Wojna o niepodległość Grecji była przełomowym wydarzaniem na całym Półwyspie Bałkańskim. Grecja jako pierwsza zrzuciła jarzmo tureckie i pierwszy raz od 146 roku p.n.e. mogła utworzyć swoje własne, formalnie niezależne państwo. Sukces powstania nie byłby możliwy bez wpływu największych mocarstw ówczesnej Europy.
Okres panowania Turków Osmańskich, trwający od 1453 roku (zdobycie Konstantynopola), był czasem wielkiej próby dla narodu greckiego. Turcy w odróżnieniu od Rzymian nie mieli szacunku do kultury greckiej i zabytków pamiętających największy okres świetności. Najlepszym przykładem było przemianowanie w 1458 roku Partenonu na meczet – co doskonale uwidaczniało podejście i sposób, w jaki Turcy mieli zamiar rządzić nowo zdobytym obszarem.
Grecy przez pierwsze dwieście lat podejmowali pewne próby wyswobodzenia się spod okupacji, jednak budząca się powoli świadomość narodowa była jeszcze zbyt mała, aby osiągnąć jakikolwiek sukces. Dopiero od pokoju w Karłowicach w 1699 roku, który był początkiem powolnego upadku imperium osmańskiego, poprawiła się sytuacja Greków. Po tym wydarzeniu greccy fanarioci zostali dopuszczeni do urzędów administracji osmańskiej, pełnili funkcję łącznika między władzą a poddanymi. Byli zdecydowanie przeciwni powstaniu, ponieważ obawiali się o własny majątek i swoją pozycję społeczną.
Wpływ Rewolucji Francuskiej
Wydarzenia Rewolucji Francuskiej, która oddziaływała na całą Europę, również w Grecji wywarła silny wpływ. Dużą zasługę w propagowaniu ideałów rewolucji miała liczna grupa studentów, która poprzez studia we Francji czy Anglii mogła bezpośrednio przekonać się, czym są ideały zawarte w Deklaracji Praw Człowieka. Dopiero tu tak naprawdę mogli poznać historię własnego kraju, ponieważ Turcja tak skutecznie zwalczała grecką przeszłość, że nauczanie o starożytnej Grecji w praktyce nie istniało.
Koniec wieku XVIII i początek wieku XIX był okresem rodzenia się i kształtowania świadomości narodowej Greków. Przeszłość, a szczególnie okres starożytności stał się w Grecji narodową obsesją. Pojawiły się w tym czasie dwa zjawiska progonopleksja i archieolatrija. Pierwsze pojęcie odnosiło się do położenia nacisku na odkrywanie losów przodków, natomiast drugie podkreślało znaczenie świadomości społeczeństwa o starożytności. Również w tym samym okresie trwały gorące spory na temat języka greckiego. Brano pod uwagę trzy koncepcje. Pierwsza mówiła o powrocie do klasycznej greki z V wieku p.n.e., druga opowiadała się za obecnie funkcjonuącym językiem, jednak ostatecznie zwyciężyła opcja oczyszczenia języka z obcych wpływów i w ten sposób powstał obecnie używany język – katarewusa.
Czynnikiem korzystnym dla sprawy greckiej było romantyczne podejście Europy do początków cywilizacji grecko-rzymskiej. W całej Europie powstawały grupy filhelleńskie, które fascynowały się dokonaniami Greków. Wielu z tych ludzi deklarowało pomoc dla Greków w walce z Turcją. Dane szacunkowe mówią, że około tysiąca hellenofilów wzięło udział w powstaniu.
Fundamentalne dla odzyskania niepodległości było powstanie dwóch organizacji, które śmiało można porównać do polskich ośrodków na emigracji. Pierwszą z nich o nazwie Hotel Grecki (Ellinoglosson Xenodocheion) założono w 1807 roku w Paryżu. W historii są znani bardziej pod nazwą eteryści. Druga organizacja powstała w 1814 roku w Odessie pod nazwą Towarzystwo Przyjaciół (Filik Eteria). Obie organizacje połączyły swoje siły i razem dążyły do zmiany polityki wewnętrznej Grecji, która w konsekwencji miała doprowadzić do powstania niepodległego państwa. Jednak zdawano sobie sprawę, że bez rozlewu krwi niczego nie uda się osiągnąć.
W 1820 roku eteryści rozpoczęli przygotowania do wybuchu powstania ogólnobałkańskiego, a na przywódcę całego zrywu został wybrany Aleksandros Ipsilantis. 8 marca 1821 roku wydał odezwę w Jassie nakłaniającą Rumunów, Bułgarów i Serbów do współuczestnictwie w walce przeciwko Turcji. Jednak jego inicjatywa pozostała bez odpowiedzi. Naiwnie liczący na pomoc cara Aleksandra I Ipsilantis wkroczył z powstańcami na teren Besarabii, jednak jego słabo wyszkolone wojsko liczące 4,5 tys. zostało bez większego wysiłku rozbite przez sułtana, a sam przywódca musiał uciekać na terytorium habsburskiej Austrii.