Europa na gruzach Cesarstwa Zachodniorzymskiego

Kiedy w 476 roku n.e. Odoaker doprowadził do faktycznej likwidacji władzy cesarskiej, przestało istnieć także całe państwo– państwo, które w historiografii zapisało się, jako Cesarstwo Zachodniorzymskie. Jednak „rzeczywistość nie znosi próżni”. Upadek starożytnego Imperium, osłabianego przez wiele lat różnymi czynnikami, nie spowodował wielkiej katastrofy cywilizacyjnej i społecznej. Było tak, ponieważ na gruzach państwa rzymskiego szybko wyrosły nowe organizmy państwowe. Po symbolicznym końcu starożytności, początek nowej epoki należał do barbarzyńców.

WAŻNE: Nim rozważymy zagadnienia związane z wczesnośredniowiecznymi państwami barbarzyńskimi wyrosłymi na gruzach Imperium, zachciej drogi czytelniku przypomnieć sobie skąd w ogóle ludy te wzięły się na terytoriach rzymskich (wędrówki ludów). Przejrzyj też, co już wiesz na temat przyczyn upadku samego Cesarstwa. Bogatszy o te informacje możesz już analizować nowopowstałe państwa barbarzyńskie.

Początki.

Przedstawicielu ludów germańskich przybywali na tereny Cesarstwa Zachodniorzymskiego już od IV stulecia n.e. Wskutek Wielkiej Wędrówki Ludów spowodowanej najazdem Hunów na Europę, w IV i I poł. V wieku ludność barbarzyńska mieszała się z rdzenną ludnością italską. Warto przy tym zaznaczyć, iż liczby osiedlających się w Italii i sąsiednich krainach barbarzyńców nie była wielka i kontakty z miejscowymi początkowo były niemalże bezkonfliktowe. Z biegiem czasu Germanie byli już najliczniej reprezentowaną grupą etniczną w rzymskiej armii a dodatkowo byli oni żołnierzami niezwykle bitnymi, którzy w każdej chwili mogliby zagrozić państwu. Jak już wspomnieliśmy stało się to w 476 r., kiedy to wódz germański sięgnął po władzę.

I jedna uwaga na początek – Za każdym razem, kiedy w poniższym tekście wspominamy
o Germanach mamy na myśli Germanów Wschodnich i Zachodnich, którzy wywarli największy wpływ na dzieje Europy po upadku Cesarstwa Zachodniego. Oprócz nich istnieli jeszcze Germanie Północni (Goci Skandynawscy, Danowie, Jutowie) nieuczestniczący bezpośrednio w tym historycznym dramacie.

Mapa Wielkiej Wędrówki Ludów (wikimedia commons)

Ale jak wyglądały ich państwa po za terenem Cesarstwa?

Germanie już w starożytności tworzyli zwarte organizmy plemienne. W takiej też formie ich państwa istniały w początkach średniowiecza. Struktura plemiennych tworów quasipaństwowych
u barbarzyńców opierała się na organizacji wojskowej. Najprościej mówiąc dane plemię germańskie składało się z armii (zazwyczaj kilkuset kilka tysięcy wojowników, lecz czasem nawet kilkadziesiąt tysięcy) wraz z rodzinami każdego z żołnierzy (razem zazwyczaj kilkadziesiąt tysięcy osób). Na czele tej struktury stał wódz, którego w ogólnym postrzeganiu moglibyśmy utożsamić
z królem (jednak o bardzo ograniczonych prerogatywach). Najważniejszym, bowiem organem decyzyjnym plemienia germańskiego był wiec, czyli zgromadzenie wszystkich wolnych i dorosłych mężczyzn plemienia. Na wiecu podejmowano ważne dla ogółu decyzje. Oprócz tego niektórzy historycy przypisują mu także władzę sądowniczą i wojskową (wypowiadanie wojny, sposób jej prowadzenia, zawieranie pokoju). Przyjmuje się ponadto, że na wiecu stanowiono prawo. Prócz tego w plemionach, w których mocniej niż u innych zarysowana była władza królewska, wiec dokonywał elekcji nowego władcy. Warto także zaznaczyć, że na zebraniu tym decyzję podejmowano większością głosów (w plemionach z rozwiniętą monarchią to król miał decydujący głos). Swoistą elitą plemion germańskich byli zaś przedstawiciele najstarszych rodów lub tych, które najbardziej zasłużyły się dla dobra ogółu. Mamy tu, zatem do czynienie z czymś na wzór plemiennej arystokracji.  

Jako ciekawostka warto wspomnieć, iż instytucja wiecu występowała także w plemionach słowiańskich.

Warto też nieco więcej uwagi poświęcić naczelnikowi (królowi) germańskiemu.
Co ciekawe według wierzeń ludów barbarzyńskich, królowie byli ziemskimi przedstawicielami bogów. Widzimy tu, zatem nawiązanie wprost do tradycji starożytnych monarchii, gdzie takie przekonanie w pełni kształtowało ustrój państwowy (vide: Egipt).

Co ciekawe tradycja boskiego pochodzenia władzy państwowej nie przenikała do ludów germańskich bezpośrednio z Egiptu czy Imperium rzymskiego a wykształcała się niejako niezależnie. Pokazuje to, że tak naprawdę wierzenia wszystkich cywilizacji starożytnych (w tym także germańskie) cechuje zdumiewające podobieństwo a dodatkowo wskazuje na wspólne korzenie tych religii.

Nieco inaczej było u Germanów, gdzie pozycja polityczna króla zależała w większej mierze od jego skuteczności, jako władcy, ale też od poparcia armii (drużyny zbrojnej).

Ciekawie zorganizowane były również same siły zbrojne. Jak już wspomnieliśmy, w ich skład wchodził każdy dorosły mężczyzna, zdolny do noszenia broni.  Każdy wojownik germański był zobowiązany do złożenia przysięgi wierności królowi czy naczelnikowi, i stawienia się do walki na każdy jego rozkaz. W zamian mógł liczyć na udział w łupach wojennych. To właśnie od łupów zależał byt zarówno organizacji plemiennej jak i każdego z wojów. Ponieważ Germanowie nie znali podatków, nie istniał system fiskalny państwa.

Według Germanów każdy rodzaj daniny – a zatem i wszelkiego rodzaju podatki – nie były niczym innym jak trybutem, wypłacanym przez pokonanego na rzecz zwycięzcy. A ponieważ bardzo cenili sobie swą wolność i podkreślali ją na każdym kroku, wprost gardzili tymi, którzy podatki płacili.

Dlatego aby zapewnić przetrwani całemu plemieniu, jego wódz musiał bezustannie toczyć wojny– najlepiej zwycięskie, bo tylko takie przynosiły zyski.

Innym ciekawym aspektem germańskiej organizacji plemiennej jest jego struktura etniczna i językowa oraz religijna. O przynależności do danego wielkiego plemienia decydowała jedynie wiara w wspólnotę z jego członkami, związaną z pochodzeniem od jednego mitycznego przodka oraz czynny udział w armii danego naczelnika czy wodza. W okresie wędrówki ludów plemiona były tworami bardzo niestabilnymi. Wielokrotnie się dzieliły, łączyły i wiązały z innymi strukturami tego typu. Dopiero po tym okresie organizacja rodowo- plemienna okrzepła na tyle, iż możliwe było rozgraniczenie bytów germańskich. Wiele plemion poczuwało się do swoistego pokrewieństwa (Wizygoci i Ostrogoci), co znajdywało potwierdzenie w podobieństwie obyczajowym i kulturowym. Większość plemion germańskich początkowo władała własnymi językami (języki germańskie). Jednak pod wpływem nasilonych kontaktów rożnego typu z kręgiem cywilizacji rzymskiej, uwidocznił się w nich również wpływ łaciny. Wiązało się to z asymilacją kulturowa większości plemion germańskich z ludnością italską. Jednak przez długi czas język był jednym z wielu wyróżników barbarzyńcy. Innym taki czynnikiem była religia. Po okrzepnięciu chrześcijaństwa i pojawieniu się w jego łonie pierwszych herezji i odłamów, większość Germanów została arianinami, co znacząco różniło ich od katolickich Rzymian.




Ariusz– wczesnochrześcijański teolog, twórca pierwszej odmiennej od doktryny kościoła katolickiego, nauki, którą z biegiem czasu nazwano herezją. Jego naśladowców zwano arianami. To właśnie ten odłam chrześcijaństwa wyznawało większość plemion barbarzyńskich, na terenach południowej i zachodniej Europy (wikimedia commons)

Nie wszystkie plemiona germańskie przetrwały Wielką Wędrówkę Ludów i konflikty ze światem rzymskim. Te, którym się udało wywarły znaczny wpływ na dzieje wczesnośredniowiecznej Europy. Stworzyły też zwarte i dobrze zorganizowana monarchie, którym warto poświęcić nieco więcej uwagi.

Wizygoci

Plemię to na kartach historii pojawia się po raz pierwszy w związku z najazdem na rzymskie podówczas, Bałkany (III w. n.e.). W kilka lat wojska gockie podbijały kolejne prowincje
i w 269 roku n.e. zagroziły nawet Italii. Jednak cesarz Klaudiusz II (zwany Gockim) na czele wojsk rzymskich pokonał siły barbarzyńców w bitwie pod Niszem (teren dzisiejszej Serbii). W ciągu kolejnych kilku lat zostali przez legiony Klaudiusza II i Aureliana wypchnięci za linię Dunaju. Wizygoci utrzymali jednak tereny Dacji i zorganizowali tam swe siedziby. W IV wieku n.e. na skutek zagrożenia ze strony Hunów, rozpoczęli swą wędrówkę na zachód. Kiedy jednak administracja cesarska odmówiła barbarzyńcom szeroko zakrojonej pomocy już po ich osiedleniu się nad południowym Dunajem, ci wszczęli bunt (378 r. n.e.).

Zgodę na przesiedlenie Wizygotów, wyraził na ich prośbę cesarz Walens. Dodatkowo za pośrednictwem administracji imperialnej wsparł także ich działania osiedleńcze na nowych terenach. W zamian za pomoc ze strony cesarza Wizygoci zgodzili się wesprzeć zbrojnie armię rzymską.

Cesarz Walens został zmuszony do prowadzenie dwóch wojen (równocześnie Rzym walczył z Persją). Miejscem walnej rozprawy między rzymskimi legionami a sił wizygockich stały się pola pod Adrianopolem (obecnie europejska część Turcji). Wskutek potężnego starcia ponad pięćdziesięciotysięcznych armii, głównie na skutych błędów taktycznych rzymskich dowódców, Wizygoci odnieśli wielkie zwycięstwo. W trakcie bitwy poległ sam cesarz i wielu jego generałów, oraz około 40 tysięcy legionistów.

Kolejni wodzowie wizygoccy nie dążyli jednak do „dobicia” Imperium, czego świadectwem mogą być wydarzenia po koronacji nowego cesarza rzymskiego. Sojusz, bowiem, który zawarto między wodzem barbarzyńskim Fritigernem a nowym Imperatorem Teodozjuszem służył, bowiem obu stronom.  Jednak mimo „papierowego” pokoju napięcia na linii Rzymianie– barbarzyńcy, narastały z roku na rok. Swoistą „iskrą”, która podpaliła „beczkę prochu” była masakra, jakiej rzymskie rodziny dopuściły się na rodzinach 30 tysięcy wizygockich wojowników, służących w imperialnej armii. Zabieg, który miał zdyscyplinować niepokornych, doprowadził do wybuchu wielkiego buntu.  Wódz barbarzyński Alaryk, poprowadził swe siły na Italię i doprowadziło spustoszenia tej prowincji. Zdobył nawet Rzym, który nie był jużci prawda wtedy stolicą cesarstwa, ale nadal pozostawał ważnym miastem. Po złupieniu Italii Wizygoci ruszyli na Galię, którą również łatwo podbili, ostatecznie osiadając w jej południowej części. Tam też założyli swe królestwo.
Z biegiem czasu objęło ono swym zasięgiem również większość płw. Iberyjskiego. W Galii (dzisiejsza Francja) sąsiadowali z innymi plemionami barbarzyńskimi Burgundów (dolina Rodanu) i Franków (dorzecze Renu), którzy to w kolejnych dziesięcioleciach stali się kolejną potęgą europejską i od VII stulecia rozpoczęli kształtowanie zachodniej części Starego Kontynentu.

Ostrogoci

Ostrogoci– podobnie jak spokrewnieni z nimi Wizygoci– wywodzą się od Gotów, którzy
z rodzimej Skandynawii migrowali na południe. Poprzez wschodnie wybrzeże Morza Bałtyckiego, dotarli na tereny dzisiejszej Ukrainy. W IV stuleciu n.e. zbliżyli się do granic Imperium Rzymskiego, by po kilkudziesięciu latach schronić się na jego terytoriach. W bitwie pod Adrianopolem wsparli Wizygotów i na mocy przymierza z Teodozjuszem osiedlili się w Dacji. Po wielu latach pozostawania w cieniu innych plemion barbarzyńskich, Ostrogoci również zaznaczyli swą pozycję w rzeczywistości po upadku cywilizacji antycznej. Po przejęciu władzy przez Odoakera (Wódz germański, który obali Romulusa Augustulusa pochodził prawdopodobnie
z wschodniogermańskiego plemienia Herulów lub spokrewnionego z nimi plemienia Skirów – oba pochodzące z południowej Skandynawii) najechali oni Italię pod wodzą nowego króla Teodoryka I (489 r. n.e.) Wojna na płw. Apenińskim trwała cztery lata w czasie, których Teodory podbił całą Italię, oblegając Odoakera w Rawennie. W 493 r. n.e. władca ostrogocki zajął miasto na mocy porozumienia ze swym wrogiem. Po jego wyeliminowaniu objął władzę na terenie całego Półwyspu, ogłaszając ją swoim królestwem, ze stolicą w Rawennie. 

Złota moneta przedstawiająca Teodoryka I Wielkiego. Był to najbardziej znany król Ostrogotów i Wizygotów. Władca Italii, który odbił ją z rąk Odoakera (wikimedia commons)

Teodoryk w swoich rządach nawiązywał do wielu gospodarczych i administracyjnych rozwiązań rzymskich. Stopniowo usystematyzował zbiór praw i przepisów, skupiając je w edykcie, który w historiografii zwany jest jego imieniem. Stopniowo zmieniały się też obyczaje administracji plemiennej Ostrogotów i w państwie Teodoryka doszło do scalenia wpływów germańskich
i rzymskich.  Na początku VI stulecia doszło do swoistej unii personalnej między plemionami gockimi. Teodoryk, będąc królem Ostrogotów panował także, jako regent nad Wizygotami.

Królestwo Ostrogotów w Italii przetrwało śmierć swojego pierwszego władcy i pomimo ciągłych konfliktów z Cesarstwem Bizantyjskim, przetrwało do połowy VI wieku, kiedy to padło pod ciosami żołnierzy Justyniana I Wielkiego i najeżdżających Italię Franków i Alemanów.

Wandalowie

Wandalowie również reprezentowali plemię z grupy wschodniogermańskiej. Obecnie według części badaczy wywodzili się z Europy Środkowo- Wschodniej a być może nawet terenów współczesnej Polski. Najprawdopodobniej na przełomie I w. p.n.e. i I w. n.e., rozpoczęli swą migrację na południowy- zachód. Pierwsze pewne informacje na temat wędrówki Wandalów pochodzą z pocz. V stulecia n.e. Ze źródeł rzymskich dowiadujemy się, że zimą 406 roku przekroczyli oni Ren i przez kolejne trzy lata wędrowali przez tereny Cesarstwa, aż w 409 osiedli na Płw. Iberyjskim. Tam sprzymierzyli się z sarmackim plemieniem Alanów, przybyłym tam mniej więcej w tym samym okresie. Oba plemiona w 429 r. n.e., pod wodzą Genzeryka, przekroczyły Cieśninę Gibraltarską i rozpoczęły podbój północnej Afryki. Po dziesięciu latach podporządkowywania sobie południowych wybrzeży Morza Śródziemnego, siły Wandalsko- Alańskie pod wodzą Genzeryka zdobyły Kartaginę i rozpoczęły konsolidację swego nowo założonego państwa.

Wandalowie rozwinęli także starożytne piractwo. Za pomocą swej floty korsarskiej stali się w kilka lat postrachem okrętów handlowych w basenie Morza Śródziemnego. Ponadto dopuszczali się także wypadów łupieżczych na nadmorskie ośrodki handlowe. W ten sposób podbili Sardynię, Korsykę a w pewnym momencie przez krótki czas władali także całą Sycylią. Ich najazdy pustoszyły także Italię. W 455 roku zaatakowali Rzym i złupili to miasto, jednocześnie łamiąc traktat, który łączył ich władcę z cesarzem rzymskim. [3]

Królestwo Wandalów rozwijało się pod rządami Genzeryka, kiedy to skupiało się głównie na ekspansji na północ i jego syna Huneryka, który rozkazał zaprzestania zbrojnych wypraw
i skupił się na reformach państwa. W kolejnych dziesięcioleciach królestwu Wandalów i Alanów zaczęło chylić się ku upadkowi. Sytuacje pogorszyła jeszcze wojna monarchii barbarzyńskiej
z Cesarstwem Bizantyjskim Justyniana Wielkiego. Belizariusz, dowódca wojsk bizantyjskich, na czele 15- tysięcznego korpusu wylądował w Afryce w 533 roku i rozbił siły Wandalów w dwóch bitwach pod Kartaginą. Następnie zdławił resztki oporu wandalskiego w bitwie pod Trikamarum, gdzie pokonał samego króla Gelimara. Jeszcze w tym samym roku Belizariusz zlikwidował Królestwo Wandalów a jego tereny przyłączyło Cesarstwa Bizantyjskiego, barbarzyńskich żołnierzy zaś włączając do swej armii. 

Anglowie i Sasi

Co prawda żadne z tych plemion nie wywarło wielkiego wpływu na istnienie i spuściznę Cesarstwa Zachodniorzymskiego, jednak warto tutaj zasygnalizować ich dzieje. O Anglach po raz pierwszy wspomniał Tacyt w I w. n.e., odnotowując tylko miejsce ich zamieszkiwania (płw. Szlezwik) i wyznawaną przez nich religię. Dziś badacze wspominając o Anglach na ogół łączą ich
z innym plemieniem Germańskim– Sasami. Z kolei o nich po raz pierwszy wspomniał Ptolemeusz
w Geografii. W dziele tym ulokował ich na terenie dzisiejszych Niemiec (dorzecze Łaby).

Plemiona Anglów i Sasów największe piętno na dziejach Europy odcisnęły
w V stuleciu n.e., kiedy to wspólnie z Jutami najechały Brytanię, zakładając tam swe państwa– Wessex, Sussex i Essex. W kolejnych latach monarchie germańskie wypracowaly na Wyspach Brytyjskich system zwany heptarchia, w którym istniało aż 7 królestw, walczących ze sobą
o hegemonie nad wyspa.

Longobardowie

Ostatnie z wielkich plemion germańskich, które w V i VI stuleciu kształtowało historię Europu postromańskiej. Longobardowie byli plemieniem zachodniogermańskim i w początkach swej historii zamieszkiwali Skandynawie, skąd w początkach naszej ery przeprawili się do Europy Środkowej i zasiedlili tereny nad dolna Łabą. W II w. n.e. podporządkowali sobie szereg mniejszych plemion germańskich z czasem tworząc twór będący związkiem plemiennym.
W V stuleciu założyli swe pierwsze państwo w środkowej części kontynentu, jednak ówczesna sytuacja polityczno- militarna zmusiła ich do kolejnych migracji i prowadzenia nieustannych wojen.  Ostatnim z etapów ich wędrówek była inwazja na Italię, która od kilkudziesięciu lat była terytorium podległym Cesarstwu Bizantyjskiemu. Wkraczając na Płw. Apeniński w 586 r. n.e. ostatecznie zakończyli okres Wielkiej Wędrówki Ludów, jednocześnie rozpoczynając wojnę
z Cesarstwem Bizantyjskim. Szybkim marszem na południe ich armia zajęła większość terenów Italii, zdobywając niemalże wszystkie większe miasta, po za Rzymem i Rawenną (gdzie ulokowała się administracja kościelna a papież obrał to miasto za swą siedzibę). Na podbitych terenach Longobardowie zlikwidowali resztki rzymskiej administracji, zastępując ją własną.

Cesarstwu Bizantyjskiemu po przegranej de facto wojnie z Longobardami udało się utrzymać niemal 40 % powierzchni całej Italii. Na terenach tych utworzono zależny od Bizancjum twór administracyjny, zwany egzarchatem Rawenny. Obejmował on Istrię, Rzym, Neapol, Kalabrię, Kampanię i Sycylię.

Wskutek zwycięskiej kampanii założyli w Italii swe królestwo (ze stolicą w Pawii) istniało aż do polowy VIII stulecia, kiedy to padło pod ciosami Franków.  

Ku nowej epoce

Plemiona germańskie, które ukształtowały Europę, kiedy nastał zmierzch cywilizacji antycznej, szybko zakończyły swe migracji a na podbitych terytoriach zakładały swe państwa– monarchie plemienne. Niestety jednak większość z nich okazała się tworami tymczasowymi, które znikały po kilkudziesięciu (królestwa Burgundów, Gepidów, Wandalów) a w najlepszym wypadku kilkuset (Wizygoci, Ostrogoci, Longobardowie) latach istnienia, ulegały wpływom silniejszych bytów politycznych i rozpadały się. Pozostały po nich jednak bogate świadectwa kultury materialnej i dziedzictwo dziejowe, które wpłynęło na kształt nowej epoki– wieków średnich. Nie wszystkie jednak królestwa germańskie spotkał taki los. Monarchie Franków, Anglów i Sasów przetrwały stulecia i położyły podwaliny pod powstanie wielkich średniowiecznych państw.

Warto przeczytać:

Manteuffel Tadeusz, Historia powszechna: Średniowiecze, Warszawa 1978.

Michałowski Roman, Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa, 2009.

Modzelewski Karol, Barbarzyńska Europa, Warszawa 2004.

Strzelczyk Jerzy, Longobardowie. Ostatni z wielkiej wędrówki ludów. V-VIII wiek, Warszawa 2014.

Wilczyński Marek, Zagraniczna i wewnętrzna polityka afrykańskiego państwa Wandalów, Kraków, 1994.

Zientara Benedykt, Świt narodów europejskich, Warszawa 1985.

Warto zajrzeć:

http://historykon.pl/gospodarka-spoleczenstwo-i-kultura-hiszpanii-wizygockiej-kontynuacja-poprzedniej-epoki/

http://historykon.pl/wizygoci-na-polwyspie-iberyjskim-dzieje-polityczne-hiszpanii-wizygockiej/

http://historykon.pl/hunowie-pieklo-w-europie/

Opracował: Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*