K. Potaczała „Tak blisko, tak daleko. Bieszczady po drugiej stronie granicy”.
Zaliczana do reportażu książka Wydawnictwa Prószyński i Spółka, opisuje historię i teraźniejszość terenów Bieszczad. Sentymentalnie żałuje minionej przeszłości, która nie powróci. Ta kraina brutalnie podzielona granicą, która podzieliła także jej mieszkańców. O próbach wznowienia relacji po latach konfliktów, przeczytamy w niniejszej recenzji tego reportażu o Karpatach. Przeczytaj recenzję książki „Tak blisko, tak daleko”.
Z ciekawością czyta się te opisy wiosek ukraińskich, z którymi związano nadzieję na budowę agroturystyki. Ale czy wiatr i w tym przypadku będzie „wiał biednym w oczy”? Przy całej współczesnej sytuacji wojny z Rosją, takie plany odbudowy bazy turystycznej Bieszczad muszą być chyba odłożone na daleką przyszłość. Jak bardzo liczą ci mieszkańcy na dofinansowanie i dostrzeżenie tego regionu przez turystów, dowiadujemy się z lektury. I wydaje się, że jest to jej główny wątek. Dowiadujemy się także o mentalności np. Bojków, gdzie czas jakby stanął w miejscu i ludziom daleko do europejskich standardów. Autor Krzysztof Potaczała, jako mieszkaniec Bieszczad i lokalny dziennikarz, opisał swój region w niejednej książce. Wśród jego dzieł znajdziemy takie tytuły jak: „To nie jest miejsce do życia. Stalinowskie wysiedlenia znad Bugu i z Bieszczad”, czy „Bieszczady w PRL-u. Wybrane reportaże”. Jeszcze należy wymienić jedną, ważną książkę, należącą do dorobku autora: „KSU – rejestracja buntu”. Wiadomo, że Bieszczady mają magiczną moc przyciągania i są przystanią dla ludzi mających dość pędu życia oraz cywilizacji. Słusznie można też zauważyć, że tworzą jakby odrębny świat.
Przeczytaj także recenzję książki „Bieszczady w PRL”
415 stron książki przybliżają czytelnikom obraz wiosek czy krajobrazów. Może i wpływa to na pewne rozżalenie, że ten region mógł być kiedyś bogatszy. Jednak historia potoczyła się w swój sposób. Świadomość historyczna po obu stronach granicy wzrasta. Jak podkreślają mieszkańcy regionu – liczy się przyszłość. Jako wydanie współczesne (Warszawa 2022 rok) książka porusza temat rozpoczynającej się, nadchodzącej wojny z ostatnich miesięcy. Być może symbolicznym „dopełnieniem” głównego wątku wokół pojednania z Ukraińcami, będzie fakt, że już się ono dokonało. Pomoc uchodźcom zabliźniła symbolicznie urazy i strach. Wspomniano też o Euromajdanie z 2014 roku i walce Ukraińców z beznadzieją. Na treść składa się szesnaście rozdziałów, z których książka jest zbudowana, na jej końcu znajduje się jeszcze Suplement i Bibliografia.
Jak wynika z treści, dotychczas wielu młodych mieszkańców tych terenów, zwłaszcza z jej strony ukraińskiej, wyjeżdżało na Zachód. Póki co, wrócili do swojej ojczyzny, by jej bronić. Jak tylko ta zawierucha wojenna ustanie, przyjdzie czas na jej odbudowę. Sam tytuł zaświadcza, że Ukraina jest „tak blisko” z Polski, a utrudnienia sprawiły, że „tak daleko”.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ocena recenzenta: 6/6