Pod koniec lipca 1944 r. front wschodni zaczął zbliżać się do Warszawy. Komenda Główna Armii Krajowej nie chciała, aby Rosjanie wyzwolili Warszawę, gdyż pozwoliłoby to rościć ZSRR niejakie prawa do tej ziemi. Polacy chcieli witać Armię Czerwoną jako ci, którzy sami potrafili zrzucić z siebie jarzmo niemieckie.
Oprócz tego mieli dość pięcioletniej okupacji i nie chcieli już dłużej czekać. Szczególnie młodzież paliła się do walki. Tym bardziej, że termin rozpoczęcia powstania był kilkakrotnie przekładany. Wtedy zaczęły się mnożyć pojedyncze potyczki, co było niebezpieczne dla ludności cywilnej. Wśród Niemców panował ogólny popłoch i dezorganizacja. Były to korzystne okoliczności do rozpoczęcia powstania. Ponadto alianci obiecywali uwzględnienie AK w dostawach broni dla Rosjan. Początkowo Komenda Główna AK wahała się przed podjęciem decyzji, jednak przeważyła wiadomość, iż Rosjanie zajęli podwarszawskie miejscowości: Radość, Miłosną, Okuniewo, Wołomin i Radzymin. Wtedy gen. „Bór” Komorowski po krótkiej naradzie z gen. Okulickim i płk. Chruścielem podjął decyzję o rozpoczęciu powstania. Dnia 1 sierpnia do „Bora” doszły wiadomości o tym, że Niemcy zgromadzili w Warszawie pokaźne siły i rozpoczęli przeciwuderzenie. Również Anglicy zawiadomili o niewykonywaniu zrzutów dla Warszawy. Jednak na odwołanie rozkazu było już za późno.
Charakterystyczną cechą planu powstania było jego wyłącznie antyniemieckie nastawienie. Nie znaczyło to jednak, że zagadnienie radzieckie wymknęło się spod przewidywań Komendy Głównej AK i naczelnego dowództwa emigracyjnego. „Groźbę rosyjską uważam nadal – pisał w swoim planie powstania gen. Grot – za możliwą i istotną. Dlatego pozostawiłem ją nadal w moim planie działania w formach przewidywań kilku zasadniczych możliwości rosyjskich, natomiast w obecnym stanie rzeczy nie uważam za stosowne zaciemnianie mym podwładnym obrazu powstania mymi przewidywaniami, które nie wiadomo, w jakim stopniu mogą się sprawdzić. Nastawiłem więc prace konkretnie tylko na przygotowanie walki z Niemcami. Rozwój położenia na wschodzie wskaże mi, które przewidywania będę musiał w przyszłości uwzględnić”[1].
Pod koniec lipca 1944 r. wojska radzieckie dotarły na przedpola Warszawy. Między Warszawą i Puławami Armia Czerwona posiadała czterokrotną przewagę nad Niemcami. „Kierownictwo podziemne, działające w strasznym napięciu, zdawało sobie sprawę, iż zbyt wczesne uderzenie pozwoli Niemcom zgnieść powstanie, zbyt późne zaś pozbawi legalne władze RP wpływu na bieg wypadków. Naczelne dowództwo postanowiło rozpocząć powstanie w Warszawie 1 sierpnia o godzinie 17.00”[2]. Decyzja o podjęciu walki nosiła wszelkie cechy greckiej tragedii – każdy wybór był zły.
Wybuch Powstania
Dnia 1 sierpnia 1944 r. rozpoczęło się powstanie w Warszawie. Armia Krajowa rzuciła do walki ok. 36 tys. żołnierzy. Oddziały powstańcze były jednak słabo uzbrojone. Przeciw nim Niemcy skierowali początkowo 16 tys. żołnierzy w pełnym uzbrojeniu, wkrótce zaś zwiększono oddziały hitlerowskie o około 25 tys. żołnierzy, lotnictwo, czołgi i artylerię, moździerze oraz bomby samobieżne typu ‘Goliat’[3].
Akurat to zdjęcie nie jest z dnia kapituacji(2.X.44) Jest to zdjecie zrobione ¤.X.44 na Extra rozmowie na INNE TEMATY –
Do petraktacji i podpisania Umowy Zakoń czenia walk- Warunków- Bór Komoroeski wysłał upełnomocniona delegacje KGAK z tłumaczem, która przyniosla gotowe 24 postulaty w dwóch językach:
Które Niemcy w pełni zaakceptowali…..(….)Gen, Komorowski jako Naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie mianowany przed 2 dniami był chroniony KONSTYTUTYCJIE