Podczas bitwy nad Bzurą, która miała miejsce podczas wojny obronnej Polski 1939 roku, kiedy pojawiły się niemieckie czołgi, dowódca 62 Pułku Piechoty podpułkownik Kazimierz Heilman-Rawicz udał się do podporucznika Łukasza Cieplińskiego i nakazał mu aby ustawił działo przeciwpancerne, którego celowniczy właśnie zginął. Podporucznik Ciepliński zeskoczył z konia, odtrącił zabitego i sam rozpoczął ostrzał. Mimo, że początkowo pudłował to w sumie zniszczył sześć czołgów i dwa wozy dowódcze. Zasługi podporucznika nie umknęły uwadze generała Tadeusza Kutrzeby. Za ten czyn Ciepliński został awansowany do stopnia porucznika oraz odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy, który generał Tadeusz Kutrzeba odpiął dla niego od swojego munduru na polu bitwy.
W dalszych latach wojny Ciepliński zaangażował się w działalność konspiracyjną w szeregach ZWZ-AK pod pseudonimem „Pług”. W międzyczasie otrzymał awans do stopnia kapitana a następnie majora. W ramach akcji „Burza” jego oddziały zorganizowane w 39 Pułk Piechoty Strzelców Lwowskich AK 2 sierpnia 1944 roku brały udział w wyzwalaniu Rzeszowa. Po zakończeniu II wojny światowej i rozwiązaniu Armii Krajowej działał w innych poakowskich organizacjach niepodległościowych „Nie”, Delegaturze Sił Zbrojnych oraz Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość w którym został prezesem IV zarządu.
27 listopada 1947 roku został aresztowany w Zabrzu przez funkcjonariuszy UB. Po brutalnym śledztwie, w którym od bicia częściowo stracił słuch, sąd skazał go na pięciokrotną karę śmierci. Wyrok śmierci wykonano 1 marca 1951 roku, poprzez strzał w tył głowy w piwnicy pomieszczeń gospodarczych więzienia UB, na warszawskim Mokotowie. W raz z nim stracono sześciu jego współpracowników: Józefa Batorego, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela, Mieczysława Kawalca, Adam Lazarowicza i Józefa Rzepkę. Na pamiątkę tego wydarzenia dzień 1 marca ustanowiono Narodowym Dniem Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.
WG
Bibliografia:
Joanna Wieliczka-Szarkowa: Żołnierze Wyklęci – Niezłomni Bohaterowie.
Ubecja wybiła wszystkich bohaterów…
te bohatery mordowali jak banderowcy.
Cześć i chwała Bohaterom!!!
i ich przywódcy Stepanowi Banderze.
zapomniał ze wojna sie skończyła, strzelał po wojnie, to go odstrzelili. a historyjka wzięta z filmu produkcji radzieckiej o dzielnym żołnierzu.