Kościół a kara śmierci

Św. Tomasz z Akwinu

Problematyką tą zajął się również -odbyty w roku 1215- Sobór Laterański IV. Wymierzanie kary śmierci uznał za dopuszczalne jedynie przez władzę świecką, przed tą praktyką mocno natomiast przestrzegał duchownych. Poświęcona temu została 18 Konstytucja, zatytułowana: Zakaz wydawania przez duchownych wyroków śmierci i pojedynku. Czytamy w niej m.in. „Żaden duchowny nie może wydawać ano ogłaszać wyroku śmierci, ani przy niej asystować.” Co więcej, nie może nawet podyktować, ani napisać pisma wyznaczającego tę karę. Widzimy więc, że Sobór, choć uznaje legalność kary głównej, nie chce, aby wiązano z nią Kościół.

Rozważając zagadnienie kary śmierci, nie sposób pominąć stanowisko, jakie w tej sprawie zajął Tomasz z Akwinu. Mimo, że jego życie przypada na wiek XIII, to Kościół nadal czerpie z jego bogatej nauki. Poglądy Akwinaty pozostają ciągle aktualne i wywierają ogromny wpływ na teologię i filozofię chrześcijańską.

Najbardziej dojrzałą postawę wobec kary śmierci zajął św. Tomasz w Sumie teologicznej. Problemem tym zajął się w 64 zagadnieniu tego dzieła, któremu nadał tytuł O zabójstwie. W rozwiązaniu tej spornej kwestii posłużył się jednak bardziej metodą filozoficzną, niż teologiczną. Przytoczmy w tym miejscu słowa samego Tomasza „Dlatego jeśli jakiś człowiek jest niebezpieczny dla całej społeczności i swoim grzechem psuje drugich, jest rzeczą chwalebną i zdrową zabić go celem zachowania dobra wspólnego (…)”. Jednoznaczność powyższego twierdzenia może być dla wielu szokująca.

Kara śmierci znajduje też swoje miejsce w Kodeksie Prawa Kanonicznego, opublikowanym za pontyfikatu Benedykta XV w 1917r. Problemem tym Kodeks zajął się przy okazji wymienienia przeszkód do otrzymania święceń. Tak więc nie może zostać wyświęcony Iudex qui mortus sententiam tulit (kan. 984, n. 6). Podobnie przeszkodzonymi są kat i jego pomocnicy (zob. kan. 984, n. 7). Zauważmy, iż Kodeks zakłada, „że sędzia wydał sprawiedliwy wyrok śmierci (…)”. Założenie takie nie pozostawia wątpliwości, że Kodeks uważał karę główną za sprawiedliwą, oczywiście w określonych przez prawo sytuacjach.

Po prześledzeniu tych wszystkich faktów, trudno obronić tezę Messoriego, iż kara śmierci zawsze była uznawana za słuszną. Owszem, Kościół dopuszczał jej stosowanie, ale tylko w wypadku szczególnej konieczności. Jednocześnie mocno podkreślał, że stosowanie tej kary leży wyłącznie w gestii władzy państwowej.

Kara śmierci a piąte przykazanie w świetle Katechizmu Kościoła Katolickiego

Interesujące nas zagadnienie omówione zostało w piątym artykule trzeciej części Katechizmu. Otwiera ją stwierdzenie świętości i absolutnej nienaruszalności życia niewinnego człowieka (zob. KKK 2258). Prawo to opiera się na słowach Boga Nie będziesz zabijał (Wj 20, 13). Imperatyw ten nie stanowi jednak całkowitego zakazu odbierania życia. Sens tego przykazania w języku polskim bardziej oddają słowa „nie morduj”. Niosą one wyraźne zabarwienie pozytywne, chroniące Zycie niewinnej istoty ludzkiej. Sam Bóg uszczegóławia ten nakaz mówiąc Nie wydasz wyroku śmierci na niewinnego i sprawiedliwego (Wj 23, 7). Słowa te nie odnoszą się więc do przestępców. Sam Stwórca akceptuje, a niekiedy wręcz nakazuje, karanie śmiercią przestępców i zadawanie jej w walce. Tak więc piątego przykazania nie można odnieść do absolutnego zakazu stosowania kary śmierci.

Katechizm Kościoła Katolickiego

Zauważmy, że zachodzi pewna różnica między I a II wydaniem Katechizmu. Pierwsza wersja (wydanie polskie z 1994 r.) umieszczała możliwość wydania kary śmierci w nr. 2266. Wymieniał on zwyczajne obowiązki państwa w celu ochrony dobra wspólnego. Takie potraktowanie problemu okazało się bardzo kontrowersyjne. Spowodowało pewien ferment w Kościele oraz krytykę ze strony opinii publicznej. Doszło nawet do tego, że zaczęto mówić o „Katechizmie kary śmierci”.. Twierdzenie takie jest z całą pewnością przesadzone i nielicujące z prawdą. Nie mniej jednak sprawa ta znalazła swoje miejsce w Corrigendzie do Katechizmu, którą w 1998 r. wydała Kongregacja Nauki Wiary. Zgodnie z tymi wytycznymi w II wydaniu Katechizmu (tekst polski z 2002 r.) kara śmierci została poruszona w nr. 2267. Potraktowano ją więc jako środek nadzwyczajny, po który może sięgnąć władza państwowa. Zauważmy, że Katechizm nie podważa samej kary śmierci na podłożu teoretyczno- doktrynalnym. Mocno jednak kładzie nacisk na fakt, że bezkrwawe środki karne lepiej odpowiadają godności ludzkiej (zob. KKK 2267). Równocześnie przyznaje jednak władzy państwowej prawo do karania śmiercią w szczególnych przypadkach. Niestety, w żadnym miejscu jego autorzy nie próbują nas pouczyć, jakie są te „szczególne przypadki”.

Reasumując możemy powiedzieć, że w kwestii omawianego przez nas problemu Katechizm nie odważył się zerwać z tradycyjnym nauczaniem Kościoła. Pozostawił w mocy zasadę, iż „tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania kary śmierci” (KKK 2267).

Równocześnie jednak nie chciał dać argumentu jej zwolennikom. Skłonił się więc ku opinii tych teologów, którzy choć generalnie twierdzą, iż kara śmierci jest nieprawowita, to jednak przyznają, że w szczególnych przypadkach jest dopuszczalna.

Problematyka kary śmierci w encyklice Evangelium vitae

Prześledziliśmy już, co na interesujący nas temat mówi św. Tomasz i Katechizm Kościoła Katolickiego. Zobaczmy teraz, jakie stanowisko wobec omawianej kwestii zajął Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae. Została ona podpisana w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego 1995r. Jest to dzień szczególnie poświęcony trosce o życie. Także sam tytuł jest bardzo wymowny- evangelium vitae. To właśnie sprawa świętości, nienaruszalności i ochrony życia jest tak bardzo bliska sercu papieża. Wystąpienie to można odczytać jako „kolejny dramatyczny apel Kościoła w obronie godności każdej osoby ludzkiej, a zwłaszcza jej podstawowego prawa do życia”. Ojciec Święty przeciwstawia się „kulturze śmierci”, podkreślając „wielkość i ogromną wartość ludzkiego życia także w jego fazie doczesnej” (EV 2). W tym właśnie kontekście papież umieszcza zagadnienie kary śmierci. Traktuje o tym szczególnie 3 rozdział, noszący tytuł Nie zabijaj. Święte prawo Boże. Cechuje się on charakterem bardziej doktrynalnym, niż pastoralnym. Zawiera omówienie nakazu „Nie zabijaj” w kontekście całego orędzia wiary i czasów współczesnych.

Evangelim vitae

Papież cieszy się ze stopniowej zmiany postaw wobec kary śmierci. Jest dla niego znakiem nadziei „coraz powszechniejszy sprzeciw opinii publicznej wobec kary śmierci” (EV 27). Bez wątpienia stanowisko encykliki w tej kwestii jest proabolicyjne.

Zauważmy, że mimo wyraźnych sympatii abolicyjnych, „Papież (…) nie podważa samej zasady kary głównej”. Oznacza to, że postulat jej zniesienia nie opiera się na zmianie doktryny w tej kwestii. Chodzi raczej o racje zewnętrzne, mianowicie rozwój instytucji penitencjarnych. Doprowadził on do tego, że przypadki, uzasadniające karę śmierci „są bardzo rzadkie, a być może już nie zdarzają się wcale” (EV 56).

Wiemy już, w jaki sposób Jan Paweł II ustosunkował się do omawianego przez nas problemu w Evangelium vitae. Należy jednak uświadomić sobie, że to nie jedyny dokument tego typu. Papież wielokrotnie, w różnych swoich przemówieniach występował w obronie życia. Apelował też o zaprzestanie nieuzasadnionego stosowania kary śmierci. Wszystkie te wypowiedzi zawsze spotykały się z dużym zainteresowaniem opinii międzynarodowej i wiernych. Działo się też tak, ponieważ Kościół nigdy jednoznacznie nie wypowiedział się na ten temat. Dlatego też z uwagą wsłuchiwano się w głos Piotra naszych czasów, będącego niewątpliwym autorytetem moralnym i głosem sumienia współczesnego świata.

Niewątpliwym życzeniem papieża było całkowite wykreślenie kary śmierci z kodeksów karnych. Dał temu wyraz choćby w orędziu Urbi et Orbi z 25 grudnia 1998 r. Wymienił wtedy karę śmierci jako niepokojący symptom współczesnego świata. Zaapelował też o podjęcie pilnych działań, służących jej wyeliminowaniu.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*