Czy wiesz, że w 1939 roku podczas obrony Warszawy użyto broni chemicznej?

W czasie wojny obronnej Polski  w  1939 r.  i rozpoczynającej się II wojny światowej, walki prowadzono przy użyciu technik już znanych, głównie broni palnej wszelkiego typu. Jednak w czasie obrony Warszawy, w drugim tygodniu września, po raz pierwszy użyto broni chemicznej. I wykorzystała ją strona polska!

Ze względu na tragiczne doświadczenia związane z wykorzystaniem broni chemicznej w trakcie I wojny światowej, kraje będące sygnatariuszami traktatu waszyngtońskiego z 1922 roku, oficjalnie zobowiązały się do jej nieużywania oraz zakazały tego innym państwom. Mimo to, w okresie dwudziestolecia wojennego broń tego typu była używana. Ataki gazowe stosowali między innymi bolszewicy w czasie wojny domowej czy Francuzi podczas tłumienia powstania w Maroku.

Oficjalnie Polska nigdy nie posiadała i nie używała broni chemicznej. Jednak epizod z obrony Warszawy w 1939 roku zdaje się zadawać kłam temu twierdzeniu. Bowiem wszystko wskazuje na to, iż 9 września w walkach z 4 Dywizją Pancerną Wehrmachtu, polscy obrońcy stolicy użyli czegoś, co śmiało można zakwalifikować, jako broń chemiczną.

Chodzi o szturm niemieckiej kolumny czołgowej na Wolę. Co prawda nie użyto wówczas gazów bojowych, ale broniąca odcinka 8. kompania z 40 pułku piechoty ppłk Kalandyka wykorzystała w swych działaniach łatwopalną i silnie drażniącą terpentynę, pochodzącą z pobliskiej fabryki „Dobrolin”.

Pod osłoną nocy 8/9 IX 1939 r., na przedpolu frontu ustawiono ponad 100 beczek z tym płynem. Miało to wspomóc obrońców w zatrzymaniu szturmujących oddziałów Wehrmachtu. W godzinach porannych, kiedy Niemcy ruszyli do ataku, Polacy ogniem artylerii i broni ręcznej podpalili beczki, tworząc prawdziwe inferno płonącej terpentyny, a jej trujące opary dusiły żołnierzy wroga. Wzięte w tym rejonie pod morderczy ogień armatni oddziały niemieckie nie miały się jak wycofać z uwagi na szalejące płomienie. Wskutek tak skoordynowanych działań Polaków na tym odcinku 4. Dywizja Pancerna Wehrmachtu poniosła ogromne straty.

Ten swoisty atak chemiczny, wspomagający regularne działania obrońców przyczynił się do odparcia korpusu pancernego na przedpolach Warszawy. Dało to stolicy dodatkowe trzy tygodnie wolności i być może o tyle przedłużyło wojnę obronną Polski.

Fot. Wikimedia Commons
Dawid Siuta

2 komentarze

  1. Interno?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*