Dzisiaj Niemiecka telewizja ZDF zapowiedziała, że odwoła się od wyroku krakowskiego sądu okręgowego ws. serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. 28 grudnia zapadła decyzja sądu, w której nakazuje producentom m.in. publikację przeprosin za nieuprawioną sugestię, że żołnierze AK reprezentowali postawy antysemickie i nacjonalistyczne.
Przedstawiciele ZDF oświadczyli, że czują żal gdyż krakowski sąd okręgowy nie uwzględnił w swoim wyroku wolności sztuki. Zapowiedzieli też, że gdy tylko wyrok zostanie opublikowany, jej reprezentanci prawni zapoznają się z uzasadnieniem i podejmą środki prawne aby odwołać się od wyroku.
W piątek 28 grudnia Sąd Okręgowy w Krakowie orzekł, że producenci filmu, czyli ZDF i UFA Fiction, mają opublikować przeprosiny, w których treści będzie zawarte stwierdzenie, że film „Nasze matki, nasi ojcowie” „zawiera w swej treści nieuprawnione sugestie dotyczące rzekomego współdziałania Armii Krajowej w przeprowadzeniu Holokaustu” i że „nieuprawiona jest też sugestia, że wszyscy żołnierze AK reprezentowali postawy antysemickie i nacjonalistyczne”.
Przeprosiny mają być opublikowane w TVP1 oraz niemieckich kanałach ZDF, ZDFneo i Sat3 oraz witrynach internetowych ZDF i UFA Fiction, gdzie mają być dostępne przez okres 3 miesięcy.
Dodatkowo sąd orzekł, że stacje UFA Fiction oraz ZDF mają zapłacić na rzecz powoda Zbigniewa Radłowskiego, żołnierza AK i byłego więźnia Auschwitz Zbigniewa Radłowskiego 20 tys. zł.
Orzeczenie jest nieprawomocne, wiec przysługuje od niego odwołanie.
Sprawa ciągnie się od 2013 r., kiedy to 94-letni kpt. Zbigniew Radłowski żołnierz Armii Krajowej i więzień Auschwitz złożył pozew w tej sprawie.
Źródło: pap.pl
Fot.: Kadr z serialu – Nasze matki, nasi ojcowie
Andrzej Włusek