Ruiny zamiast ulic, cisza zamiast dziecięcych głosów, noc zamiast normalności – tak wyglądała rzeczywistość, którą zastał historyk w miejscu, gdzie każdy dzień to walka o przetrwanie. Jean-Pierre Filiu o Strefie Gazy pisze nie z dystansu gabinetu, lecz z serca wojennej enklawy, gdzie słowa nabierają ciężaru przeżycia. Jego relacja nie tylko przełamuje medialną ciszę, ale też odsłania systemowe okrucieństwo, które coraz trudniej nazwać jedynie konfliktem.
26 maja 2025 roku świat znów skierował wzrok na Strefę Gazy, gdy zdjęcia ruin po kolejnym izraelskim bombardowaniu obiegły międzynarodowe media. W tym samym czasie we Francji ukazała się książka, która wnosi unikalną perspektywę do globalnej debaty o tym konflikcie. Jean-Pierre Filiu, francuski historyk i arabista, opisał swoje osobiste doświadczenia z pobytu w ogarniętej wojną Gazie, które zebrał w publikacji zatytułowanej Historyk w Gazie. To świadectwo jest nie tylko osobistą relacją, ale też ważnym głosem naukowca i świadka wydarzeń, który zna Bliski Wschód od dekad.
Książka, jak zauważył „Le Monde”, stanowi rzadki dokument relacjonujący życie codzienne w Strefie Gazy, niedostępnej dla zagranicznych dziennikarzy od czasu rozpoczęcia izraelskiej ofensywy po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku. Fragmenty relacji zostały opublikowane również przez „Liberation” i rozgłośnię France Inter.
Jean-Pierre Filiu, profesor Sciences Po w Paryżu, to uznany specjalista od historii Bliskiego Wschodu. Od lat 80. XX wieku odwiedzał regularnie palestyńskie terytoria, budując dogłębną wiedzę o regionie i jego przemianach. Jego najnowsza wyprawa do Gazy rozpoczęła się 19 grudnia 2024 roku, gdy wraz z organizacją humanitarną Lekarze Bez Granic wjechał do strefy humanitarnej Al-Mawasi, położonej w pobliżu miasta Chan Junis. Przebywał tam przez 32 dni, do 21 stycznia 2025 roku.
Jean-Pierre Filiu o Strefie Gazy: wojna oczami świadka i badacza
W swojej książce Filiu nie unika trudnych tematów. Przede wszystkim opisuje realia życia w miejscu, które – jak sam określa – przestało przypominać cokolwiek, co znał z wcześniejszych lat. Dawno już zrozumiałem, że Gaza, którą znałem i którą przemierzyłem, już nie istnieje. Teraz już to wiem – wyznaje. Szczególne wrażenie wywarł na nim moment wjazdu konwoju humanitarnego do Gazy, który odbył się nocą. To właśnie wtedy ujrzał dantejski pejzaż – niekończące się ruiny i zgliszcza, ciągnące się aż po horyzont.
W trakcie pobytu Filiu zbierał relacje mieszkańców, między innymi z miasta Bajt Lahija na północy Strefy Gazy. Autor bez ogródek mówi o czystce etnicznej, opisując metodyczne wypędzanie ludności i tak samo metodyczne burzenie budynków. Jego relacje nie ograniczają się jednak do samego zniszczenia. Zwraca uwagę na obozy dla uchodźców, w których namioty rozstawiono wprost na plaży – ciągnące się kilometrami, jak zauważa. To obraz, który na długo zapada w pamięć czytelnika.
W książce szczególny nacisk położono na katastrofalne warunki humanitarne, w tym brak dostępu do czystej wody, nasilające się ataki na konwoje z pomocą humanitarną, rosnącą przemoc wobec cywilów, w tym przypadki przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewcząt, dramatyczny stan psychiczny dzieci, z których – według UNESCO – praktycznie wszystkie wymagają wsparcia psychologicznego, całkowity paraliż systemu edukacyjnego – aż jedna trzecia najmłodszej części społeczeństwa nie uczęszcza do szkoły.
Te elementy ukazują pogłębiającą się dezintegrację porządku publicznego i społeczeństwa jako całości. Napaści są coraz częstsze i lepiej zorganizowane, pisze Filiu, dodając, że ich rosnąca brutalność świadczy o tym, że wojna w Gazie nie dotyczy już tylko dwóch stron konfliktu – lecz rozprzestrzenia się, dotykając każdej sfery życia cywilnego.
Nieludzkie realia wojny i jej język
W kolejnych fragmentach publikacji Jean-Pierre Filiu podejmuje temat fundamentalnej zmiany, jaka zaszła w sposobie prowadzenia konfliktu w Strefie Gazy. W swoim felietonie opublikowanym w dzienniku Le Monde autor wyraził głęboki niepokój związany z tym, co nazwał bezprecedensową militaryzacją działań humanitarnych oraz normalizacją nieludzkiego traktowania ludności cywilnej.
Historyk zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko odwrócenia znaczeń, które – jego zdaniem – przybrało wręcz orwellowski charakter. Podczas gdy izraelska armia podkreślała swoją humanitarną strategię operacyjną, realia na miejscu ukazywały systematyczne niszczenie tkanki miejskiej oraz infrastruktury cywilnej, co autor opisuje jako zbrodnię z tej samej rodziny – zbrodnię ludobójstwa.
W swoim tekście Filiu cytuje dwóch izraelskich historyków Holokaustu, którzy jasno zaznaczyli: To, co dzieje się w Gazie, nie jest Holokaustem. Nie ma tam Auschwitz ani Treblinki. Jest to jednak zbrodnia z tej samej rodziny – zbrodnia ludobójstwa. Historyk przypomina także, że używane są nowe terminy naukowe, jak:
- urbicyde – czyli systematyczne niszczenie miast i infrastruktury miejskiej,
- scholascyd – odniesienie do destrukcji systemu edukacji.
Te pojęcia wskazują na kompleksowy charakter działań wojennych, które dotykają wszystkich wymiarów życia społecznego.
Okupacja, blokada i kalorie
Jean-Pierre Filiu przywołuje również prawnomiędzynarodową ocenę sytuacji w Gazie. Według Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, pomimo wycofania się izraelskich osadników i wojska ze Strefy Gazy w 2005 roku, Izrael nigdy nie przestał być jej okupantem, ponieważ nadal sprawuje kontrolę nad granicami, przestrzenią powietrzną i ruchem towarów.
Ta kontrola, jak zauważa historyk, została wzmocniona po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 roku, przekształcając się w pełną blokadę terytorium. Co więcej, izraelskie władze – według dokumentów ujawnionych w przeszłości przez media – opracowały specjalny model określający dzienne racje kaloryczne dla mieszkańców Gazy:
- 2279 kalorii dziennie na osobę jako średnia,
- 2784 kalorie dla mężczyzn,
- 2162 kalorie dla kobiet,
- 1758 kalorii dla dzieci.
Ten system był szeroko krytykowany przez organizacje międzynarodowe jako forma kontroli populacyjnej i narzędzie zbiorowego karania.
Filiu pisze o tym z perspektywy świadka, który nie tylko zna realia Bliskiego Wschodu, lecz także widział skutki tych polityk na własne oczy. Jego narracja, osadzona w wiedzy naukowej i doświadczeniu terenowym, rzuca nowe światło na długofalowe konsekwencje okupacji, które nie kończą się na działaniach wojennych, lecz mają charakter strukturalny i trwały.
Jean-Pierre Filiu o Strefie Gazy: medialna obojętność i ciche przyzwolenie
W swojej relacji Jean-Pierre Filiu krytycznie ocenił postawę mediów zachodnich wobec wojny w Strefie Gazy. Wskazał, że pomimo ogromu tragedii, konflikt ten bardzo szybko spowszedniał w świadomości publicznej – szybciej nawet niż wojna w Ukrainie. Jego zdaniem przyczyniła się do tego także zgoda większości redakcji i dziennikarzy na formalny zakaz wjazdu do Gazy, nałożony przez władze izraelskie od jesieni 2023 roku.
Europejskie media zgodziły się na zakaz – napisał Filiu. Jego zdaniem to ciche przyzwolenie doprowadziło do sytuacji, w której świat dowiaduje się o dramacie ludności palestyńskiej jedynie za pośrednictwem materiałów jednostronnych lub raportów organizacji humanitarnych, które same coraz częściej stają się celem ataków.
Autor podkreślił również, że taka obojętność może prowadzić do utraty wrażliwości społecznej na cierpienie innych, a wojna, choć trwa nadal, znika z pierwszych stron gazet. Brak realnych obrazów i świadectw z miejsca konfliktu wpływa nie tylko na sposób relacjonowania wydarzeń, ale również na ograniczenie debaty publicznej wokół odpowiedzialności politycznej i moralnej.
Naukowiec w strefie wojny
Choć Jean-Pierre Filiu jest przede wszystkim akademikiem – wykładowcą w prestiżowym Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu (Sciences Po) – to jego doświadczenie znacznie wykracza poza ramy sal wykładowych. Przez lata odwiedzał regiony ogarnięte konfliktami: Ukrainę, Syrię, Afganistan, Irak i Somalię. To pozwoliło mu wypracować unikalną perspektywę, w której wiedza historyczna łączy się z praktyką humanitarną i terenową obserwacją.
W Gazie jego zadaniem była współpraca z organizacją Lekarze Bez Granic, co umożliwiło mu bezpośredni kontakt z cywilami oraz lokalnym personelem medycznym. Opisał, jak codzienność w Al-Mawasi – teoretycznie strefie humanitarnej – przypominała życie w oblężonym mieście: brak wody, zagrożenie ostrzałem, panika i stały lęk o najbliższych.
Dla czytelnika niebędącego ekspertem w sprawach Bliskiego Wschodu, książka Filiu jest bezcennym źródłem wiedzy. Autor nie tylko rejestruje wydarzenia, ale też je wyjaśnia i kontekstualizuje – czym różni się okupacja od blokady, dlaczego międzynarodowe prawo humanitarne ma znaczenie i jakie są konsekwencje jego łamania.
Jean-Pierre Filiu o Strefie Gazy: apel do sumienia świata
Jak podają media, na kartach książki Jean-Pierre Filiu nie tylko dokumentował zniszczenie i cierpienie. W sposób wyważony, ale stanowczy, sformułował też apel – skierowany zarówno do decydentów, jak i zwykłych obywateli Zachodu. Autor ostrzegał, że normalizacja przemocy i dehumanizacji prowadzi do głębokiego kryzysu moralnego, którego skutki będą odczuwalne przez całe pokolenia.
Choć Filiu nie używa wielkich słów na wyrost, to jego diagnozy są jednoznaczne. Wojna totalna prowadzona przeciwko palestyńskiej enklawie charakteryzowała się bezprecedensową militaryzacją działań humanitarnych i normalizacją nieludzkiego traktowania ludności cywilnej – napisał w felietonie dla Le Monde.
Ta refleksja dotyczy nie tylko Izraela czy Palestyny, lecz całego systemu międzynarodowego. Bo jeśli – jak zauważa autor – można prowadzić wojnę w sposób „humanitarny” i jednocześnie wywołać tak ogromne zniszczenie społeczne, to znaczy, że język, którym opisujemy konflikt, został odarty z sensu.
Na zakończenie, książka Filiu pozostawia czytelnika z ważnymi pytaniami. Czy obojętność świata Zachodu na los Strefy Gazy to wyłącznie kwestia geopolityki? Dlaczego wojna, która pochłonęła tysiące ofiar i zrównała z ziemią całe miasta, tak rzadko gości na pierwszych stronach gazet?I najważniejsze: jak długo jeszcze świat pozwoli, by kolejne pokolenia palestyńskich dzieci dorastały w obozach, bez szkoły, w strachu i bez nadziei?
Książka to nie tylko dokument – to także przestroga. Dla dziennikarzy, którzy zapomnieli, czym jest misja informacyjna. Dla polityków, którzy odwracają wzrok. I dla każdego z nas, kto być może nie zadaje sobie pytania, co naprawdę dzieje się po drugiej stronie murów blokady.
Źródła:
- Aid workers sound the alarm over Gaza’s transformation into 'mass grave’, Le Monde [dostęp: 27.05.2025].
- Francuski Historyk opublikował relację ze Strefy Gazy, PAP [dostęp: 27.05.2025].
- Gaza – A History book review by Liberation, Libertation [dostęp: 27.05.2025].
- Historian returning from Gaza: 'The most shocking thing is the gap with the outside world’s perception’, Le Monde [dostęp: 27.05.2025].
- In Gaza, an Orwellian inversion of language and meaning, Le Monde [dostęp: 27.05.2025].
- Invité : Jean-Pierre Filiu, „un historien à Gaza„, tf1.fr [dostęp: 27.05.2025].
- Israel’s inhumane war in the Gaza Strip, Le Monde [dostęp: 27.05.2025].
- Jean-Pierre Filiu : „Aucun Israélien n’est rentré dans la bande de Gaza autrement que dans un tank depuis 2007”, radiofrance.fr [dostęp: 27.05.2025].
KF