Rewolucja amerykańska. Wojna o niepodległość USA
Stany Zjednoczone Ameryki Północnej to dziś wielkie światowe mocarstwo. Jednak część ludzi nie wie, że jego początki wywodzą się z Wielkiej Brytanii, z którą to osadnicy amerykańscy musieli stoczyć wojnę o niepodległość. Czym była rewolucja amerykańska? Warto poznać historię państwa, które jako pierwsze spisało konstytucję i dla którego wolności osobiste są do dnia dzisiejszego sprawą nadrzędną.
Jedną z pierwszych grup osadników, którzy w 1620 roku przybyli do wybrzeży amerykańskich na statku Mayflower, stanowili angielscy purytanie. Zanim stanęli na lądzie, spisali między sobą umowę, która określała prawa i zasady mające regulować organizację ich przyszłej osadniczej wspólnoty. Uczestnicy tej wyprawy nazwani zostali w tradycji amerykańskiej Ojcami Pielgrzymami (Pilgrim Fathers), a ich losy tworzą legendę o historycznym początku Stanów Zjednoczonych. Na czele każdej z kolonii stali gubernatorzy mianowani przez angielskiego króla, ale zależni w znacznym stopniu od jej mieszkańców. Prawo wybierania członków reprezentacji regulował cenzus majątkowy, który różnił się na poszczególnych obszarach. Jednak wszędzie przestrzegano podstawowej zasady „nie ma opodatkowania bez reprezentacji” (no taxation without representation). Ludzie, którzy przybywali do Ameryki i tam tworzyli nowe kolonie, charakteryzowali się różnym pochodzeniem, co miało wpływ na to, jak dana kolonia funkcjonowała. Przybywając do Nowego Świata, przestawały liczyć się dotychczasowe hierarchie, a o pozycji osadnika decydowały cechy, takie jak przedsiębiorczość czy umiejętność sprawnego działania. Koniecznym było wytworzenie od podstaw całego porządku społecznego, co doprowadziło do powstania społeczeństwa o mentalności pionierskiej, w której wzorcem stał się self-made man, czyli człowiek osiągający założone cele dzięki sobie. Ponadto ludzi tych charakteryzował optymizm, a wszelkie zmiany uważali za coś naturalnego i dobrego. Cechy te widoczne są zresztą do dnia dzisiejszego w wielokulturowym społeczeństwie USA.
Pierwsi osadnicy
Według badań, jakie przeprowadzili historycy, możemy stwierdzić, że jako pierwsi na nowe lądy przybyli traperzy i myśliwi, a za nimi farmerzy, pastorzy i kupcy. W ten sposób powoli zasiedlano coraz to nowe obszary. Kolonizacja brytyjska objęła tym samym tereny, na których tubylcza ludność indiańska była nieliczna i gdzie nie istniały silne państwowości. W takich warunkach już od samego początku zaczęło kształtować się społeczeństwo wielowyznaniowe. Jednak trzeba pamiętać, że dziejom pionierskiej i demokratycznej społeczności „białej” Ameryki Północnej towarzyszyły tragiczne losy Indian i niewolniczej ludności murzyńskiej. Szacuje się, że w drugiej połowie XVIII wieku liczba czarnoskórych niewolników przywiezionych z Afryki wynosiła około 0,5 mln, co przy 2,5–3 mln ludności białej dawało dość spory odsetek. Problem stanowi podanie stanu liczebnego Indiach, gdyż ci byli podzieleni na wiele plemion, które zamieszkiwały często takie obszary, do których biali osadnicy jeszcze nie dotarli. Jednak wraz z rozwojem kolonizacji byli oni wypierani w kierunku zachodnim, a z czasem ulegali wyniszczeniu. W połowie XVIII wieku w Ameryce Północnej istniało trzynaście kolonii brytyjskich, założonych albo przez kompanie handlowe, albo przez wspólnoty wyznawców różnych sekt, uciekających przed prześladowaniami w Europie.
Zalicza się do nich: Prowincję New Hampshire, Prowincję Massachusetts Bay, Kolonię Rhode Island i Plantację Providence, Kolonię Connecticut, Prowincję Nowy Jork, Prowincję New Jersey, Prowincję Pensylwanii, Kolonię Delaware’u (przed 1776 rokiem Hrabstwa Dolnego Delaware’u), Prowincję Maryland, Kolonię i Dominium Wirginii, Prowincję Karoliny Północnej, Prowincję Karoliny Południowej oraz Prowincję Georgii. Wszystkie one powstały za zgodą Korony brytyjskiej.
W roku 1763 zakończyła się wojna pomiędzy Francją a Wielką Brytanią, którą nazwano wojną siedmioletnią. Zawarty w tym samym czasie pokój wersalski położył kres starciom między nimi, które na terytorium Ameryki Północnej trwały od początku XVIII wieku. W myśl porozumienia Wielka Brytania uzyskała prawo do kolonizacji rozległych terenów dzisiejszej Kanady, a także części wschodniej Luizjany, która nie została włączona do żadnej kolonii, a stała się terenem osadnictwa, jakie możemy określić mianem „amerykańskiego”.
Rewolucja amerykańska – geneza
W historiografii walka kolonii z Wielką Brytanią nosi podwójną nazwę. Przez jednych określana jest mianem wojny o niepodległość, przez drugich – rewolucji amerykańskiej. Na genezę konfliktu złożyły się sprzeczne interesy gospodarcze, a uzasadnienie upominania się o swoje znaleziono w ideach Oświecenia. W tym czasie Korona dążyła do ograniczenia samodzielności gospodarczej kolonii, a angielscy kupcy chcieli uzyskać monopol zarówno na ich zaopatrzenie, jak i transport towarów tam wytwarzanych. Pierwsza dekada sporu Korony z koloniami opierała się na wzajemnej polemice. W jego początkowych fazach Amerykanie odwoływali się do ustawodawstwa panującego na Wyspach. Taktyka ta nie przyniosła jednak zamierzonych rezultatów, a koloniści zaczęli opierać swoje poglądy o bardziej uniwersalną doktrynę – prawo naturalne. Gdy okazało się, że spór polemiczny nie rozwiązał problemu, konflikt przybrał formę walki zbrojnej. Działania Brytyjczyków były przyjmowane przez kolonistów z zauważalnym niezadowoleniem. Ustawa skarbowa (Revenue Act) z 1764 roku, znana też szerzej jako „ustawa o cukrze” (Sugar Act), obniżyła cła na melasę z 6 do 3 pensów za galon, a surowiec ten był w Ameryce niezwykle popularny, gdyż wytwarzano na jego bazie rum. Sugar Act wprowadzał także dwa inne postanowienia. Po pierwsze, sankcjonował eksport z kolonii. Odtąd wybrane, niezwykle ważne produkty, takie jak drewno, mogły być wysyłane tylko do Anglii. Ponadto cały ładunek statku musiał być dokumentowany, co miało na celu wyeliminowanie korupcji i nadużyć. Nowa ustawa zmieniła również funkcjonowanie sądownictwa w koloniach, które miały być podporządkowane królewskim sądom, a nie jak wcześniej lokalnej administracji. Ponadto oskarżony mieszkaniec kolonii musiał udowadniać przed sądem swoją niewinność, tym samym zasada domniemania niewinności przestała obowiązywać. Przywołana ustawa o cukrze była zapowiedzią kolejnych kroków legislacyjnych przeciwko koloniom. Niecały rok później, w marcu 1765, król Jerzy III podpisał ustawę stemplową (Stamp Act), która wprowadziła konieczność uiszczania opłaty przy sporządzaniu wszelkich dokumentów, a także kupowaniu gazet, wywieszaniu ogłoszeń czy nabywaniu kart do gry. Kolonie nie płaciły do tej pory podatków zewnętrznych, jednak ówczesny premier, Lord Grenville, uznał, że Amerykanie w zamian za bezpieczeństwo zobligowani są do spłaty długów zaciągniętych podczas konfliktu brytyjsko-francuskiego. W związku z tym parlament brytyjski mógł decydować o ich sprawach majątkowych, narzucając im odgórnie obowiązek uiszczania podatków. To z kolei, zdaniem wielu kolonistów, naruszało ich konstytucyjne prawo własności. O ile pierwsza z ustaw godziła w dość wąską grupę społeczną, powodując co najwyżej bunty wśród kupców na północy kraju, to ustawa stemplowa uderzyła w prawie wszystkich kolonistów.
W takich warunkach dochodziło do coraz to nowych konfliktów, co zaowocowało w pewnym momencie bojkotem towarów angielskich, a w koloniach północnych zaczęły powstawać tajne antybrytyjskie organizacje, na czele z ruchem „Synów Wolności”. W odpowiedzi z Korony przysyłano nowe oddziały wojskowe, które nazywano „czerwonymi kurtkami”, w nawiązaniu do koloru ich mundurów. Ogólnie w agitacji mającej zdyskredytować Wielką Brytanię często poruszano sprawy dotyczące podatków, handlu i praw obywatelskich. Proces tworzenia się amerykańskiej świadomości narodowej znajdował się dopiero w zarodku. Kolonie różniły się od siebie często pod względem wyznania, systemu praw, gospodarki czy obyczajowości. Jednak czynnikiem integrującym je stały się na przestrzeni lat walki z Indianami i Francuzami, co z czasem spowodowało, iż dostrzeżona została konieczność szerszej współpracy, szczególnie w warunkach, gdy Wielka Brytania chciała zmaksymalizować swoje zyski w tej części świata. Gdy kupcy angielscy zaczęli odczuwać coraz dotkliwiej straty finansowe spowodowane działaniami kolonii, Parlament zdecydował się ugiąć przed polityką amerykańską i wycofał ustawę stemplową. Dla kolonii decyzja ta oznaczała aprobatę dla swoich racji. Dawało to im także przekonanie, że działania zjednoczeniowe dają rezultaty i trzeba je podtrzymać w imię wspólnych interesów. Mimo niewątpliwego sukcesu kolonistów Anglia nie zamierzała wycofywać się ze swojej pierwotnej polityki, co sygnalizowała już ustawa deklaracyjna (Declaration Act), która weszła w życie wraz z wycofaniem Stamp Act w marcu 1766 roku. Nowa ustawa potwierdzała prawo Parlamentu brytyjskiego do ingerencji legislacyjnej względem kolonii.
Narastający konflikt i wybuch wojny
Na początku lat 70. XVIII wieku konflikt stawał się coraz bardziej wyraźny. W marcu 1770 roku doszło do pierwszego starcia zbrojnego w Bostonie (kolonia Massachusetts), kiedy to obrażani słownie brytyjscy żołnierze ostrzelali tłum kolonistów. Byli zabici i ranni, jednak w danym momencie nie spowodowało to daleko idącej reakcji żadnej ze stron. Masakra w Bostonie odbiła się jednakże echem na całym kontynencie amerykańskim. Odtąd każde najmniejsze starcie mieszkańców kolonii z lojalistami brytyjskimi powodowało coraz większe pogłębianie się i tak już napiętej atmosfery. Mimo wielu mniejszych spięć względny spokój panował do 1773 roku. Kolejnym powodem sporów było wydanie w roku 1773 przez Parlament brytyjski tzw. Ustawy o herbacie (Tea Act), ustanawiającej rynek amerykański miejscem zbytu dużej ilości indyjskiej herbaty po zaniżonej cenie. Na taki stan rzeczy jako pierwsi, w grupie około 100 osób, zareagowali młodzi kupcy bostońscy, którzy (w grudniu 1773 roku) przebrani za Indian wdarli się na pokład statku brytyjskiego, który przywiózł transport herbaty z Indii i wyrzucili cały ładunek do morza. Wydarzenie to otrzymało nazwę Boston Tea Party (herbatka bostońska). Po nim nastąpiły represje, a gubernator Massachusetts ograniczył prawa zgromadzenia obywatelskiego, które miało zbierać się raz w roku i obradować jedynie nad kwestiami przez niego przedstawionymi. W takich warunkach coraz częściej zaczęło dochodzić do starć zbrojnych oddziałów milicji – formacji złożonej z ochotniczego zaciągu obywateli – z żołnierzami brytyjskimi. Niebawem odbyło się także spotkanie w Filadelfii – tzw. Kongres Kontynentalny, gdzie przedstawiciele różnych kolonii zamierzali ustalić dalsze wspólne postępowanie. Obrady, które miały miejsce we wrześniu 1774 roku, zakończyły się wysłaniem noty do króla Jerzego III, jednak starcia, do jakich doszło 19 kwietnia 1775 roku pod Lexington i Concord, dały początek wojnie. W 1776 roku Kongres przedstawicieli kolonii zebrał się ponownie i po zebraniu wszystkich opinii zdecydowano się na konfrontację. Powołano armię, nad którą dowództwo objął George Washington. Dnia 4 lipca 1776 roku Kongres uchwalił Deklarację Niepodległości, stworzoną głównie przez Thomasa Jeffersona. Była ona pierwszym na świecie dokumentem, który opierał się na doktrynie praw naturalnych człowieka. Jej idee zostały spopularyzowane przez Thomasa Paine’a w broszurce Common Sense (Zdrowy Rozsądek). Siły zbrojne podlegające Kongresowi stworzyły kilkunastotysięczną regularną armię oraz oddziały ochotniczej milicji. Brakowało im jednak żywności, broni i mundurów. Natomiast oddziały brytyjskie były dobrze wyszkolone i dowodzone przez doświadczonych oficerów. Jednak miały problemy w bezpośredniej walce z przeciwnikiem, który zachowywał się nieszablonowo, oraz nie mogły liczyć na szybkie wsparcie Korony. Kolonistom pomocy udzieliła Francja, Hiszpania oraz Holandia. Walczących wspierali ochotnicy przybywający z Europy, w tym m.in. Tadeusz Kościuszko. Ostatecznie zwycięstwo pod Yorktown w 1781 roku nad wojskami brytyjskimi przesądziło o losach wojny, a kapitulacja Anglików zakończyła walki.
Pokój w Wersalu i spisanie konstytucji
W 1783 roku podpisano w Wersalu traktat pokojowy. Wielka Brytania uznała niepodległość Stanów Zjednoczonych Ameryki na obszarze od wybrzeży Oceanu Atlantyckiego na wschodzie po rzekę Missisipi na zachodzie. Granica północna miała biec od Atlantyku do Wielkich Jezior. Ponadto Korona zobowiązała się do wycofania wszystkich swoich oddziałów zbrojnych. Natomiast Kongres miał zagwarantować bezpieczeństwo i zwrot majątków tym obywatelom amerykańskim, którzy podczas wojny stanęli po stronie Wielkiej Brytanii, ale po zawarciu pokoju zdecydowali się pozostać w Ameryce. Tym samym w ten oto sposób na mapie świata powstało nowe państwo, w którym zacznie tworzyć się naród amerykański.
Największą trudnością dla mieszkańców nowo powstałego kraju okazało się być znalezienie kompromisowej formuły umożliwiającej połączenie zachowania autonomii poszczególnych kolonii – stanów – z utworzeniem silnej władzy centralnej. Wokół tej kwestii zaczęły pojawiać się spory zwolenników silnej władzy centralnej federalistów, z obrońcami samodzielności władz stanowych – antyfederalistami. Z czasem doprowadziły one do wytworzenia się amerykańskiego systemu dwóch partii. Ponadto należało także ustalić, co dalej z terenami na zachód od dotychczasowych granic kolonii. W 1787 roku Kongres podjął decyzję, że terytoria zarządzane przez gubernatorów wyznaczonych przez władze federalne, ale mające własne instytucje przedstawicielskie, mogą wystąpić do Kongresu o przyjęcie do unii i otrzymanie praw stanu, gdy liczba mieszkańców przekroczy 60 tys. Rozpoczęto także obrady nad kształtem konstytucji, w których główną rolę odegrali George Washington, Thomas Jefferson, Benjamin Franklin i Alexander Hamilton. Całą czwórkę tradycja amerykańska określa mianem Ojców Założycieli (Founding Fathers). Ostatecznie dnia 17 września 1787 roku został uchwalony tekst konstytucji, która składała się z 7 artykułów zatwierdzonych przez wszystkie stany. Przez ponad 200 lat, jakie minęły od uchwalenia tej ustawy zasadniczej, dodano tylko 26 poprawek, z czego 10 już w 1791 roku. Wówczas to uzupełniono tekst konstytucji o Kartę Praw (Bill of Rights), która zawiera gwarancję swobód obywatelskich.
Konstytucja z 1787 roku wraz z dodaną cztery lata później Kartą Praw na tle ówczesnej absolutystycznej Europy była czymś „nie z tego świata”. Stanowiła pierwszą ustawę zasadniczą w dziejach i w pewnym sensie „stworzyła” naród amerykański, którego pierwszym prezydentem został w 1789 roku George Washington. W latach 1812–1815 doszło do nowego konfliktu z Wielką Brytanią, którą wspierały plemiona indiańskie. Jednak mimo początkowych sukcesów militarnych Anglików wojna nie spowodowała żadnych zmian terytorialnych, a Korona definitywnie uznała niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Maciej Wierzchnicki – doktorant Akademii Pomorskiej w Słupsku, nauczyciel historii
Bibliografia:
- Axelrod A., The American Revolution: What Really Happened, New York 2007.
- Czapliński M., Historia Stanów Zjednoczonych, Wrocław 1998.
- Ferguson N., Imperium. Jak Wielka Brytania zbudowała nowoczesny świat, Kraków 2013.
- Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki, pod red. A. Bartnickiego i D.T. Critchlow’a, Warszawa 1995.
- Jenkins P., Historia Stanów Zjednoczonych, Kraków 2009.
- Libiszowska Z., Żołnierz wolności La Fayette, Łódź 1978.
- Tindall G. B., Historia Stanów Zjednoczonych, Poznań 2002.
- Zaremba P., Historia Stanów Zjednoczonych, Londyn 1968.