W Krakowie odkryto pierwszy w Europie dowód na to, że praludzie polowali na tym terenie na mamuty. Odkryty fragment, który świadczy o tym, pochodzi sprzed 25 tysięcy lat.
Mamuty żyły w Europie już 500 tysięcy lat temu. Fragmenty ich szczątków, znalezionych na terenie Polski, datuje się na około 13 tysięcy lat temu. Te potężne zwierzęta ważył blisko 6 ton i mierzyły ponad 3 metry. Ich wymieranie związane było ze zmianą warunków klimatycznych,
które ostatecznie doprowadziły do końca epoki lodowcowej. Nie wyklucza się również działalności człowieka, która doprowadziła do wyginięcia tego gatunku. Najdłużej mamuty przetrwały na Alasce oraz w północno-wschodniej Rosji.
Rejon dzisiejszej ulicy V. Hofmana w Krakowie to skupisko największego w Europie nagromadzenia kości mamutów. Miejsce odkryto przypadkowo w 1967 roku i od tego czasu trwają prace na tym terenie. Archeolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego podają, że ta okolica idealnie nadawała się na tworzenie zasadzek na te wielkie zwierzęta. Do tej pory w Krakowie odkryto szczątki 110 mamutów sprzed 25 tysięcy lat.
Dr hab. Piotr Wojtal z Instytutu Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN w Krakowie podał, że podczas szczegółowych badań mamucich szczątków udało się natknąć na uszkodzone żebro tego zwierzęcia, w którym znajdują się pozostałości prahistorycznego grotu, wykonanego z krzemienia. Jest to pierwsze takie odkrycie na tym terenie.
Badacze stale zastanawiają się, w jaki sposób praludzie zabijali mamuty. Jedni twierdzą, że tworzono zasadzki, albo zaganiano je na zbocza gór, z których ostatecznie spadały; inni badacze uważają że interesowano się wyłącznie osobnikami osłabionymi, na przykład chorobą; jeszcze inni są zdani, że po prostu na nie polowano.
Dowodem, potwierdzającym teorie o polowaniach, jest „dymiący pistolet”, czyli kość z ostrzem krzemiennym. Do tej pory odnaleziono jedynie dwa takie dowody, które pochodzą z terenów Syberii.
Już w 2002 roku odnaleziono fragmenty broni służącej do polowań. Składały się na nią: kość z krzemiennym ostrzem. Naukowcy potrzebowali jednak 16 lat na odkrycie uszkodzenia w kości mamuciej. Jest to niezwykle małe uszkodzenie (7 mm długości), które udało się wykryć dzięki analizom archeozoologicznym. Według badaczy uszkodzenie jest wynikiem wbicia włóczni w ciało ofiary.
Przy odnalezionych szczątkach mamutów archeolodzy odnaleźli do tej pory mnóstwo tego typu fragmentów, świadczących o polowaniu na te zwierzęta. Prawie połowa ze znalezionych krzemiennych ostrzy miała je odłamane.
Mamuty ginęły od ciosu włócznią, którą nasi przodkowie miotali z pewnej odległości. Aby uszkodzić kość, taka włócznia musiała przedrzeć się przez skórę oraz grubą warstwę tłuszczu – podaje Piotr Wojtal. Zwierzęta nie ginęły od jednego uderzenia. W polowaniu musiało brać udział kilka osób, których razy przynosiły wyczekiwany zgon mamuta.
Ekspert zauważa, że podobne odkrycia są niesłychanie rzadkie. Przypadki odnalezienia elementu broni w kości ofiary z okresu paleolitu, wykryto w szczątkach niedźwiedzi z terenów Niemiec.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Fot. Wikimedia Commons
Karolina Charchowska