Kryptonim „Mikron”. Bezpieka wobec Juliusza Sokolnickiego | Recenzja

Norbert Wójtowicz, Kryptonim „Mikron”. Bezpieka wobec Juliusza Sokolnickiego

Co kryją archiwa IPN-u w sprawie niejakiego TW „Mikrona”? W jaki sposób bezpieka rozpracowywała w latach pięćdziesiątych londyńskie środowisko okołorządowe? Jaką rolę pełnił na emigracji Juliusz Nowina-Sokolnicki – człowiek, któremu w roku 1972 umierający prezydent August Zaleski miał powierzyć urząd prezydencki, i który ów urząd przyjął, powołując nieprzerwalnie do roku 1989 kolejne (równoległe do Stanisława Ostrowskiego i jego sukcesorów) rządy emigracyjnej Polski ?

Norbert Wójtowicz – pracownik naukowy wrocławskiego oddziału IPN – w swojej najnowszej książce ujawnia „materiał dowodowy w sprawie”, czyli zawartość teczki UB na Juliusza Sokolnickiego (dziś w Archiwum IPN), a zarazem konfrontując jej treść z szeregiem interesujących dokumentów związanych bezpośrednio ze sprawą „Mikrona” przekazaną przez środowiska londyńskie (w tym i samego Juliusza Nowinę-Sokolnickiego) do Archiwum Instytutu im. gen. Władysława Sikorskiego w Londynie.

Jak sam Wójtowicz daje do zrozumienia w swoim krytycznym wstępie do jacketu „Mikrona” (fotograficznej dokumentacji z IPN) – jak dotąd zajmowano się tą sprawą albo bardzo jednostronnie (środowisko naukowe), albo sensatorsko-populistycznie (polska prasa w Londynie). Natomiast wartością zasadniczą publikacji Wójtowicza – jest jego naukowa bezstronność. Udostępniając czytelnikowi cały zbiór dokumentów w sprawie domniemanej działalności agenturalnej Nowiny-Sokolnickiego pozwala mu autor samemu dokonać analizy i wartości zgromadzonego materiału.

Jest to lektura pasjonująca, w której szereg (ujawnionych przez dra Wójtowicza z imienia i nazwiska) funkcjonariuszy bezpieczeństwa publicznego przedstawia swoje metody pracy, formułuje wnioski, planuje kolejne przedsięwzięcia. Autor opracowania wskazuje również (na przykładzie pracy zajmującego się także tą sprawą prof. Tarki) z jaką ostrożnością należy czytać ściśle tajne materiały operacyjne Urzędu Bezpieczeństwa. Jak łatwo jest dać wciągnąć się niejako w wir ubeckich konfabulacji, czyli czytać tak owe dokumenty, jak ubecja chciała by były czytane. Jak łatwo można zapętlić się i patrzeć na człowieka oczami reżimu.

Dotąd znaliśmy (myślę tu o wiedzy powszechnej) Sokolnickiego jako emigracyjnego ministra, polityka pozostającego nieco z boku głównego politycznego nurtu londyńczyków. Bo też takie właśnie były raczej ugrupowania w których Sokolnicki był działaczem (piłsudczykowska Liga Niepodległości Polski, Konwent Walki o Niepodległość). Teraz zaś (czytając „Kryptonim >Mikron<”), mamy sposobność spojrzeć jakby z innej perspektywy – zarówno na samego Juliusza Nowinę-Sokolnickiego, jak i całą politykę – zarówno rządu londyńskiego, jak i wielu ścierających się wzajemnie ugrupowań polskich na emigracji. Możemy wreszcie zajrzeć niejako za kulisy historii, starając się zrozumieć dlaczego londyńczycy byli pod obserwacją bezpieki. Jest jeszcze wiele plam białych, spraw mętnych. Dzięki archiwaliom i badaniom, między innymi naukowców z Instytutu Pamięci Narodowej, na niektóre pytania można znaleźć odpowiedzi.

Ocena recenzenta: 6/6

Wydawnictwo WERS

Maciej Dęboróg-Bylczyński

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*