„Obłęd ’44” – spotkanie z Piotrem Zychowiczem

W dniu 27 listopada bieżącego roku w sali sympozjalnej Uniwersytetu Śląskiego odbyło się spotkanie z Piotrem Zychowiczem promujące jego ostatnią książkę „Obłęd ’44”. Organizatorami spotkania było stowarzyszenie KoLiber oraz Studenckie Koło Naukowe Politologów Uniwersytetu Śląskiego.

Okładka książki „Obłęd ’44”

Poza samą promocją książki, spotkanie miało na celu rozwianie mitów, które narosły wokół Akcji Burza i Powstania Warszawskiego. Piotr Zychowicz jako rzetelny historyk bronił tez zawartych w swojej ostatniej pracy opierając się przede wszystkim na dokumentach, które większość polskich historyków stara się w swoich badaniach pomijać. Dzieje się tak głównie z powodu tendencji gloryfikowania powstania za wszelką cenę, zagłuszając w ten sposób głosy rozsądku i krytyki. W swojej wypowiedzi autor przedstawiał dokumenty Kwatery Głównej AK jak i raporty pozostawione prze NSZ, oraz depesze Rządu na Uchodźstwie, które wyraźnie zabraniały rozpoczęcia operacji i doprowadzenia do wybuchu powstania. Dowodził też, że znakomita część wyższych i średnich oficerów była przeciwna auto denuncjacji przed Armią Czerwoną, a jedynym logicznym rozwiązaniem w danej chwili było rozwiązanie podjęte jedynie przez NSZ – który niestety jako jedyna sprawnie działająca formacja i odnosząca sukcesy nie był traktowany przez Rząd Londyński za godnego partnera, a wręcz był dodatkowo znieważany. Według Zychowicza wojska polskie miały w 1944 roku trzy wyjścia: pierwszym, nielogicznym i bezcelowym było atakowanie wycofujących się żołnierzy Wehrmachtu (w końcu po bić kogoś, kto się wycofuje, a pomimo tego może się jeszcze dotkliwie odgryźć?), drugim, dość logicznym i zgodnym z konstytucją, ale równie bezcelowym, było atakowanie wkraczającej Armii Czerwonej.

Piotr Zychowicz

Ostatnim i najlepszym rozwiązaniem było niepodejmowanie żadnych otwartych działań wobec agresorów, a przygotowanie nowego podziemia, które skutecznie zwalczałoby nowego okupanta w kolejnych latach, byle tylko zachować najcenniejszy materiał ludzki. Taką też akcję podjął NSZ, nie tylko zaczął tworzyć nowe, jeszcze lepiej zakonspirowane struktury, ale również podjął walkę z wrogiem, który już był na terenie Rzeczypospolitej – współpracownikami komunistycznymi i partyzantką sowiecką. Dodatkowo autor zwrócił uwagę na samą organizację powstania w Warszawie. Nie tylko było ono aktem niesubordynacji przebywającego w Polsce dowództwa Armii Krajowej – Rząd Londyński zabraniał nie tylko wszczęcia walki w Warszawie ale również ujawniania się komunistom – ale również wyrazem całkowitego braku odpowiedzialności wobec ludności cywilnej. W końcu jak można wzniecić powstanie w milionowym mieście mając do dyspozycji niewyszkolone „wojsko” w którym na sto osób przypada 8 sztuk broni palnej i przeciwko któremu stoi ponad 17 tysięcy dobrze wyekwipowanym weteranów Frontu Wschodniego? Zychowicz, przedstawił również wypowiedzi generała Andersa, który wyraźnie domagał się postawienia pod sąd wojenny wszystkich osób odpowiedzialnych za Akcję Burza i wybuch powstania w Warszawie.

 

Podsumowaniem spotkania były rozważania kto na powstaniu skorzystał. Jedynym logicznym wnioskiem, który nasuwa się nie tylko po lekturze książki Piotra Zychowicza „Obłęd ’44” ale również po burzliwej dyskusji jest ten, który mówi, że na powstaniu skorzystał tylko Stalin i Armia Czerwona. I to skorzystał na własne życzenie Polaków…

 

Książka „Obłęd ’44” ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Rebis.

 

Łukasz Nowok

 

(zdjęcia pochodzą ze strony http://www.obled44.pl/index.html)

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*