Koncepcje bezpieczeństwa w Europie Zachodniej w latach 20. XX wieku

Locarno, czyli przełom w stosunkach europejskich

Konferencja w Locarno. Na fotografii Stresseman, Chamberlain i Briand
Konferencja w Locarno. Na fotografii Stresseman, Chamberlain i Briand

Rapallo otworzyło wrota Europy dla Niemiec. Sojusz ze Związkiem Sowieckim pozwalał na ograniczenie izolacji. Dodatkowo czynniki zewnętrzne coraz bardziej sprzyjały Berlinowi. Kryzys gospodarczy jaki nastąpił w Niemczech w pierwszej połowie lat 20 był doskonałym argumentem w kwestii niespłacania reparacji wojennych. Od początku funkcjonowania traktatu wersalskiego Berlin bronił się przed spłatą reparacji. Kwota jaką chcieli uzyskać alianci była astronomiczna. W tym przypadku szczególnie Francja naciskała na wschodniego sąsiada zajmując Zagłębie Ruhry w 1923 roku. Krok ten doprowadził do sporu z Wielką Brytanią, która nie chciała podejmować tak radykalnych kroków. W efekcie zwolennik twardego kursu wobec Berlina Poincare stracił stanowisko. Nowym premierem został przedstawiciel lewicy Herriot. Był on zdecydowany poczynić pewne ustępstwa względem Niemiec. Władza zmieniła się również w Berlinie. Stanowisko ministra spraw zagranicznych objął Gustav Stresemann, rządził od 1923 roku prowadząc niezwykle skuteczną dyplomację. Jego poglądy nie różniły się wiele od swoich rodaków, był on rewizjonistom. Jednak metody z jakich korzystał, aby wprowadzić Niemcy do grona mocarstw różniły się od metod sugerowanych przez pozostałe elity niemieckie. Stresemann dążył do porozumienia z Francją i Wielką Brytanią. Był w pełni świadomy, że dyplomacja jest jedyną szansą na zbudowanie pozycji Niemiec w Europie. Obejmując fotel ministerialny Stresemann postawił sobie trzy cele, które należało zrealizować: „po pierwsze, załatwienie sprawy reparacyjnej w sposób znośny dla Niemiec. Po drugie, zaliczam do tych zadań ochronę Niemców za granicą, ochronę tych 10-12 milionów rodaków, którzy pozostają teraz w obcych krajach pod obcym jarzmem. Trzecim, wielkim wyzwaniem jest zmiana granic wschodnich: odzyskanie Gdańska, polskiego Korytarza i korektura granicy na górnym Śląsku. Na dalszym planie stoi przyłączenie Austrii…”[3] Cele te nie mogą wzbudzać pozytywnych reakcji ze strony Polski. Jednak na Zachodzie Stesemann jest odbierany przychylnie. Jego polityka przyniosła szybkie efekty. W 1924 roku przyjęto plan Dawsa, który rozkładał reparacje w sposób mniej represyjny. Przyjęto również pakiet pożyczek, które miały odbudować niemiecką gospodarkę. Niedługo później Niemcy wraz z Brytyjczykami wysunęli projekt mający na celu zagwarantowanie granicy Francji. Warto wspomnieć, że o gwarancję swoich granic Francja zabiegała od 1919 roku, jednak propozycję Paryża zostały odrzucane zarówno przez Waszyngton jak i Londyn. Początkowo Francja nie dopuszczała zagwarantowania swojej granicy wschodniej przez Niemcy. Dodatkowym elementem dyskutowanym na najwyższym szczeblu była sytuacja Polski. Niemcy nie miały zamiaru dyskutować o swojej granicy wschodniej, której właściwie nie uznawały. Francja w tej sytuacji była osamotniona i ostatecznie musiała się zgodzić na rozpoczęcie negocjacji, które zaprowadziły zainteresowanych do Locarno. Jest to jeden z momentów przełomowych, Francja nie jest wystarczająco silna, aby podjąć indywidualnie inicjatywę na kontynencie. Każda decyzja musi być zaakceptowana przez Londyn. Paryż był w sytuacji bez wyjścia. W przypadku odmowy Francja byłaby izolowana jako kraj, który sprzeciwia się realizacji pokojowych zamiarów Stresemanna.

Oficjalna propozycja zawarcia porozumienia dotyczącego zachodniej granicy Niemiec została wysunięta w styczniu 1925 roku. Idea zrodziła się w Berlinie, jednak była inspirowana przez ambasadora brytyjskiego Lorda D`Abernona. Projekt został przedstawiony w Londynie, a następnie przesłano go do Paryża. Propozycja zawierała gwarancje status qvo na granicy niemiecko-francuskiej, Poslka została pominięta. Był to początek okresu lokarneńskiego w polityce europejskiej.

Aristide Briand, pomysłodawca zjednoczonej Europy
Aristide Briand, pomysłodawca zjednoczonej Europy

Powszechnie się przyjmuje, że Polska nie miała żadnego wpływu na realizację Locarno. Twierdzenie to nie jest do końca prawdą. Rzeczpospolita nie była mocarstwem, nie pełniła roli pierwszorzędnej w Europie. Nie miała też decydującego głosu. Jednak w tym czasie politycy francuscy doceniali sojusz z Warszawą. Artiste Briand, zwolennik ugody z Niemcami, konsultował poczynania dyplomacji francuskiej z Polakami. Kontakty polsko- francuskie w okresie dyskusji nad Locarno intensywnie się rozwijały, a Francja w miarę swoich możliwości starała się zabezpieczyć interes Polski. Możliwości te były ograniczone, jednak to upór Francji doprowadził do zawarcia traktatu arbitrażowego między Polską, a Niemcami. Polska oczekiwała zdecydowanie więcej, dlatego też od 1925 roku nieufność staje się codziennością w stosunkach Warszawy i Paryża.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*