musiał czuć do niego nienawiść lub uwielbienie. Nie można pozostać obojętnym wobec tak nieszablonowej jednostki. Przekonali się o tym jego przyjaciele, którym pozostawał wierny, aż do śmierci, przekonali również wrogowie, sprzeciwiający się jego władzy. A los ich był nie do pozazdroszczenia…
Opis jego czynów można rozpocząć od pewnego usprawiedliwienia. U zarania swego panowania nie uchodził wcale za władcę gwałtownego, ani tym bardziej za ludobójcę. Dopiero wiek i ciągłe rebelie podbitych terytoriów nie dotrzymujących umów, zmuszały Timura Chromego do podejmowania bardzo ostrych środków odwetowych.
Zabawnym aspektem historii jest to, że pamięć o Timurze jest dziś propagowana w wielu krajach na czele z Uzbekistanem, gdzie Tamerlan stanowi dziś pewien symbol państwowości… Zapewne inny ogląd na tą sprawę mieli tutejsi mieszkańcy, kiedy ich ziemię najeżdżały wojska Timura i włączały do swego bezkresnego imperium.
Isfahan
Pierwszą wielką rzezią Timura był pogrom Isfahanu. Warto jednak zwrócić uwagę, że to sami jego mieszkańcy zgotowali sobie los ofiar. Isfahan zbuntował się, a wielka armia Timura przybyła, aby ponownie opanować miasto. Na jej widok starszyzna porozumiała się z Timurem i zdecydowała się przyjąć 3 tys. garnizon Tamerlana, uznając swoją zależność. Wtedy wydarzała się rzecz niezrozumiała. Kolejnej nocy mieszkańcy rzucili się na niewielki garnizon i wycięli go w pień, atmosfera radości szybko jednak się skończyła, kiedy uświadomiono sobie, co ten czyn właściwie oznaczał.
Relacja Arabszacha:
O świcie Timur dowiedział się o ohydnej zbrodni, szatan wydął mu nozdrza, i [władca] ruszył swój obóz, wydobył miecz gniewu i strzały z kołczanu swej tyranii, i pośpieszył do miasta, rycząc i burząc jak pies, lew lub lampart; kiedy pojawił się w zasięgu wzroku mieszkańców, nakazał rozlać krew, bezcześcić, zarzynać i plądrować, niszczyć, palić zbiory, odcinać kobietom piersi, wytracić dzieci, kawałkować ciała, obrażać honor, zdradzać i porzucać podległych, zwinąć dywan litości i rozwinąć dywan zemsty (…), i tak spuścił wodze tnącego miecza na pola ich karków i pochował ich w brzuchach wilków, hien i ptactwa, a wir zniszczenia nieprzerwanie zdzierał ich z drzew istnienia, póki nie policzyli martwych, których było 6 razy więcej niż ludu w Niniwie.
Według dostępnych danych w mieście zginąć miało 70 tys. ludzi. Początkowo jego wojownicy nie chcieli mordować współwyznawców, ale ostatecznie w obawie przed karą, każdy dostarczył wyznaczoną mu przez dowódcę liczbę muzułmańskich głów.
Aleppo
Miasto to stanowiło w tamtym czasie bramę do dalszej ekspansji w kierunku Bliskiego Wschodu i Egiptu. Jego mieszkańcy na wieści o zbliżaniu się wielkiej armii postanowili podjąć walkę, co okazało się fatalnym w skutki błędem. Damurdasz, który ostatecznie poddał miasto po kilku szturmach Mongołów, liczył na to, że Timur poczuje szacunek dla waleczności miasta, przeliczył się. Tamerlana zirytowało opóźnienie jego dalszej ekspansji w kierunku Egiptu i postanowił odegrać się na mieście za jego waleczność.