Rycerska Kadra Polski w maju bierze udział w mistrzostwach świata dwóch federacji: IMCF i HMB. Sportowi rycerze zbierają środki na wyjazd kadry na zawody.
LINK DO AKCJI NA SERWISIE POLAKPOTRAFII
Od 2009 rozgrywane są mistrzostwa świata w rycerskim sporcie. Polacy rokrocznie znajdują się w światowej czołówce. Początkowo na świecie była jedna federacja walki – obecnie są dwie: HMB i IMCF. Na świecie ustępujemy jednak Ukrainie i Rosji.
Rycerski sport bowiem jest popularny na całym świecie. Zawodnicy z Japonii, Australii czy Argentyny nikogo już nie dziwią. Co roku selekcjoner kadry wybiera on 50 najlepszych zawodników po rozgrywkach Polskiej Ligi Walk Rycerskich, czyli cyklu imprez gdzie ścierają się kluby rycerskie z całego kraju. W tym roku mistrzostwa federacji IMCF odbędą się w Kijowie na rekonstrukcji grodu wczesnośredniowiecznego, zaś federacji HMB w Serbii.
W zeszłorocznych mistrzostwach we Włoszech Polska zdobyła 3. miejsce w kategorii medalowej (9 medali), zaś w Szkocji zdobyliśmy 2 srebrne i 1 brązowy medal. Jak widać – odległości nie mają dla nas znaczenia, gdyż cel jest niezmiennie ten sam – medale!
Problemem często jednak są pieniądze – ze względu na historyczną oprawę sportu zawodnicy nie są „obrandowani” logami sponsorskimi. Dlatego już, po raz kolejny, zbierają środki na wyjazd na dwa na serwisie polakportari.pl. Link do zbiórki dostępny jest TUTAJ
Sportowe walki rycerskie – tu nie ma udawania
Sportowe walki rycerskie to młody i dynamicznie rozwijający się sport nawiązujący do historii. Około 2009 roku na potrzeby zmagań rekonstruktorów stworzono zasady walki pełnokonktaktowej w zbrojach historycznych. W walkach grupowych dozwolone są kopnięcia, uderzenia głowicą miecza, rantem tarczy i inne „nierycerskie” chwyty. Walczy się do momentu położenia wszystkich zawodników drużyny przeciwnej na ziemi. Drużyny na ringu liczą albo po pięciu, 10, 16 albo po 21 fighterów. Nieco inaczej jest w rywalizacji indywidualnej, tam zawodnicy walczą w trzech półtoraminutowych rundach, zaś sędziowie zliczają punkty za trafienia. W całej Polsce powstały już kluby walki, które nacisk stawiają na technikę i siłę, a nie rekonstrukcję historycznych realiów – jak wcześniejsze bractwa rycerskie. Oczywiście zbroje i broń muszą mieć odzwierciedlenie w źródłach historycznych, lecz istotną kwestią jest by były także bezpieczne – utworzono więc przepisy, nad których przestrzeganiem czuwają sędziowie.
Uderzenie silniejsze od bokserskiego
Wiele osób oglądających walki z pewnością się zastanawia jak zawodnicy wytrzymują uderzenie 2 kilogramową halabardą. Dla potrzeb programu telewizyjnego przeprowadzono niedawno badania sześciu broni. Ciosy zadawał Robert Szatecki, wicemistrz świata w konkurencji miecza i tarczy z mistrzostw federacji HMB w Barcelonie. Testowana broń to:
- Lekka tarcza waga: 1,4 kg
2. Ciężka Tarcza waga: 2,6 kg
3. Poleaxe ( uderzenie wykonane młotkiem) waga: 1,9 kg długość: 86 cm
4. Halabarda waga: 1,9 kg długość: 160 cm
5. Miecz jednoręczny waga: 1,3 kg
6. Tasak jednoręczny waga: 1.1 kg (tasak bez głowicy)
Zanim przejdziemy do omówienia wyników warto zobaczyć jak wygląda to w innych sportach walki. Porównajmy więc wyniki do boksu. Oczywiście bokserzy to zawodowcy, o czym większość zawodników sportowych walk rycerskich może pomarzyć, ale wyniki są bardzo ciekawe. Atomowy cios Mike Tysona? Żelazny Mike nigdy nie dał oficjalnie zmierzyć parametrów fizycznych swego uderzenia. Ale inni mistrzowie odwiedzili laboratorium, zakładając specjalną rękawicę i uderzając z całej siły manekin imitujący przeciwnika. Analiza danych przeprowadzona przez dr. Walilko wykazała, że pięść zawodowca wywiera nacisk taki jak ciężar o wadze od 197 do 574 kg. Rekord należy do Franklina Roya „Franka” Bruno – brytyjskiego mistrza wagi ciężkiej WBC z 1995 r., który zwyciężył w 40 z 45 zawodowych walk. Był jeszcze Ivan Drago, który w filmie „Rocky IV”, dysponować siłą uderzenia rzędu 3870 kg, ale to… bajka. Zbadano za to jak mocne musi być uderzenie by uszkodzić mózg. Granicą dla poważnego urazu mózgu jest przyśpieszenie przekraczające 50 g i działające przez co najmniej 15 milisekund. Frank Bruno, przy 574 kg ma na koncie 53 g.* Podobno (badanie nie było atestowane) Wladimir Kliczko dysponował siłą ciosu prawie 700 kg! Co ciekawe, jeżeli nie trenujesz boksu, twoje uderzenie jest słabsze aż dziesięć razy.
No to teraz wyniki broni współczesnych rycerzy. Spośród sześciu broni w rękach Roberta Szateckiego najbardziej „zabójczy” okazał się młot lucerneński, czyli tzw. poleaxe. Masa uderzenia osiągnęła aż 700 kg! Czyli tyle ile waży… dorosły byk. Drugie miejsce w klasyfikacji halabarda – 650 kg. Za nimi lewy prosty, czyli uderzenie ciężką tarczą o wadze 400 kg. Później 350 kg przypadające na tasak oraz 300 kg miecza jednoręcznego oraz 250 kg lekkiej tarczy.
Wyniki wyglądają imponująco, ale co z bezpieczeństwem. Zbroje jakie noszą współcześni rycerze sportowi są niemalże dokładnym odwzorowaniem egzemplarzy ze średniowiecza. A przecież… miały one chronić rycerza. Pamiętajmy, że konny rycerz to odpowiednik współczesnego czołgu czy wozu opancerzonego. W czasach Grunwaldu walczono zazwyczaj kopią, którą zsadzało się zapuszkowanego rycerza z konia. Uderzenia mieczem, nawet ostrym, byłyby mało skuteczne. Stąd w późnym średniowieczu różnego rodzaju buzdygany, pałki, nadziaki czy topory służące do walki po odrzuceniu kopii.
Czy siła ciosów oznacza, ze rycerze sportowi będą wyglądali w przyszłości jak Muhammad Ali pod koniec życia? Niekoniecznie. Uderzenia bowiem są amortyzowane – pod zbroją są pikowane (przeszywane) elementy. To one pochłaniają energię, która jest podawana punktowo (krawędzie broni są mniejsze i twardsze od rękawic bokserskich). Co jednak z głową? Uderzenie w hełm potrafi naprawdę mocno ogłuszyć, a nawet spowodować chwilową utratę świadomości. Nie powoduje jednak większych spustoszeń w mózgu niż w boksie czy mma. Hełm, wymoszczony tkaniną bowiem roznosi uderzenie na kark.