W 648 r. p.n.e. do programu starożytnych igrzysk olimpijskich w Grecji wprowadzono nową dyscyplinę – pankration
Według Greków wszystko zaczęło się, gdy herosi Herkules i Tezeusz zaczęli walczyć ze swoimi oponentami w nowatorski sposób… Pankration miał być połączeniem zapasów i boksu, innych dyscyplin olimpijskich.
Zasady były dość proste- walka we wszystkich płaszczyznach, uderzenia, dźwignie, duszenia i obalenia. Nie można było wkładać palców do oczu, gryźć, atakować w krocze. Porażkę sygnalizowało się poddaniem, przypadki śmiertelne należały do rzadkości. W XXI wieku dyscyplina ta kojarzy się nam z walkami MMA.
Do legendy przeszło dwóch zawodników pankrationu.
Dioxippius musiał sprostać wyzwaniu do walki jednego z żołnierzy Aleksandra Wielkiego. Nieuzbrojony stanął przeciwko wyekwipowanemu przeciwnikowi, pomimo to zwyciężył, zażenowany Aleksander zmusił Dioxippiusa do samobójstwa.
Arrichion był niepokonanym zawodnikiem. Zwyciężał na trzech olimpiadach. Ostatnie jego zwycięstwo miało jednak dramatyczny przebieg. Przeciwnik założył na niego duszenie, Arrichion powinien poddać się, ale nie mogąc pogodzić się z porażką ostatnimi siłami zdołał przerzucić swoje ciało kopiąc przeciwnika, co skończyło się dla rywala złamanym palcem. Arrichion wygrał, ale przypłacił to życiem (w konsekwencji duszenia lub złamania karku przy przerzucaniu ciała).
We współczesnych czasach w Grecji postanowiono reaktywować starożytny sport. Sprowadzono go do łagodniejszej wersji MMA. Są zakazane uderzenia na głowę. Zawodnicy ubierają się w specjalne stroje białe lub niebieskie Gi. Na olimpiadzie jednak nie uraczymy się walkami w formule pankration- już w 1896 roku ogłoszono że przywrócone zostaną wszystkie dyscypliny, z wyjątkiem pankrationu.