Trafi do więzienia bo oddał broń do muzeum?

Feliks Przyborowski, były żołnierz Armii Krajowej, przekazał Muzeum Regionalnemu w Końskich niezwykłe darowizny – m.in. świetnie zachowany pistolet maszynowy STEN, który był w jego posiadaniu aż od 1943 roku. Problem jest jednak taki, że „oficjalnie” nie posiada na ten sprzęt legalnego pozwolenia.

Feliks Przyborowski postanowił skontaktować się z prezesem koneckiego oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno–Krajoznawczego oraz dyrektorem Muzeum Regionalnego w Końskich – Wojciechem Paskiem. Ten był zszokowany, kiedy dowiedział się, że ktoś chce przekazać tak niezwykłe pamiątki. Bo nie chodzi tu tylko o karabin maszynowy STEN, ale również o tzw. „pistolet – rakietnicę”. Ten drugi przedmiot liczy sobie już ponad 70 lat. Należała do brata pana Feliksa, Romualda pseudonim „Brzoza”, który z oddziałem Antoniego Hedy „Szarego” brał udział w odbiciu żołnierzy Armii Krajowej z więzienia w Kielcach w roku 1946.

Z kolei STEN towarzyszył Feliksowi Przyborowskiemu jeszcze od czasów II Wojny Światowej, kiedy to służył on w placówce Armii Krajowej „Pioruńskiego” w Starej Kuźnicy. Po zakończeniu wojennych działań i zmianie władzy w Polsce, ukrył przed komunistami cały swój sprzęt. Tak przeleżał schowany aż do teraz. Jak sam wspomina : Mimo wielu przeszukań w moim domu ubecja niczego nie znalazła (…). Nie powiem nikomu, gdzie trzymałem broń, choćby mnie przypalali ogniem. To tajemnica. Z kolei na pytanie czemu nie oddał sprzętu wcześniej, odpowiada, że składał przysięgę na wierność Polsce, której nie mógł złamać. Teraz jednak czuję, że jest już u kresu swojego życia.

Nieszczęściem w całej sytuacji jest to, że dyrektor Wojciech Pasek miał obowiązek poinformować o darze policję. Tak całą sprawę komentuję powiatowy podinspektor Tomasz Jarosz. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką sytuacją, by ktoś oddawał broń i to taką, którą ukrywał ponad 70 lat. Oczywiście fakt, iż (…) posiadał ją bez zezwolenia, jest czynem zabronionym i karalnym. Sądzę jednak, że prokurator (…) weźmie pod uwagę czas, jaki upłynął od otrzymania broni przez mężczyznę i jego wiek.

Źródło: Echodnia.eu

Fot.: Wikimedia Commons

Adam Buciński

2 komentarze

  1. Człowiek chciał zrobić coś dobrego dla ludzi (po raz kolejny), a teraz może będą go chcieli ukarać… Bezsens. Na takie zabytkowe pistolety też trzeba mieć pozwolenie? Nie wierzę.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*