Tego dnia 1863 roku w trakcie powstania styczniowego rozegrała się bitwa pod Borowymi Młynami
Wśród bagien i lasów, gdzie każdy krok mógł być ostatnim, rozgorzała walka, której nie dało się już zatrzymać. Bitwa pod Borowymi Młynami nie była tylko starciem zbrojnym — była próbą siły, wiary i odwagi w obliczu bezlitosnej przewagi. Tam, gdzie ziemia nasiąkła krwią, narodziła się legenda oporu.
Bitwa pod Borowymi Młynami była jednym z ważnych starć zbrojnych podczas powstania styczniowego, która rozegrała się 16 kwietnia 1863 roku. Oddział powstańczy pod dowództwem pułkownika Marcina Borelowskiego „Lelewela” stoczył zaciętą walkę z przeważającymi siłami rosyjskimi, demonstrując niezwykłą odwagę i umiejętności taktyczne polskich powstańców w walce o niepodległość ojczyzny.
Przygotowania do bitwy
Marcin Borelowski „Lelewel” w marcu i kwietniu 1863 roku operował ze swoim oddziałem w lasach józefowskich niedaleko Łukowej. Został on skierowany z Podlasia na tereny graniczące z Galicją z misją pozyskania dla powstania broni i amunicji. Oddział Borelowskiego składał się z około 260-300 dobrze uzbrojonych i wyposażonych powstańców. Wśród nich znajdowały się liczne wybitne postacie, w tym młody poeta Mieczysław Romanowski, komisarz Rządu Narodowego na województwo lubelskie Gustaw Wasilewski, były oficer Legii cudzoziemskiej Kalist Ujejski, węgierski major Edward Nyary, porucznik Zdzisław Skłodowski oraz kapelan ksiądz Michał Dominik Żółtowski.
Powstańcy rozmieścili się w strategicznym miejscu – w lasach między Majdanem Sopockim a Borowcem, co dawało im dogodną pozycję do obrony oraz możliwość ewentualnego odwrotu, również na terytorium austriackie w razie konieczności.
Bitwa pod Borowymi Młynami – przebieg
W czwartek 16 kwietnia 1863 roku około godziny 17:00 oddział pułkownika Borelowskiego został zaatakowany przez rosyjski oddział dowodzony przez majora Ivana Sternberga. Siły rosyjskie liczyły około 1000 żołnierzy, w tym dwie i pół roty piechoty Archangiełogorodzkiego Pułku Piechoty oraz 26 kozaków. Rosjanie uderzyli na pozycje powstańcze od strony Majdanu Sopockiego.
Potyczka miała miejsce na drodze narolskiej w lesie pomiędzy Borowcem, Maziarzami i Hamernią, w pobliżu rzeki Czarna przy uroczysku Rudka. Teren dawał powstańcom pewną przewagę taktyczną – z jednej strony był las, a z drugiej zarosłe rzadkim lasem bagno.
Początkowo doszło do blisko godzinnego wzajemnego ostrzału, po którym nastąpiło kilka bezpośrednich starć. Polscy powstańcy, zajmując dogodne pozycje obronne, skutecznie odpierali próby okrążenia przez liczniejsze siły rosyjskie. W decydujących momentach bitwy Polacy przeprowadzili kilka odważnych kontrataków na bagnety, które okazały się niezwykle skuteczne w odpieraniu naporu nieprzyjaciela.
Gdy zapadał zmrok, pułkownik Borelowski, widząc przewagę liczebną wroga, zarządził odwrót. Niestety, rozkaz ten nie dotarł na skrzydło dowodzone przez kapitana Romanowskiego, który kontynuował walkę. Dopiero przybycie kapelana obozowego, księdza Michała Żółtowskiego, poszukującego swojego brata walczącego u boku poety Romanowskiego, pozwoliło zorientować się w sytuacji taktycznej.
W decydującym boju na bagnety polskim powstańcom udało się przerwać zaciskający się pierścień okrążenia i przebić się z niewielkimi stratami w głąb Kongresówki. Niewielka część oddziału „Lelewela” została wyparta na terytorium austriackie.
Bitwa pod Borowymi Młynami – straty i skutki
Bitwa pod Borowymi Młynami zakończyła się zwycięstwem powstańców, którzy pomimo znacznej przewagi liczebnej przeciwnika zdołali odeprzeć atak i wycofać się z relatywnie niewielkimi stratami. Polskie straty wyniosły 4 zabitych, w tym księdza Michała Dominika Żółtowskiego, który zginął ugodzony kulą w pierś w momencie, gdy szedł przed walczącymi powstańcami z krzyżem w ręku.
Polegli powstańcy zostali pochowani 19 kwietnia na cmentarzu parafialnym w Łukowej, natomiast ksiądz Żółtowski spoczął na cmentarzu w Józefowie.
Bitwa pod Borowymi Młynami stanowi przykład skutecznej taktyki powstańczej przeciwko regularnym i liczebnie przeważającym wojskom rosyjskim. Mimo trzykrotnej przewagi wroga, oddział Borelowskiego zdołał utrzymać pozycje, a następnie przeprowadzić zorganizowany odwrót z minimalnymi stratami.
Starcie to wpisuje się w serię bitew i potyczek kwietnia 1863 roku, które podtrzymywały ducha oporu i demonstrowały determinację powstańców w walce o niepodległość Polski. Sukces taktyczny osiągnięty przez oddział „Lelewela” podnosił morale innych oddziałów powstańczych i umacniał wiarę w możliwość skutecznego przeciwstawienia się rosyjskiemu zaborcy.
Bitwa pod Borowymi Młynami pozostaje ważnym elementem lokalnej pamięci historycznej regionu lubelskiego. W 2023 roku obchodzono 160. rocznicę tego starcia, organizując uroczystości upamiętniające bohaterską postawę powstańców styczniowych.
Miejsce bitwy, położone w lasach między Borowcem, Maziarzami i Hamernią, stanowi ważny punkt na mapie miejsc pamięci związanych z powstaniem styczniowym na Lubelszczyźnie, przypominając o determinacji Polaków w dążeniu do odzyskania niepodległości.