Idea odnowienia Królestwa Polskiego w konfrontacji z partykularnymi interesami książąt dzielnicowych

Mroczne czasy rozbicia dzielnicowego odcisnęły swoje piętno na piastowskiej ziemi. Ostatnia wola Krzywoustego poszła w zapomnienie wkrótce po jego śmierci, a synowie księcia zwrócili się przeciw sobie. Podzielony kraj pogrążył się w chaosie, który późniejsza o przeszło 100 lat propaganda przedstawiała jako karę za grzechy. Pod koniec XIII wieku pojawiła się jednak szansa na zmianę tego status quo. W pracy tej zostanie podjęta próba wykazania, z czego wynikały trudności zaszczepienia idei zjednoczeniowych w patrymonialnym państwie; zaprezentowani zostaną główni propagatorzy działań unifikacyjnych oraz okoliczności, w jakich przyszło im te działania realizować.

„Lecz tak jak moc Boża uczyniła święte ciało biskupa i męczennika takim, jak było, bez śladu blizn, a świętość jego objawiła znakami i cudami, tak też w przyszłości dla jego zasług przywróci do dawnego stanu podzielone królestwo, umocni je sprawiedliwością i prawdą, opromieni chwałą i zaszczytem[1].”

Powyższy fragment Żywotu większego św. Stanisława jest wyrazem rodzącej się w XIII wieku idei odnowienia podzielonego na dzielnice, osłabionego przez partykularyzmy kraju. Koncepcja ta nie była łatwa do zrealizowania w rzeczywistości, w której kierujący się interesem osobistym piastowscy książęta za wszelką cenę dążyli do uzyskania należnych im z racji urodzenia udziałów terytorialnych. Taki stan rzeczy bardzo odpowiadał możnowładztwu, którego aspiracje i siła oddziaływania mocno przyczyniły się do utrwalenia podziałów dzielnicowych[2].

Do pierwszej połowy XIII wieku nie podejmowano jeszcze poważniejszych inicjatyw zjednoczeniowych o charakterze ponaddzielnicowym, a poczynania książąt piastowskich koncentrowały się raczej na interesach lokalnych. Spośród czynników, które destrukcyjnie oddziaływały na jedność ziem polskich, należy wymienić przede wszystkim przywileje immunitetowe dla możnych świeckich i duchownych, uszczuplające zakres władzy książęcej nadania ziemskie oraz masowe osadnictwo niemieckie na prawie magdeburskim[3]. Kolonizacja niemiecka wpłynęła, co prawda, na unowocześnienie stosunków społeczno-gospodarczych, jednakże sprzyjała też podtrzymywaniu lokalnych egoizmów, a nawet popieraniu obcych władców, szkodząc tym samym idei odrodzenia państwa pod rządami rodzimej dynastii[4].

Pierwszym władcą, którego działalność może wskazywać na poważne zamiary zjednoczeniowe, był książę śląski Henryk Brodaty. Wraz z synem, Henrykiem Pobożnym, doprowadził do powstania tzw. państwa Henryków śląskich. Państwo to, pod koniec lat trzydziestych XIII w. obejmowało Małopolskę, Śląsk, ziemię lubuską oraz część Wielkopolski po Wartę[5]. Kontrolowanie tak rozległego obszaru stwarzało Piastom śląskim szerokie możliwości. To, że Henryk Brodaty podejmował kroki do zapewnienia ciągłości państwa, nie ulega raczej wątpliwości; wiadomo, że wykorzystując wpływy w Stolicy Apostolskiej, doprowadził do wydania dokumentu protekcyjnego, który zawierał deklarację opieki papiestwa nad jego dziedzicem, Henrykiem Pobożnym[6]. Wielu historyków uważa też, że śląski senior podjął starania o zapewnienie korony królewskiej dla syna, i chociaż jest to bardzo prawdopodobne, poza niejasną wzmianką w lubiąskiej Kronice Polskiej, nie ma na to jednoznacznego potwierdzenia w źródłach[7]. Benedykt Zientara uważa, że w istocie, młodszy z Henryków miał duże szanse na uzyskanie korony, gdyż jako syn pobożnego założyciela trzebnickiego klasztoru i świętej Jadwigi Śląskiej, mocno kontrastował z przedstawioną przez mistrza Wincentego wizją ostatniego króla – Bolesława Szczodrego[8]. Jednostronna ocena tego władcy była wówczas bardzo popularna zwłaszcza w środowisku krakowskim. Najdalej w szerzonej, w związku z wydarzeniami z XI wieku, propagandzie posunął się właśnie mistrz Wincenty, zwany Kadłubkiem, który konflikt biskupa Stanisława z królem porównał do losów zamordowanego arcybiskupa Canterbury, Tomasza Becketa[9]. Poważną przeszkodą w uzyskaniu korony od papieża był ostry spór Henryków z biskupem wrocławskim i arcybiskupem gnieźnieńskim oraz konflikt cesarstwa z papiestwem, w którym władcy Śląska, z uwagi na koligacje rodzinne, ciążyli raczej ku cesarstwu[10]. Pewne przesłanki wskazują na to, że pojawiła się również szansa na otrzymanie korony z nadania cesarskiego, z czym nie zgodził się jednak Gerard Labuda, twierdząc, że książęta polscy zbyt mocno byli już w owym czasie związani ze Stolicą Apostolską.[11]. Warto też dodać, że po śmierci ojca, Henryk Pobożny przeszedł do obozu papieskiego, powstrzymując przez to, będące źródłem zatargów z klerem, zakusy immunitetowe wspomnianych już dostojników kościelnych[12]. Jeśli uzyskanie korony i odbudowa królestwa były faktycznie zamiarem książąt śląskich, to proces ten został brutalnie przerwany przez najazd tatarski. Henryk Pobożny poniósł śmierć w bitwie pod Legnicą 9 kwietnia 1241 roku, co zapoczątkowało upadek śląskiego państwa[13]. Po tej klęsce nastały mroczne czasy; synowie Henryka szybko zaprzepaścili dzieło swoich znakomitych poprzedników, a myśl zjednoczeniowa została porzucona na rzecz interesów rodzinnych i osobistych, powodując straty terytorialne i zbliżenie Śląska do Czech[14].

Artykuł składa się z więcej niż jednej strony. Poniżej znajdziesz numerację stron.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*