Trzeci dzień bitwy chocimskiej

4 września 1621 roku – trzeci dzień bitwy chocimskiej. Przebieg działań

Trzeci dzień bitwy chocimskiej to dzień, gdy pod Chocimiem znajdowała się już niemal cała potęga turecka gotowa do walki. Nieprzyjaciel otoczył z trzech stron obrońców. Wojska Rzeczpospolitej również były w pełnej gotowości, do obozu dotarł pułk Władysława Wazy, sam królewicz nie miał jednak szczęścia, gdyż ciężko zachorował.

Sułtan wiedząc walecznych Kozaków ponoć powiedział:

nie będę pić ani jeść, aż mi tego psa siwego, Sahajdacznego, nie przyprowadzicie!

Po tych słowach Turcy ruszyli do natarcia na prawe skrzydło, jednak to był po raz kolejny pozorowany atak, gdyż główne uderzenie spadło ponownie na Zaporożców.

Na pomoc poszły im pułki piechoty Wejhera, Lermonta oraz Węgrzy Zasławskiego i Sapiehy. Dodatkowo, z pomocą mołojcom ruszyły chorągwie lisowczyków i rajtarów.

Rozpętała się zażarta walka, w ciągu 6 godzin Turcy trzykrotnie atakowali, jednak ich wysiłki spełzły na niczym, jedynie przynosząc ogromne straty.

Niezrażeni tym po południu rozpoczęli ostrzał artyleryjski, by wieczorem przystąpić do czwartego szturmu. I tym razem zakończył się on niepowodzeniem, a kontratak Kozaków wspieranych przez lisowczyków i ochotników z chorągwi litewskich zapuścił się aż do tureckiego obozu.

Zdobyto 2 działa, a zachęceni bogatymi łupami żołnierze rozpierzchli się po obozie. Turcy jednak szybko się opamiętali i niebawem zaatakowali napastników wywołując tym wśród nich panikę i wielkie straty. Dalszą walkę przerwała noc.

Straty były dość spore. Wojska Rzeczpospolitej straciły około 1 000 ludzi, a Turcy przeszło 3 000.

Dowództwo tureckie zdało sobie sprawę, iż ataki w jedno miejsce przeprowadzane tylko częścią armii nie mają sensu.

Comments are closed.