Czy wiesz co w Armii Czerwonej oznaczał zwrot „Odkupiony własną krwią”?

Do połowy 1942 roku, ofensywa armii niemieckiej złamała morale czerwonoarmistów. Dowództwo Armii Czerwonej nie miało, pomysłu jak tchnąć w żołnierzy ducha walki. Na porządku dziennym zdarzały się dezercje, ucieczki z pola walki, tchórzostwo. 28 lipca 1942 roku, Stalin wydał rozkaz nr. 227 z nagłówkiem „Ani kroku w tył !”(ros. Ни шагу назад!), zakazujący odwrotu żołnierzom Armii Czerwonej pod groźbą śmierci. Usankcjonował działalność oddziałów NKWD na tyłach wojsk liniowych. Dezerterów, „defetystów i tchórzy” – zarówno prostych żołnierzy jak i oficerów, za „panikę” i „brak woli walki” natychmiast rozstrzeliwano, żołnierze, którzy popełnili inne wykroczenia kierowani byli do jednostek karnych. Stamtąd trafiali na samobójcze misje. Do batalionów karnych trafiło tysiące żołnierzy Armii Czerwonej. Żołnierz, który trafił do „sztrafbatalionu”, miał jedynie dwa wyjścia: szybko zginąć lub zostać ciężko rannym. Jeśli wrócił do zdrowia, mógł powrócić do służby i odzyskać honor. Wtedy w aktach żołnierza widniał wpis: „Odkupiony własną krwią”.

Według oficjalnych danych przez oddziały karne składające się z żołnierzy i oficerów czynnej armii w czasie wojny przeszło ok. 428 tysięcy ludzi. Liczbę tę trzeba jednak uznać za zaniżoną, ponieważ nie zawiera w sobie więźniów, którzy pojawili się na froncie przed wydaniem rozkazu o karnych oddziałach.

Sylwester Brzozowski

fot: Radzieckie pozycje obronne

Wikimedia Commons

2 komentarze

  1. A nie powinno być poprawnie „OKUPIONY”?

    • Wydaje mi się, że zwrot „odkupiony” jest poprawny w tej sytuacji. Dotyczy on bowiem „odkupienia” winy jaką była dezercja. No ale oczywiście mogę się mylić… Pozdrawiam.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*