Polacy nie gęsi…

„Polacy nie gęsi, iż swój język mają” pisał kiedyś Mikołaj Rej, który jako jeden z pierwszych polskich autorów tworzył niemal wyłącznie w języku ojczystym. Dziś coraz częściej  doszukujemy się innych świadectw naszego nieodstawania od kultury zachody, w tym także tej popularnej. Bo przecie ‘Polacy nie gęsi i swoich bohaterów popkultury mają’.

Tak bardzo nadążamy za zachodnią popkulturą, iż mieliśmy ponoć polską opowieść o Harrym Potterze, polskie komiksy o super bohaterach (niestety nie na miarę Marvela i DC) a nawet polskiego Asteriksa i Obeliksa w osobie Kajko i Kokosza. Niewielu z nas jednak zdaje sobie sprawę, że tutaj w Polsce mieliśmy nawet tarzana. Wszak przecież „Polacy nie gęsi…”. Z tym, że „nasz” Tarzan był o wiele bardziej prawdziwy.

Ale po kolei. Od kiedy w 1912 roku światło dzienne ujrzały pierwsze odcinki powieści Edgara Rice’a Burroughsa pod tytułem „Tarzan pośród małp” wśród czytelników na całym niemal świecie wybuchła fascynacja tego typu historiami. W ślad za nią autor wydał kolejne, a potem następne powieści kontynuujące wątek człowieka wychowanego przez małpy. Ale takie zainteresowanie dzikimi ludźmi nie było niczym nowym. Niczym co w historii jeszcze by się nie wydarzyło. Bowiem już w średniowiecznej literaturze pojawiał się motyw „dzikiego męża”, rozwijany później także w innych dziedzinach sztuki. Tyle, że w Europie zwykle zwierzęcym opiekunem dziecka dorastającego w leśnej głuszy był niedźwiedź. Ale to znów tylko opowieści i legendy, z których pewnie każda ma w sobie ziarno prawdy. Jednak są i rzetelne doniesienia o prawdziwym „dzikim mężu” a raczej dziecku.

A mowa tu o tym co stało się w Warszawie w II poł. XVII wieku. Dokładnie w roku 1663. W udokumentowanych wydarzeniach z tego roku źródła donoszą o dziecka, które odebrano niedźwiedzicy. Mieli tego dokonać słudzy biskupa wileńskiego, który to właśnie przysłał owe „dzikie dziecko” w darze królowej Ludwice Marii. Ów polski Tarzan według licznych świadectw miał chodzić na czworaka, żywić się trawą i dzikimi jagodami oraz wydawać siebie jedynie dzikie, nieartykułowane dźwięki. Co prawda podjęto próby jego wychowania a przynajmniej udomowienia, jednak nie było to już takie proste. Choć dziecko ochrzczono, ubrano, nadano mu imię i uczono języka to wysiłki te ponoć przyniosły bardzo marny efekt. Swych lat młody Józef, bo takie imię nadano mu na chrzcie, dożyć w służbie podczaszego królowej Piotra Adama Opalińskiego, gdzie wykonywał proste prace w kuchni, polegające głównie no dźwiganiu. Miał, więc do końca życia nosić wodę i drewno, nie nauczywszy się przy tym polskiego, ani żadnego innego języka. Relacje donoszą, iż zmarł młodo w wieku dwudziestu paru lat życia.

No właśnie? Tylko czy świadectwom tym można zaufać? O „polskim tarzanie” donoszą co najmniej trzy rodzaje źródeł pisanych. Przede wszystkim w swoim „Pamiętnikach” wspomina o nim Jan Chrysostom Pasek. Ale nie tylko. O wydarzeniach związanych z odnalezieniem i próbą wychowania dzikiego dziecka donosiła też francuska gazeta „Nouvelles Ordinaires”, w korespondencji z Warszawy publikowanej w grudniu 1663 roku. I o ile Pasek i francuska prasa mogły „łyknąć jak pelikan” plotkę rozpuszczoną na dworze królewskim to trzeciej grupie świadectw już nie sposób zaprzeczyć. Mowa o listach francuskich i niderlandzkich dyplomatów, którzy w listach – zarówno prywatnych jak i oficjalnych raportach – donosili o niezwykłym znalezisku i dalszych losach dzikiego Józefa.

Ot i taka prosta historia Józefa, którego można nazwać polskim tarzanem. Znacznie mniej romantyczna niż zachodniego odpowiednika, ale za to prawdziwa! Choć trochę tragiczna.

Opowieść ta znalazła się tu nie przez przypadek. Chciałem w ten sposób pokazać, iż to co rzeczywiste zawsze przewyższa swą jakością fikcję a historia zawsze jest po prostu ciekawsza niż jakakolwiek fikcyjna fabuła. Warto o tym pamiętać! Bo historia to nie tylko daty, którymi katowali Was w szkole!

Dawid Siuta

ILUSTRACJA: Okładka książki Edgara Rice’a Burroughsa „Tarzan pośród małp” z roku 1914 (wikimedia commons)

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*