O godzinie 3 po południu wyjedzie P. Minister celem zwiedzenia rampy kolejowej na Żółkiewskiem, odgałęzienia linii kolejowej Lwów-Podhajce z dworca Podzamcze, po czym uda się na ulicę Łyczakowską, gdzie oglądnie miejsce pod przyszły dworzec kolei Lwów-Podhajce. O godzinie 7 wieczorem: Przedstawienie w teatrze. O godzinie 8 wieczorem: Obiad u JE. P. Marszałka krajowego Stanisława hr. Badeniego,
Poniedziałek, 28 marca: O godzinie 7’50 rano (czas kolejowy): Odjazd ze Lwowa pociągiem specjalnym do Sambora.
O godzinie 10’30 przed południem (czas kolejowy): Przyjazd do Sambora. Po śniadaniu na dworcu kolejowym odjazd powozami do Spass, celem zwiedzenia budującej się linii kolejowej.
Wtorek, 29 marca: Powrót ze Spass. O godzinie 12 w południe (czas kolejowy): Przyjazd do Sambora i obiad na dworcu kolejowym. O godzinie 2’28 po południu (czas kolejowy): Odjazd ze Sambora specjalnym pociągiem”.
Jak widzimy – uroczystości bardzo napięte. Ciągle rauty, spotkania, śniadania, obiady – gdzież to człowiek da rady temu wszystkiemu!
Natomiast 23 marca Kurier Lwowski zamieścił nostalgiczny artykuł, nawiązujący do historii otwarcia starego dworca Czerniowieckiego, zatytułowany „Dwa dworce”. Czytamy tam między innymi:

„W chwili kiedy miasto nasze przygotowuje się na otwarcie nowego dworca kolejowego, nikt może nie wspomni już o staruszku, który przez czterdzieści trzy lata miliony podróżnych wyekspediował z łona sal swoich zakurzonych i brudnych na różne strony świata i takie same miliony wędrowców wysypał na bruk lwowski. A jednak wspomnieć się godzi o starym dworcu, bo on w dniu swojego otwarcia miał chwilę, jakiej już żaden dworzec lwowski nigdy mieć nie będzie. W tym bowiem dniu, 4. listopada 1861 roku o godzinie pół do trzeciej popołudniu stanęła we Lwowie pierwsza lokomotywa i pierwszy pociąg osobowy, czyli „nadszedł dzień, – jak powiada sprawozdawca współczesny „Gazety lwowskiej” – w którym mieliśmy wstąpić w związek z całą monarchią i z zachodnią Europą”.