Dzieje Polski – Tom 4 | Recenzja

A. Nowak, Dzieje Polski. Tom 4 – 1468-1572. Trudny złoty wiek

Oto i jest! To „Dziejów Polski”, na który osobiście czekałem od początku serii (czekam z niecierpliwością na wszystko co dotyczy nowożytności). Tom IV, gdzie autor, w typowy dla siebie sposób prezentuje czytelnikowi dzieje państwa polsko- litewskiego. A jest to opowieść o trudach bycia wielkim.

W kolejnej odsłonie swych „Dziejów Polski” prof. Andrzej Nowak w niezwykle interesujący i lekki sposób przybliża czytelnikowi okres budowania polsko- litewskiej wielkości przez ostatnich Jagiellonów. I choć zwykło się właśnie o XVI stuleciu mawiać, jako o wieku „złotym”, dodanie do niego przez autora przymiotnika może nieco dziwić. Ale sformułowanie to sam Nowak tłumaczy w genialne sposób (choć szkoda straszna, że dopiero pod koniec książki, ale w całej treści bardzo sugestywnie to zarysowuje). Jako trudności przedstawia mozoły budowania Rzeczypospolitej, nieustanne zmagania z potężnymi sąsiadami, nawet jeśli nie orężne to dyplomatyczne czy sprostanie wyzwaniom, jakie dawała geopolityka i dążenia do zbicia na niej jak największego kapitału. W mojej opinii jednak nie do końca uprawnione jest jeszcze wspominanie o „obywatelstwie Rzeczpospolitej”, z którego autor ukuł jedną z pomniejszych, ale jednak osi narracji. W mojej ocenie jest to zabieg chybiony, ale przyznaję, iż właśnie tego spodziewałem się po lekturze poprzednich części.

Fenomenalne są za to te fragmentu, w których Nowak (sowietolog przecież) przybliża czytelnikowi stosunki państwa jagiellońskiego ze wschodem a z Wielkim Księstwem Moskiewskim w szczególności. Przybliża przebieg tych wydarzeń, kiedy decydowała się temperatura tych stosunków, przedstawia ich momenty przełomowe, ale i szanse oraz zagrożenia. I znów, więcej w tym historiozofii niż akademickich rozważań, ale dało to książce w tych fragmentach mega dużo.

Osobiście bardzo spodobało mi się ponadto głębokie przekonanie autora o konieczności osądzania kontrowersyjnych momentów historii z punkty widzenia ówczesnych realiów politycznych i gospodarczych. Nowak przez całą narrację z uporem maniaka unika typowego dla niektórych dzieł tego typu prezentyzmu. Ocenia w ten sposób choćby hołd pruski, liczne układy polsko- moskiewskie czy samą konstytucją „Nihil novi” (to ostatnie szczególnie przypadło mi do gustu, ponieważ taka ocena uchwał sejmu radomskiego 1505 roku jest bliska i mojemu sercu).  I co w mojej opinii jest najlepsze, Nowak zrywa wreszcie z zasadą doszukiwania się w historii Polski XVI wieku przyczyn jej upadku w stuleciu XVIII. Podaje za to czytelnikowi szczegółowy wykład na temat ustroju, zasad funkcjonowania i możliwości państwa, które istniało właśnie wtedy.

W bardzo ciekawy i totalnie niemarksistowski sposób autor analizuje przemiany gospodarcze złotego wieku. Bazuje w tych fragmentach na ustaleniach najwybitniejszych znawców tematu i w finezyjny sposób obala mity dotyczące gospodarki tamtego okresu. Przeciwstawia się socjalistycznemu spojrzeniu na chłopstwo, jako stan ze wszech miar uciskany i biedny. A nie jest w tych sądach gołosłowny, bo powołuje się na badania choćby prof. Wyczańskiego.

Niestety na jego analizy i ocenę znów bardzo wpływa konserwatyzm światopoglądowy, jaki prezentuje. Reformację religijną ocenia co prawda nie wprost negatywnie, ale między wierszami sugeruje czytelnikowi, iż wzmocniła ona negatywne postawy wśród szlachty i stała się jedynie środkiem, narzędziem do wzmocnienia swej pozycji, względem króla a potem też i magnaterii. Cóż, niczego innego po autorze się nie spodziewałem, ale takie spłaszczenie narracji w tak ważnej kwestii jest już przesadą.

Podobnie jest z kwestiami kulturalnymi. Te fragmenty potrafią zmęczyć – Nowak pisze nich długo,   często za długo – ale dotyczy ich inna kontrowersyjna teza autora.  Twierdzi, iż to wcale nie reformacja odegrała ogromną rolę w rozwoju polskiego języka i kultury w XVI wieku. I prawda, trzeba przyznać, iż jego argumenty w tej sprawie są rzetelne, warsztatowo poprawne i potrafią być przekonujące, to jednak należy pamiętać, iż polska kultura wieku XVI to nie tylko Kochanowski!

Słowem podsumowania należy powiedzieć, iż czwarty tom „Dziejów Polski” utrzymuje bardzo wysoki poziom poprzedników i mimo swoich wad staje się naprawdę dobrą lekturą. Styl i wysoka jakość przekazu sprawiają, że z tym większą niecierpliwością czeka się na tom następny.

Wydawnictwo: Biały Kruk

Ocena recenzenta: 5/6

Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*