Wywiad z Jego Książęcą Wysokością Hansem Adamem II panującym władcą Księstwa Liechtenstein przeprowadził Jan L. Skowera.
Jan Skowera. Czy panujący monarcha może nie być monarchistą? Czytając książkę Waszej Książęcej Wysokości „Państwo w trzecim tysiącleciu”, można odnieść wrażenie, że pisze ją raczej republikanin i liberał niż przedstawiciel europejskiego domu panującego.
JKW Hans Adam II. Jestem monarchistą nie dlatego, że jestem monarchą, ale ponieważ jestem przekonany, że monarchia dziedziczna ma więcej zalet, w przeciwieństwie do republiki. Jeżeli prześledzimy dzieje ludzkości w różnych częściach świata, to zauważymy, że monarchiczna forma państwa była regułą, a republikańska wyjątkiem. W moim przekonaniu powodem tendencji w kierunku monarchii dziedzicznej jest chęć zagwarantowania długofalowej polityki dla dobra państwa, kiedy z reguły politycy skłaniają się w kierunku doraźnych środków mających zapewnić im ponowny wybór lub sukces wyborczy ich partiom. Jestem przekonany, że oba te cele są ważne, zarówno ten długo, jak i krótkoterminowy, ale sztuka polityki państwowej polega na tym, żeby znaleźć stan równowagi pomiędzy tymi celami dla dobra państwa i społeczeństwa.
Problemem monarchii w Europie i w świecie było to, że opierały się one na legitymizmie religijnym, co w XIX i XX wieku, przez dążenia do religijnej wolności z jednej strony i znacznego spadku wpływów religijnych w społeczeństwie z drugiej, znacząco je osłabiło. W moim przekonaniu monarchie w XXI wieku, tylko wtedy będą mogły odgrywać polityczną rolę, jeżeli uzyskają demokratyczną legitymizację. Nam się udało poprzez uchwalenie Konstytucji w 2003 roku, która została następnie przyjęta w narodowym referendum taki model zrealizować.
Jan Skowera. Na jakich przesłankach można oprzeć twierdzenie, że w społecznościach pierwotnych występowały obok form monarchiczno-hierarchicznych również pierwiastki demokratyczne i oligarchiczne?
JKW Hans Adam II. Pomocną jest analiza kultur epoki kamienia łupanego, które przetrwały do współczesnych czasów i były już dość dokładnie zbadane w XIX wieku. Przywódcę plemiennego obierali zastępcy, lub osoby mu bliskie. Równolegle istniały również zgromadzenia plemienne, z tym tylko, że przeważnie prawa głosu były ograniczone do osób noszących broń. Takie struktury organizacyjne istniały również w małych jednostkach politycznych, np. w niektórych kantonach w Szwajcarii, gdzie posiadający głos mężczyźni przychodzili kolejno aby oddać głos lub wybierać swoich przedstawicieli.
Jan Skowera. Wasza Książęca Wysokość używa często w swojej książce „Państwo w trzecim tysiącleciu” pojęcia oligarchia. Z kontekstu wynika, jak rozumiem, że chodzi tu o elity państwowe i tak należy to pojęcie odczytywać. W Polsce słowo „oligarcha” ma jednoznacznie negatywne znaczenie. Odnosi się do ludzi zamożnych, którzy wzbogacili się kosztem państwa i społeczeństwa.
JKW Hans Adam II. Tak, chodzi mi o elity. Pojęcie pochodzi z języka greckiego. W starożytnej Grecji występowały różne formy władzy państwowej. Monarchia była władzą jednostki, chociaż było obojętnym, czy to była monarchia dziedziczna, czy osoba rządząca republiką. Oligarchia – władzą niewielu, czasami określana mianem arystokracji (władza najlepszych) oraz demokracja, jako władza ludu. Już starożytni Grecy byli świadomi tego, że zarówno monarcha jak i lud w demokracji muszą w sprawowaniu władzy oprzeć się na oligarchii. W pierwotnej społeczności plemiennej, jak już wspominałem, wódz potrzebował zastępców, znachora (medyka) i innych pomocników, którzy go wspierali. To obowiązuje również w rozwiniętym społeczeństwie demokratycznym, ponieważ naród nie może nieustanie obradować i głosować nad każdą kwestią. Wiele decyzji musi zostać oddelegowane na aparat władzy zwany oligarchią. Przy czym nie chodzi tylko o decyzje, ale również o ich wdrażanie w życie. Oligarchia zawsze próbowała uniezależnić się, czy to od wpływu monarchy czy to od wpływu ludu. Stąd wzięła się demokracja pośrednia legitymizująca władzę oligarchii.
Jan Skowera. Partie lewicowe to socjaliści, mający orientację socjalną. Partie prawicowe to nacjonaliści. Jak w takim razie można zdefiniować monarchistów? Czy są kompilacją tych dwóch ideologii, czy ich zaprzeczeniem?
JKW Hans Adam II. Socjalizm i nacjonalizm są ideologiami, które w czasach globalizacji, albo już się tam znajdują, albo wkrótce wylądują na śmietniku historii. Są, według mojego rozeznania, socjalistyczni lub nacjonalistyczni monarchiści i tacy, którzy są socjalistami lub nacjonalistami. Monarchia jest formą państwa, a nie ideologią lub politycznym programem. Współcześnie rozumie się pod pojęciem monarchia w zasadzie monarchię dziedziczną, chociaż w Świętym Cesarstwie Rzymskim był cesarz, który był monarchą elekcyjnym.
Jan Skowera. Czy możemy przyjąć taką tezę, iż w swojej początkowej fazie anarchiści, widząc słabnące monarchie, swoją postawą, sprzeciwiali się narastającemu w XIX w. totalitaryzmowi państwowemu?
JKW Hans Adam II. Tak.
Jan Skowera. Stwierdza Wasza Książęca Wysokość, iż w Liechtensteinie była mała, ale głośna grupa przeciwników monarchii. Z czego to wynika, że te małe grupki antymonarchistów są tak słyszalne, natomiast zwolenników monarchii w ogóle się nie dostrzega?
JKW Hans Adam II. Obserwuje się również w innych krajach, że krzykliwe mniejszości bardziej zwracają uwagę mediów, niż milcząca większość.