Niedawno w jednym z domów w powiecie świebodzińskim dokonano niebywałego odkrycia. Podczas remontu poniemieckiego budynku znaleziono między deskami pistolet Vis z 1936 r. Odkrywcy zgłosili znalezisko na policję.
Pistolet VIS z policyjnych zdjęć to nie jest VIS z 1936 roku wbrew temu jak napisano w policyjnej notatce. To pistolet produkcji okupacyjnej, niemieckiej z serii C. Potwierdzeniem może być to, iż polskie VIS-y nie miały liter przy numerze, tak jak niemieckie VIS-y. Zapewne gdyby przeprowadzić pobieżne oględziny to by się dało znaleźć na szkielecie broni niemieckie znaki odbiorów technicznych.
Jego nazwa wzięła się z połączenia pierwszych liter nazwisk konstruktorów – Piotra Wilniewczyca, Jana Skrzypińskiego oraz Feliksa Modzelewskiego (trzeci konstruktor). Początkowo nazwa brzmiała WiS, ale na prośbę ówczesnego wojska została zmieniona na mniej polsko brzmiące – Vis.
Przed wojną pistolet Vis był uważany za jeden z najlepszych pistoletów wojskowych na świecie. Łącznie wyprodukowano ich około 50 tys. sztuk. Konstrukcja broni była wzorowana na amerykańskim Colcie M1911, jednak posiadała kilka nowatorskich cech. Swoją popularnośc zawdzięczał swoim charakterystycznym cechom takim jak krótki odrzut lufy, czy 50 – metrowy zasięg skuteczny.
Jak poinformował oficer z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie Marek Ruciński, w razie podobnego znaleziska lub amunicji najlepiej to zgłosić na numer alarmowy lub policję: „Zatrzymanie znaleziska nie tylko mogłoby pociągnąć za sobą w przyszłości konsekwencje prawne, ale również mogłoby być niebezpieczne” – powiedział.
Przypomniał również, że nawet broń w takim stanie kwalifikuje się jako broń palna. Na taki rodzaj broni potrzebne jest pozwolenie. Posiadanie broni bez zezwolenia jest przestępstwem zagrożonym karą więzienia do lat ośmiu. Nie zmienia to jednak faktu, że znalezisko takie jak to musi zostać zabezpieczone. Pod żadnym pozorem nie wolno ruszać broni, amunicji i magazynków.
Gabriela Kotra
Źródło: rzg.pl, trybun.org.pl
Fot. Wikimedia Commons, Lubuska Policja,