Przedstawiany starożytny Izrael w Biblii jest przedmiotem ciągłego sporu. Możemy spotkać się z dwiema całkowicie przeciwnymi stanowiskami. Niektórzy całkowicie negują jakikolwiek sens i historyczność tych opowieści, drudzy zaś uważają je za całkowicie prawdziwe opowiedzenie faktów z historii ludzkości. Kto ma rację? Prawda leży całkiem gdzie indziej.
Problemy badaczy narracji biblijnej o starożytnym Izraelu
Większość wiedzy na temat funkcjonowania i religii starożytnego Izraela musimy czerpać ze źródeł pośrednich, takich jak księgi religijne. Te oczywiście daleko leżą od prawdy obiektywnej, ponieważ zostały spisane przez kapłanów danej religii, w celu jej propagowania.
Sprawę także utrudnia fakt, że w przeciwieństwie do Mezopotamii, nawet ilość dostępnych zabytków piśmiennictwa jest skrajnie mała w stosunku do potrzeb. Większość starożytnego Bliskiego Wschodu do pisania używała tabliczek glinianych. Te wykazują się znaczną odpornością na upływ czasu. Nawet czynniki naturalne i wojny nie były w stanie im zaszkodzić – pożary wypalały i wręcz wzmacniały takie tabliczki.
W Izraelu zaś pisano na zwojach. Te bardzo źle zniosły próbę czasu, o pożarach podczas oblężeń Jerozolimy nie wspominając. Nawet stosunkowo późne zwoje z Qumran, datowane na początek naszej ery, ledwie się trzymają i wymagają specjalistycznej konserwacji, by nie uległy szybkiemu rozpadowi.

Zbliżenie na paleo-hebrajski zwój z Księgi Kapłańskiej, obecnie w Izraelskim Urzędzie Starożytności w Jerozolimie, Shai Halevi w imieniu Izraelskiego Urzędu ds. Starożytności
Sposób rozumowania autorów biblijnych
Nasz stan psychiczny jest zdecydowanie odmienny od tego, jaki mieli ludzie tysiące lat temu. W żadnym wypadku jednak nie można tego nazywać mniejszą inteligencją. Był to po prostu całkiem inny zestaw narzędzi poznawczych i zaplecza kulturowego, w jakim operowali, przez co ich rozważania i osąd na większość tematów znacząco odbiegają od naszego, ponieważ nasze tło cywilizacyjne jest całkowicie inne.
Dla współczesnego historyka logicznym podejściem jest podawanie jako faktów tylko tych rzeczy, co do których posiada pewność i sposobność udowodnienia. Tysiące lat temu działało to zupełnie inaczej.
Najbardziej domniemane za prawdziwe mogło zostać uznane jako fakt. W przeciwieństwie do większości innych narodów, Hebrajczycy do spisania swojej historii podeszli w sposób bardziej naukowy, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.
Przyczyny powstania tekstów biblijnych
Należy także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego i po co w ogóle stworzono taką księgę? Mamy tutaj do czynienia z bardzo złożonym procesem. Przede wszystkim był to wymóg beznadziejnej sytuacji, w jakiej znaleźli się Izraelici po podboju Judy przez Nabuchodonozora II w 586 roku p.n.e.
Pobyt w Babilonii stanowił dla nich potworny szok kulturowy. Monumentalne i pełne przepychu, sięgające nieba budowle kolorowego miasta, uchodzącego za stolicę ówczesnego cywilizowanego świata, wywołały wstrząs w nieprzyzwyczajonych do tego Izraelitach.
O wiele większym szokiem okazała się dla nich kultura Babilończyków. Posiadali oni rozbudowany system administracji świątynnej. Wszystko spisywano na tabliczkach glinianych. Zwłaszcza utrwalenie tekstów religijnych, z pozoru tak oczywiste, w Judzie do tej pory nie nastąpiło.
Podczas pobytu w Babilonii okazało się, że deportowani są narodem bez spisanej historii. Co gorsza, nawet ta ustna nie została ujednolicona do jednej konkretnej wersji, jak uczynili to już dawno Babilończycy.
Z tego też powodu inteligencja Hebrajczyków doszła to wniosku: musimy spisać nasze początki. Dopóki jeszcze mogli to zrobić. Przepych wielkiego miasta coraz bardziej odciskał swoje piętno na ich świadomości. Hebrajczycy mieli dostęp do bibliotek świątynnych i pałacowych, a wielu z nich osiągało wysokie funkcje w państwie. Z tego też powodu filozofia, przynajmniej części kapłanów, uległa wpływom mezopotamskim.
Starożytny Izrael w Biblii – mnogość narracji
Nie wiemy, czy proces spisywania trwał już podczas niewoli. Wiemy jednak na pewno, że został zakończony już po kontakcie z kulturą perską. Musiano spisać i spróbować uporządkować swoje dzieje, nim kultura ulegnie całkowitej zmianie pod wpływem kontaktów z innymi systemami.

Zburzenie Jerozolimy i początek niewoli babilońskiej na przykładzie ilustracji biblijnej z początku XX wieku
Po to właśnie powstała Tora. Jest to próba spisania, połączenia ze sobą wszystkich tradycji i przekonań o początku narodu, jakie mieli kapłani Izraelitów w czasie odbudowy świątyni. Dokonano tego w zaskakująco demokratyczny sposób.
W narracji nie postawiono na jedno źródło ani jedno ugrupowanie religijne. W Biblii historię starożytnego Izraela opisują zarówno opowieści Elohistów, jak i Jahwistów. Polskie tłumaczenia zdecydowanie wypaczają te różnice, jednak lektura oryginału pokazuje nam, że idee boga i religii ci ludzie postrzegali w bardzo różny sposób.
Elohista czerpał z mitów Mezopotamii i Kanaanu. Potrafił zaakceptować ich sens i znaleźć dla nich miejsce w swoim postrzeganiu historii. Stąd np. Księga Rodzaju opisuje najdawniejsze dzieje starożytnego Izraela głównie przy pomocy zapożyczeń sumeryjskich i babilońskich.
Jahwista zaś trzyma się idei boga YHWH jako jedynego wartego uwagi i jest bardziej radykalny w swojej narracji historycznej.
Starożytny Izrael w Biblii – braki w dowodach archeologicznych
Rozważając to wszystko miejmy na uwadze fakt, który zazwyczaj jest pomijany. Nie mamy zachowanych żadnych tekstów biblijnych sprzed okresu Drugiej Świątyni. Oznacza to, że najprawdopodobniej większość z nich uzyskała znaną nam formę pisaną dopiero po powrocie na Syjon.
Można wyciągnąć z tego przypuszczenia, że całokształt kultu Pierwszej Świątyni był zdecydowanie bliższy praktykom archaicznym, pozbawiony głębszej warstwy filozoficznej, a wierzenia i obrzędy ograniczały się do intencji w sprawach przyziemnych, takich jak wojny. Brak był też jakiegokolwiek, będącego ponad wszystkim, pradawnego konfliktu „dobra” i „zła”.
Władza bóstwa, jakiekolwiek pod względem cech by ono wówczas nie było, ograniczała się do sfery ziemskiej. Jahwe w opowieściach starotestamentowych nigdy nie straszył paskudnym losem po śmierci.
Największą karą, jaką mogli ponieść ludzie, była śmierć fizyczna. Z tego też powodu judaizm bardzo długo cierpiał na brak jakichkolwiek wierzeń związanych z życiem po śmierci ciała fizycznego.
Ten, którego imienia nie wolno wymawiać
Wróćmy jednak do postaci samego Jahwe. Kim/czym jest to bóstwo i skąd się wzięło? Kojarzymy tego boga głównie z Izraelitami. Wedle tej narracji tetragram miał oznaczać imię jedynego „Boga” i zbyt święte, by je wymawiać. To jednak nieprawda. Nie zawsze tak uważano, nawet w starożytności. Jest duża szansa, że nawet nie jest to do końca imię.
W starożytnej Syropalestynie, to jest z grubsza w obszarze między leżącym na północy portowym miastem Ugarit a Synajem, istniały miasta-państwa. W przeciwieństwie do późniejszych greckich polis, rządzili nimi tylko autorytarni królowie. Często jednak walczyły między sobą tak samo, jak ich późniejsze helleńskie odpowiedniki.
Każde takie miasto miało swojego boga, swojego „Pana”. Na przykład w Ugarit czczono Baala Hadada. Taka tradycja nazywania nadprzyrodzonych patronów miast Baalami/Panami przetrwała jeszcze przez setki lat. Do zniszczenia Kartaginy przez Rzym w 146 roku p.n.e. czczono tam Baala Hammona.
Podobnie stało się po rozpadzie królestwa Salomona. Gdy po jego śmierci powstały dwa, Królestwo Izraela na północy i Królestwo Judy na południu, każdy z nich miał swojego Jahwe. W zasadzie w tym okresie do niewoli babilońskiej funkcjonowało dwóch bogów o imieniu Jahwe, to jest „Jahwe z Jerozolimy” i „Jahwe z Samarii”.
Nie mamy powodu sądzić, by te królestwa uważały iż czczą tego samego boga, skoro nikt w owym okresie tak nie postępował. Każdy Baal był uznawany za osobnego boga, więc i tu nie było w świadomości Izraelitów powodu postąpić inaczej.
Jest to także dobry powód, dla którego późniejszy redaktor zapisywał frazę „Jahwe Elohim” podczas kompilowania tekstów. Skoro było ich dwóch, to zwrot ten w znaczeniu „bogowie Jahwe” też miałby sens.
Mojżesz i Exodus
Sam Mojżesz najprawdopodobniej nigdy nie istniał, a opowieść o nim powstała wtórnie, również po niewoli babilońskiej. Biografia Mojżesza zawiera w sobie historię zaskakująco podobną do propagandowej biografii Sargona Akadyjskiego, który także miał pływać sobie w koszu jako niemowlę i zostać przygarnięty na dworze władcy, przeciw któremu się zbuntował.
Historia Exodusu może być także wzorowana na kilku prawdziwych zdarzeniach. Pierwszym z nich mogło być panowanie Achenatona. Wprowadzony przez niego kult Atona jest stosunkowo podobny do niektórych idei judaizmu i chrześcijaństwa.
Egipski „Hymn do Atona” wykazuje również znaczne podobieństwo do jednego z psalmów biblijnych. Możliwe więc, że po śmierci władcy część wyznawców nowego kultu uciekła z Egiptu na Synaj. Wtedy też mogli dołączyć do nomadzkich plemion Habiru i zaszczepić w protoplastach Izraelitów część swoich idei religijnych.
Drugim takim wydarzeniem mogło być obalenie i ucieczka Hyksosów z Egiptu. Lud ten przez krótki czas w tzw. Drugim Okresie Przejściowym rządził nad Nilem. Zostali oni jednak pokonani przez Egipcjan i musieli uciekać na pustynię, gdzie zostali dogonieni i rozgromieni przez odbudowującą się armię faraona.
Brzmi to dość podobnie do pościgu władcy za uciekającym Mojżeszem z tą różnicą, że zmieniono zakończenie. Dołączające do koczowników i zbójów niedobitki Hyksosów najpewniej nie chciały opowiadać o porażce.
Historyczne dowody na istnienie króla Dawida
Postacią historyczną jest jednak najprawdopodobniej król Dawid. Dowodzi tego między innymi tzw. Stela z Tel Dan. Odkryta 1994 roku przez archeologów jest najstarszą pozabiblijną inskrypcją wspominającą imię tego króla.
W jej treści król Aramu chwali się zwycięstwem i zabiciem syna „króla z Domu Dawida”. „Dom” oznaczał w tym kontekście ród władcy, wywodzący się właśnie od tego legendarnego biblijnego monarchy.
W żadnym znalezionym tekście nie ma jednak mowy o jego walce z Goliatem. Ta część życiorysu króla pojawia się jedynie na kartach Biblii.
W przeciwieństwie do „Domu Dawida”, nie mamy jednak żadnej pozabiblijnej wzmianki o Salomonie. Nie ma jednak powodu uważać, że ten jeden władca został wymyślony, skoro pozostali królowie występują w pozabiblijnych tekstach.
Wizerunek Jahwe i jego żony
W Pierwszej Świątyni Jerozolimskiej czczono rzeźbę bóstwa. Tak przynajmniej twierdzi sama Biblia w Drugiej Księdze Królewskiej, rozdział 18. Jest to jednoznacznie obiekt totemiczny, bądź coś w tym rodzaju.
Tak czy inaczej, jest to wizualnie przedstawienie bóstwa, czego zabrania drugie przykazanie. Pamiętajmy, że księga ta powstała w ostatecznej formie później niż panował Ezechiasz. Niewykluczone więc, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej.
Nietrudno sobie wyobrazić, że właśnie owe wężowe bóstwo stało w Pierwszej Świątyni Jerozolimskiej jako wizerunek, tselem, uosabiający boga Jahwe. Tak silna krytyka czczenia owego węża byłaby wtedy skutkiem porażki królestwa Judy.
Po przegranej wojnie z Babilonią najłatwiej zwalić winę na bóstwo, podmienić je po wszystkim na całkiem nowy koncept bezosobowego boga i udawać, że to wszystko nie miało miejsca. Moim zdaniem to bardzo prawdopodobne, że właśnie tak wyglądał kult w Pierwszej Świątyni.
Arka Przymierza najprawdopodobniej także nie istniała. Została wymyślona później, by z jej zniknięcia po upadku Królestwa Judy zrobić większą sensację, niż z faktu czczenia wężowego bóstwa Edomu, nim to wszystko się posypało.
Oczywiście w opozycji do tej wężowatej personifikacji stoi wizerunek umieszczony na wspomnianych wcześniej naczyniach z Kuntillet Ajrud. Jeśli treść napisana jest powiązana z obrazem, a tak najprawdopodobniej jest, to dwie centralne postaci na ilustracji to właśnie Jahwe i jego żona Aszera.

Waza z Kuntillet Ajrud – grafika przedstawia postacie podpisane „Jahwe i Jego Aszera”. Inskrypcja w języku paleohebrajskim
Przynajmniej jedna z nich jest na pewno samcem, co widać bardzo wyraźnie (tak, to nie jest ogon). Oba te stworzenia wyglądają dość groteskowo i niepokojąco.
Nie mamy więc żadnej pewności ani dowodów na to, że kult w Pierwszej Świątyni dotyczył wszechpotężnego, bezcielesnego i jedynego bóstwa, jak chcieliby to widzieć niektórzy. Mamy natomiast więcej poszlak ku temu, że Jahwe będący obiektem kultu jakiś wizerunek posiadał.
Stela Meszy – moabickie spojrzenie na starożytny Izrael
Kolejnym ciekawym znaleziskiem odnośnie prawdziwości obrazu starożytnego Izraela w Biblii jest tzw. Stela Meszy, nazywana czasami także Kamieniem Moabickim. Odkryty przez archeologów w 1868 roku tekst opisuje zwycięstwo Moabitów nad Hebrajczykami.

Stela Meszy – zdjęcie kamienia opisującego zwycięstwo Moabickiego króla Meszy nad wojskami Izraela
Jest to niepodważalny dowód na prawdziwość narracji z Drugiej Księgi Królewskiej, ponieważ taki sam konflikt został opisany zarówno na kamieniu z Moabu, jak i przez autora biblijnego. Nie ma żadnego powodu sądzić, że starożytni Hebrajczycy umieściliby w swoich kronikach opis fałszywej przegranej walki ze znienawidzonym wrogiem.
Starożytny Izrael w Biblii. Ani prawda, ani mit
Podsumowując, przedstawiony w Biblii obraz starożytnego Izraela nie jest ani do końca prawdziwy, ani całkowicie fałszywy. Królestwa Judy i Izraela nie odbiegały prawie zupełnie od innych państewek kananejskich.
Państwo Dawida powstało na podwalinach konfederacji plemiennej Habiru, którzy wreszcie dali się namówić na w miarę osiadły tryb życia. W owym czasie jednak nie zaprzątano sobie głowy utrwaleniem historii, której ten naród nie miał. Znane nam opisy powstały setki lat później. Zostały one ubarwione, a część prawdy starano się ukryć.
Należy jednak pochwalić hebrajskich autorów biblijnych za to, że historię starożytnego Izraela starano się odwzorować przy użyciu źródeł z innych kultur. Idei sumeryjskich czy kananejskich ostatecznie nie uznano za fałszywe, lecz doceniono ich wartość i wpleciono między narrację ksiąg Starego Testamentu.
Wszystkie wydarzenia przedstawione w Biblii po powrocie z niewoli babilońskiej są w zasadzie w większości prawdziwe, np. powstanie Machabeuszy i późniejsza okupacja przez Rzym wydarzyły się naprawdę i jest na to niezliczona ilość niezaprzeczalnych dowodów.
Bibliografia:
- Day John, Yahweh and the Gods and Goddesses of Canaan, Sheffield 2002.
- Johnson Paul, Cywilizacje Ziemi Świętej, tł. Aleksander Nielicki, Kraków 1995.
- Majewski Marcin, Archeologia czasów i miejsc biblijnych, Kraków 2014.
- Smith Mark, The Early History of God: Yahweh and Other Deities in Ancient Israel, Nowy York 1990.
- Tschirschnitz Alfred, Dzieje ludów biblijnych, Warszawa 1994.
Fot. Pierwsza Świątynia – rekonstrukcja Świątyni Salomona na podstawie opisu biblijnego.
Krzysztof Kowalski