Twórczość Antoniego Langego

Twórczość Antoniego Langego. Monografia bibliograficzna |Recenzja

Aleksandra Błasińska, Twórczość Antoniego Langego. Monografia bibliograficzna

Twórczość Antoniego Langego to zbiór bibliograficzny, zebrany przez Aleksandrę Błasińską. To pozycja wybitnie specjalistyczna, której zadaniem jest pomoc w odnalezieniu i usystematyzowaniu wszystkich utworów tego niezwykle płodnego polskiego literata. „Twórczość…” jest lekturą zdecydowanie mocno skierowaną dla badaczy i wyjątkowo upartych poszukiwaczy tematu. Przy okazji, dowiedziałem się, że twórczością Antoniego Langego interesują się ezoterycy, więc może znajdą tutaj coś dla siebie?

Na samym początku muszę przyznać się do wielkiej gafy. Nie przeczytałem uważnie tytułu książki, i ogromnie się zawiodłem. Podczas gdy sądziłem, że będzie to jego biografia, okazało się, że to tylko zbiór bibliograficzny. Niestety, z powodu mojej ignorancji, nie znalazłem tam niczego, co by mnie zainteresowało. Niemniej jest to ważna praca, pozwalająca odnaleźć źródła jego publikacji. Dla badacza to z pewnością książka wielce pomocna, jednak dla takiego „zjadacza chleba” jak ja, kompletnie nieużyteczna.

Kim był Antoni Lange?

Antoni Lange (1861/1863-1929) to jeden z najciekawszych polskich pisarzy okresu Młodej Polski oraz dwudziestolecia międzywojennego. Od najwcześniejszych lat podejmował działalność społeczno-patriotyczną, za co został wyrzucony z Uniwersytetu Warszawskiego.

Zresztą w jego rodzinie walka z zaborcami była przekazywana dziedziczne – ojciec Antoniego brał udział w powstaniu listopadowym. Początkowo publikował pod pseudonimem – Napierski czy Antoni Wrzesień.

 Przyznam, że pisząc tę recenzję musiałem zasięgnąć nieco literatury, posiłkować się innymi źródłami. I okazało się, że o swoim bohaterze wiem strasznie mało, tyle co nic. A sądziłem, że wiem naprawdę sporo.

Fajnie, że dzięki książce Aleksandry Błasińskiej miałem możliwość poszerzenia swojej wiedzy. Po raz kolejny okazało się, że prawdę rzekła bohaterka pewnego serialu – „Johnie Snow, nic nie wiesz”. Dlatego kocham książki, bo jedna stymuluje do poszukiwań w innych pozycjach, do poszerzania kręgu własnego wszechświata.

Ten geniusz o żydowskich korzeniach zajmował się wieloma sprawami:

  • był pisarzem – Lange to autor dwunastu powieści i zbiorów opowiadań, głównie o tematyce fantastycznej; stał się zresztą twórcą polskiej fantastyki naukowej,
  • poetą – wydał 23 tomy poezji i to pisanej przez wielkie „P”,
  • filozofem – kontestował teorię nadczłowieka Nietszchego, interesował się buddyzmem i innymi religiami Dalekiego Wschodu,
  • tłumaczem – między innymi z języka angielskiego, francuskiego czy rosyjskiego. Do jego tłumaczeń można zaliczyć przekłady dzieł Charles’a Baudelaire’a oraz Allana Edgara Poego
  • oraz mistykiem – interesował się teozofią Bławatskiej, oraz filozofią Dalekiego Wschodu.

Zajmował się również krytyką literacką. Może właśnie dlatego jego wiersze tak wryły się w moją duszę. Kto nie czytał jego utworów poetyckich, ten nie czytał nic. Co ciekawe, jego siostrzeńcem był Bolesław Leśmian, kolejny tuz polskiej poezji, na którego twórczość wywarł ogromny wpływ.

Chyba największy wpływ na jego twórczość miał Stephane Mallarmé, francuski poeta, teoretyk sztuki oraz krytyk literacki. Lange, przebywając w Paryżu, był aktywnym uczestnikiem jego „obiadów czwartkowych”.

Nasz bohater mówił o swym francuskim koledze, że jest „najwybitniejszym twórcą literatury francuskiej początków XX wieku”. Czy słusznie?

Tego akurat nie wiem, bo nie spotkałem się z twórczością tego Francuza. Aż dziw bierze, że nigdzie nie mogłem znaleźć żadnej z książek Mallarmé’ego, więc muszę wierzyć Langemu na słowo.

Choć wszędzie był znany i ceniony, skończył w samotności. Nigdy nie założył też rodziny. Co ważne, całe życie czuł się wyobcowany – nie tylko ze względu na żydowskie pochodzenie, ale również przez wzgląd na głoszone przez niego idee, tak różne od uznanych wówczas ścieżek twórczości polskich literatów.

Wiersze Antoniego Lange dosłownie druzgotają duszę. To poezja smutku, ludzkiego wewnętrznego mroku i tego wszystkiego, co uporczywie dręczy naszą duszę. Z utworów przebija mrok, ale nie jest to mrok nieprzebyty, totalny. Przebija z nich wiara w ludzi, że mimo wszystkich upadków i udręk, są oni w stanie wznieść się ku czemuś lepszemu.

Czemu? Autor tego nie wyjaśnia. Pozostawia wybór odpowiedniej drogi każdemu, kto ośmieli się wejść w czeluści własnej duszy. Poezja Langego to takie połączenie terapii, autoanalizy, odkupienia i poniżenia. Nieśmiało mogę przyznać, że jestem fanem jego twórczości od najwcześniejszych lat – i mam wszystkie jego prace literackie w swoje bibliotece.

Naprawdę warto zapoznać się z jego twórczością, bo to odejście od naszych „gładkich, bohaterskich” dzieł literackich. To ożywcze odkupienie, sama świeżość, z którą żaden inny polski poeta nie może się równać.

Twórczość Antoniego Langego. Monografia bibliograficzna

Dla kogo jest ta książka? Na pewno nie dla zwykłego czytelnika. To pozycja zdecydowanie skierowana do osób zajmujących się twórczością tego pisarza i poety. Nie uświadczycie tam żadnych nowych informacji, a jedynie odsyłacze do miejsc, gdzie znaleźć można jego publikacje.

Jak dla mnie to magia, ale dla kogoś, kto siedzi w tej problematyce, może okazać się świętym Graalem. W książce znajdziecie nie tylko „odsyłacze” do prac Antoniego Langego. Aleksandra Błasińska zebrała tutaj również opracowania różnych badaczy czy omówienia przekładów dokonanych przez Langego, a także recenzje jego prac edytorskich.

To istne kompendium całej dostępnej wiedzy – książkowej, internetowej i archiwalnej. Jestem pod ogromny wrażeniem tak ciężkiej pracy. Nie wyobrażam sobie, że sam mógłbym czemuś takiemu podołać.

Książka, licząca 422 strony, posiada zasadniczo 9 większych rozdziałów, do których przyporządkowano kolejnych kilkadziesiąt podrozdziałów. Wszystko jest wyszczególnione z należytą uwagą, tak, że nawet największy ignorant, w tym piszący te słowa, jest w stanie poradzić sobie z całym ogromem zebranej tutaj wiedzy.


Wydawnictwo: Instytut Badań Literackich PAN
Ocena recenzenta: 5/6
Ryszard Hałas

Comments are closed.