Zjazd gnieźnieński – kluczowe wydarzenie w historii Polski i Europy. Przyczyny, przebieg i konsekwencje
W marcu 1000 roku Gniezno stało się areną spotkania, które na zawsze odmieniło losy Polski i całej Europy. Zjazd gnieźnieński, choć zapoczątkowany religijną pielgrzymką cesarza Ottona III, szybko przerodził się w wydarzenie o ogromnym znaczeniu politycznym i duchowym. Przyczyny, przebieg i skutki tej niezwykłej wizyty były decydujące dla przyszłości Polski, a jego konsekwencje sięgały daleko poza granice ówczesnego świata.
Zjazd gnieźnieński, zwany również synodem gnieźnieńskim, stanowił jedno z najważniejszych wydarzeń politycznych i religijnych u progu XI wieku. W marcu 1000 roku cesarz Otton III przybył z pielgrzymką do Gniezna, wówczas głównego ośrodka państwa polskiego.
Jego celem było oddanie hołdu św. Wojciechowi, męczennikowi, którego kult odgrywał kluczową rolę w chrystianizacji Europy. Jednak spotkanie z księciem Bolesławem Chrobrym miało również istotne znaczenie polityczne i stało się krokiem milowym w kształtowaniu pozycji Polski na arenie międzynarodowej.
Spis treści:
- Zjazd gnieźnieński – przyczyny
- Zjazd gnieźnieński przebieg
- Zjazd gnieźnieński skutki
- Zjazd gnieźnieński symboliczne spotkanie
- Co oznaczała „koronacja”?
- Paweł Jasienica i kontrowersyjna teoria
- Zaginiona korona Chrobrego
Przyczyny, przebieg i skutki zjazdu gnieźnieńskiego
Aspekt | Opis |
przyczyny | chęć oddania hołdu św. Wojciechowi przez Ottona III |
chęć wzmocnienia chrześcijaństwa w Europie | |
realizacja koncepcji cesarstwa uniwersalnego przez cesarza | |
chęć Bolesława Chrobrego potwierdzenia swojej pozycji jako ważnego władcy | |
przebieg | 7 marca 1000 roku cesarz Otton III przybył do Gniezna |
uroczysta modlitwa przy grobie św. Wojciecha | |
spotkanie cesarza z Bolesławem Chrobrym | |
symboliczne uznanie pozycji księcia Polski poprzez nałożenie diademu | |
przekazanie włóczni św. Maurycego na znak uznania niezależności władcy Polski | |
przekazanie cesarzowi relikwii św. Wojciecha przez Bolesława Chrobrego | |
skutki | utworzenie metropolii gnieźnieńskiej, pierwszej niezależnej polskiej prowincji kościelnej |
powołanie na arcybiskupa Radzima Gaudentego | |
utworzenie nowych biskupstw: krakowskiego, kołobrzeskiego i wrocławskiego | |
wzmocnienie pozycji Bolesława Chrobrego jako niezależnego władcy | |
przygotowanie gruntu pod przyszłą koronację Bolesława Chrobrego w 1025 roku |
Zjazd gnieźnieński – przyczyny
Młody cesarz Otton III, mając zaledwie 20 lat, był człowiekiem ambitnym i pełnym marzeń o nowym porządku świata. Wychowany przez wybitnych nauczycieli, takich jak Gerbert z Aurillac (późniejszy papież Sylwester II), oraz inspirowany przez świętego Wojciecha, pragnął stworzyć uniwersalistyczną wspólnotę państw chrześcijańskich.
Nie widział Europy jako mozaiki niezależnych królestw, lecz jako jednolite cesarstwo chrześcijańskie, w którym obok Germanii, Italii i Galii równorzędne miejsce miała zajmować Sclavinia – ziemie słowiańskie. Tę ostatnią miał reprezentować Bolesław Chrobry, którego Otton III darzył wielkim szacunkiem.
Po śmierci Mieszka I w 992 roku, władzę w Polsce przejął jego najstarszy syn, Bolesław Chrobry. Już od początku swojego panowania dążył do wzmocnienia państwa oraz jego niezależności politycznej i kościelnej.
Zdawał sobie sprawę, że chrześcijaństwo otwiera drzwi do europejskich dworów, dlatego chętnie angażował się w misje chrystianizacyjne. Kluczowym momentem była wizyta świętego Wojciecha w Polsce. Wypędzony z Czech biskup znalazł schronienie na dworze Chrobrego, a następnie wyruszył na misję chrystianizacyjną do Prus, gdzie w 997 roku poniósł męczeńską śmierć.
Polski władca wykorzystał ten fakt do umocnienia swojej pozycji – wykupił ciało świętego za jego wagę w złocie i złożył je w Gnieźnie, czyniąc to miejsce duchowym centrum swojego państwa. Już w 999 roku Wojciech został kanonizowany, co dawało Chrobremu dodatkowy prestiż i mogło zwiększyć jego wpływy w świecie chrześcijańskim.
Kanonizacja Wojciecha była istotnym wydarzeniem, ale to nie jedyny powód, dla którego Otton III postanowił udać się w pielgrzymkę do Gniezna. Cesarz traktował Chrobrego jako kluczowego partnera w realizacji swojej wizji zjednoczonej chrześcijańskiej Europy. Spotkanie z polskim księciem miało podkreślić znaczenie Sclavinii i jej równorzędne miejsce w jego cesarstwie.
Dodatkowo Otton III mógł mieć nadzieję na dalsze umocnienie cesarskiego wpływu w tej części Europy. Polska, leżąca na pograniczu świata łacińskiego i pogańskich ziem, była dla niego naturalnym sojusznikiem w dalszej ekspansji chrześcijaństwa.
Zjazd gnieźnieński był wynikiem zarówno osobistych ambicji Ottona III, jak i dążeń politycznych Bolesława Chrobrego. Cesarz pragnął stworzyć uniwersalistyczne cesarstwo chrześcijańskie, a Polska miała odgrywać w nim kluczową rolę jako reprezentant Sclavinii. Z kolei Chrobry widział w tym spotkaniu okazję do wzmocnienia swojej pozycji i uniezależnienia się od niemieckiej zwierzchności.
Podróż cesarza do Gniezna była nie tylko aktem religijnej pobożności, ale przede wszystkim ważnym wydarzeniem politycznym, które umocniło pozycję Polski na arenie międzynarodowej i stało się fundamentem przyszłych relacji z Cesarstwem Rzymskim.
Zjazd gnieźnieński – przebieg
Wczesna wiosna 1000 roku była czasem przełomowym dla stosunków polsko-niemieckich. Cesarz Otton III, władający wówczas Świętym Cesarstwem Rzymskim, zdecydował się na podróż do Polski, która miała zarówno wymiar polityczny, jak i religijny. Wyruszył z Niemiec jeszcze zimą, by dotrzeć do celu w marcu, nie czekając na przypadającą 23 kwietnia rocznicę męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. W tym czasie Bolesław Chrobry, świadomy doniosłości wizyty, udał się ku granicy, by powitać cesarza w sposób godny jego rangi.
Pierwsze spotkanie obu władców miało miejsce w Iławie, co odnotowali zarówno Thietmar z Merseburga, jak i Gall Anonim. Już wtedy cesarz miał wypowiedzieć znamienne słowa:
Nie uchodzi to, by takiego i tak wielkiego męża księciem nazywać lub komesem, jakby jednego spośród dostojników, lecz wypada chlubnie wynieść go na tron królewski i wywyższyć koroną.
Te słowa zapowiadały ważne konsekwencje polityczne tego spotkania, jednak zanim do nich doszło, cesarz podjął pielgrzymkę do miejsca, które szczególnie pragnął odwiedzić – grobu św. Wojciecha.
Podróż do Gniezna zakończyła się około 10 marca. Gdy cesarz zbliżał się do miasta, ku zaskoczeniu wielu, zsiadł z konia i ostatni odcinek drogi przeszedł pieszo, a nawet boso. W średniowiecznej pobożności gest ten nie był niczym nadzwyczajnym, jednak podkreślał szacunek Ottona III do św. Wojciecha.
W katedrze gnieźnieńskiej cesarza powitał biskup Unger, który zgodnie z relacją Thietmara przyjął go z należym szacunkiem i wprowadził do wnętrza świątyni. Kronikarz odnotował, że cesarz, zalany łzami, modlił się przy grobie męczennika, prosząc go o wstawiennictwo. Jak się jednak później okazało, biskup Unger nie był do końca zadowolony z politycznych skutków tego wydarzenia.
Do kluczowego spotkania między Ottonem III a Bolesławem Chrobrym doszło między 7 a 15 marca 1000 roku. Kronikarze przedstawili je w różny sposób:
Thietmar podkreślał, że Bolesław przyjął cesarza z ogromnym rozmachem, a ten z pokorą modlił się przy grobie św. Wojciecha i podjął decyzję o ustanowieniu arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Jego pierwszym zwierzchnikiem został Radzim-Gaudenty, brat św. Wojciecha.
Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger [biskup poznański] przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie otworzył zaraz arcybiskupstwo. Arcybiskupstwo to powierzył bratu wspomnianego męczennika Radzimowi […]. Po załatwieniu tych wszystkich spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniałe dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście niedzielę palmową [24 marca].
Gall Anonim skupił się na ceremoniale i podniosłej atmosferze. Opisał bogate stroje rycerstwa, wystawne dary i potężne hufce wojów. Szczególnie podkreślał wymowny gest Ottona III, który zdjął diadem z głowy i umieścił go na głowie Bolesława, co może być interpretowane jako symboliczne wyniesienie księcia do godności królewskiej.
Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadało przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne wprost cuda; najpierw hufce, przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to tania pstrokacizna, byle jakich ozdób, lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie […]. Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo cesarz rzymski zawołał w podziwie: Na koronę mego cesarstwa, to co widzę większe jest niż wieść głosiła […]. A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na zadatek przemierza i przyjaźni […] i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwoźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się przyjaźnią, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego.
Podczas zjazdu doszło do wymiany cennych podarunków:
- Bolesław Chrobry przekazał cesarzowi relikwie św. Wojciecha oraz oddział 300 opancerzonych wojów.
- Otton III ofiarował księciu kopię Włóczni Św. Maurycego, będącej symbolem władzy cesarskiej.
Do dziś grot tej włóczni jest przechowywany w Muzeum Katedralnym w Krakowie.
Zjazd miał ogromne znaczenie:
- polityczne – umocnił pozycję Bolesława Chrobrego, co doprowadziło do jego koronacji w 1025 roku,
- kościelne – ustanowiono arcybiskupstwo gnieźnieńskie oraz trzy nowe biskupstwa: w Krakowie, Kołobrzegu i Wrocławiu,
- symboliczne – gesty cesarza podkreślały równorzędność Polski w chrześcijańskiej Europie.
Choć Otton III zmarł w 1002 roku, a jego koncepcja Renovatio Imperii Romanorum (odnowienia Cesarstwa Rzymskiego) upadła, dla Polski spotkanie to było fundamentem umacniania suwerenności. Bolesław Chrobry, korzystając z uznania zdobytego w 1000 roku, w 1018 roku zwyciężył w wyprawie na Ruś Kijowską i zdobył Kijów, a w 1025 roku koronował się na pierwszego króla Polski.
Zjazd gnieźnieński był więc nie tylko kamieniem milowym w stosunkach polsko-niemieckich, ale także kluczowym wydarzeniem w budowie niezależnej monarchii piastowskiej, której dziedzictwo przetrwało przez wieki.
Zjazd gnieźnieński – skutki
Najważniejszym rezultatem zjazdu było utworzenie metropolii gnieźnieńskiej – pierwszej niezależnej polskiej prowincji kościelnej, podległej bezpośrednio papieżowi. Na jej czele stanął Radzim Gaudenty, brat św. Wojciecha. Wraz z powstaniem metropolii utworzono trzy nowe biskupstwa:
- biskupstwo krakowskie, którego pierwszym biskupem został Poppo,
- biskupstwo kołobrzeskie, kierowane przez Reinberna,
- biskupstwo wrocławskie, na czele którego stanął Jan.
Natomiast biskupstwo poznańskie, zarządzane przez biskupa Ungera, pozostało niezależne od nowo powstałej metropolii i nadal podlegało bezpośrednio Stolicy Apostolskiej. Taki stan rzeczy utrzymał się do śmierci biskupa Ungera.
Dziedzictwo zjazdu pozostaje żywe do dziś. Od 1997 roku Fundacja św. Wojciecha organizuje kolejne zjazdy gnieźnieńskie, nawiązujące do tradycji spotkań o wymiarze duchowym i europejskim. Wydarzenie to przypomina o historycznej roli Polski w chrześcijańskiej Europie oraz o dążeniu do jedności i współpracy między narodami.
Zjazd gnieźnieński – symboliczne spotkanie
Cesarz Otton III ofiarował Bolesławowi Chrobremu niezwykle ważny dar — kopię włóczni św. Maurycego, jednej z najcenniejszych relikwii ówczesnego cesarstwa. Włócznia ta była nie tylko przedmiotem kultu, ale także potężnym symbolem władzy, używanym przez cesarzy jako znak ich autorytetu. W ten sposób Otton III chciał zaznaczyć wyjątkową pozycję Chrobrego w europejskiej hierarchii władzy. Dziś relikwię tę można zobaczyć w skarbcach katedry na Wawelu, gdzie stanowi jeden z ważniejszych artefaktów polskiej historii.
W ramach tej wymiany darów cesarz nadał Bolesławowi Chrobremu zaszczytny tytuł „cesarskiego brata”. Ponadto zwolnił go z obowiązku płacenia trybutu, co dodatkowo wzmacniało pozycję Polski na tle innych krajów europejskich. Jednak najbardziej kontrowersyjną częścią tego wydarzenia była tzw. „koronacja” Chrobrego, która budzi do dziś wiele wątpliwości wśród historyków.
Co oznaczała „koronacja”?
W różnych źródłach pojawia się wzmianka, jakoby Otton III miał nałożyć na głowę Bolesława Chrobrego cesarski diadem. Istnieje jednak wiele teorii, które próbują wyjaśnić, co tak naprawdę oznaczał ten gest.
Jedna z interpretacji mówi, że była to koronacja Chrobrego na króla Polski, lecz w sensie świeckim, a więc bez sakralnego charakteru. W takim przypadku niezbędne byłoby późniejsze potwierdzenie tego aktu przez papieża Sylwestra II, co w kontekście ówczesnych relacji między cesarzem a papieżem wydaje się jak najbardziej możliwe.
Inna teoria sugeruje, że gest Ottona III miał wyrażać jedynie zgodę cesarza na przyszłe ubieganie się Chrobrego o koronę królewską. Kolejna koncepcja mówi, że cesarz mianował Chrobrego patrycjuszem cesarstwa rzymskiego lub nawet swoim namiestnikiem, co miało na celu umocnienie pozycji Polski w ramach Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Paweł Jasienica i kontrowersyjna teoria
Jednak najbardziej kontrowersyjna teoria została wysunięta przez Pawła Jasienicę, który uznał, że Otton III mógł traktować Bolesława Chrobrego jako swojego potencjalnego następcę na tronie cesarskim. Jasienica pisał: widząc potęgę księcia Polski i uznając jego osobistą wielkość, mógł Otto upatrzyć sobie w nim spadkobiercę, następcę na tronie cesarskim.
Taką możliwość rozważał również Roman Grodecki, który sugerował, że cesarz mógł planować abdykację, by wieść życie pustelnicze, jednak podkreślał, że ta koncepcja nie miała silnego oparcia w źródłach historycznych.
Zaginiona korona Chrobrego
Mimo różnych spekulacji na temat koronacji Bolesława Chrobrego, problematyczne pozostaje zagadnienie samej korony, która miała zostać mu nadana. Jan Długosz, wielki polski kronikarz, opisał ją jako dar od cesarza Ottona III, twierdząc, że była to „korona, którą cesarz darował Bolesławowi Chrobremu”. Choć Długosz w wielu sprawach się mylił, w tej kwestii jego spostrzeżenie może być jednym z niewielu trafnych.
Opis korony Chrobrego różni się w zależności od źródeł, jednak pewne szczegóły pojawiają się w większości z nich. Zgodnie z zapisami, korona była wykonana ze złota i składała się z dziewięciu segmentów, z których jeden był nieco mniejszy. Każdy segment miał kształt rozszerzającej się ku górze blachy, nawiązującej do motywu lilii. Zdobiona była kolorowymi kamieniami szlachetnymi oraz białymi perłami zawieszonymi na końcach lilii.
Te informacje są zgodne z zapisami w inwentarzach skarbca koronnego oraz z przedstawieniami malarskimi z XVIII wieku, zwłaszcza w dziełach Krzysztofa Józefa Wernera i Marcello Bacciarellego. Choć obrazy te były wykonane znacznie później niż same wydarzenia, stały się podstawą dla późniejszych rekonstrukcji insygnium.
Korona, która początkowo była uznawana za koronę Chrobrego, zniknęła w 1031 roku, kiedy to Mieszko II Lambert, syn Bolesława Chrobrego, zmuszony został do ucieczki z Polski. Z żoną Rychezą zabrał ze sobą dwie korony — swoją oraz korony męża. Po ucieczce do Niemiec ślad po nich zaginął. Kolejna wzmianka o koronie Chrobrego pojawia się w 1076 roku, kiedy to Bolesław II Śmiały koronował się na króla Polski. Wówczas stworzono nową koronę, która stała się symbolem władzy królewskiej w Polsce.
W 1303 roku korona, która miała pierwotnie należeć do Bolesława Chrobrego, została skradziona przez Wacława II, króla Czech, który przewiózł ją do Pragi. Następnie w 1320 roku, gdy Władysław Łokietek przygotowywał się do swojej koronacji, zamówił nową koronę, którą używano podczas koronacji kolejnych polskich monarchów.
Historia korony Chrobrego kończy się tragicznie w 1795 roku, kiedy to, podczas rozbiorów Polski, pruscy rabusie skradli insygnia królewskie z Wawelu. Po ich kradzieży zostały one przewiezione do Berlina, a następnie przetopione na monety w 1811 roku. Tak zakończyła się historia najważniejszego insygnium koronacyjnego w Polsce.
Bibliografia:
- Barański Marek Kazimeirz, Historia Polski średniowiecznej, Poznań 2012.
- Bogdanowicz Piotr, Zjazd gnieźnieński w roku 1000, Kraków 1962.
- Gall Anonim, Kronika Marcina Galla, Warszawa 1873.
- Grodecki Roman, Stanisław Zachorowski, Dzieje Polski średniowiecznej, tom I do roku 1333, Kraków 1995.
- Jasienica Paweł, Polska Piastów, Warszawa 1986.
- Kronika Thietmara, pod red. M. Z. Jedlicki, Poznań 1953.
- Labuda Gerard, Pierwsze państwo polskie, „Dzieje narodu i państwa polskiego”, Kraków 1989.
- Lileyko Jerzy, Regalia polskie, 1987.
- Manteuffel Tadeusz (red.), Polska pierwszych Piastów, Warszawa 1974.
- Michalski Maciej, Maciej Forycki, W blasku korony Bolesława Chrobrego. Tradycje gnieźnieńskich koronacji w okresie staropolskim, Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie 2012.
- Rożek Michał, Polskie insygnia koronacyjne. Symbole władzy państwowej, 2011.
- Strzelczyk Jerzy, Bolesław Chrobry, Poznań 2003.
- Szczur Stanisław, Historia Polski. Średniowiecze, Kraków 2002.
- Urbańczyk Przemysław, Bolesław Chrobry – lew ryczący, Toruń 2018.
- Wyrozumski Jerzy, Dzieje Polski piastowskiej, Kraków 1999.
- Wyrozumski Jerzy, Historia Polski do 1505, Warszawa 1982.
KF