Tego dnia 1959 roku z Kanady wróciła do kraju część skarbów narodowych
3 lutego 1959 roku stał się jedną z najważniejszych dat w historii polskiego dziedzictwa kulturowego. Tego dnia, po blisko 20 latach tułaczki, nastąpił powrót skarbów narodowych z Kanady na Wawel. Powróciły jedne z najcenniejszych skarbów narodowych, które w obliczu II wojny światowej zostały ewakuowane z Polski, by uchronić je przed grabieżą i zniszczeniem.
Wśród nich znajdował się legendarny miecz koronacyjny polskich królów – Szczerbiec, a także liczne pamiątki po Jagiellonach, Wazach i wielkich postaciach dawnej Rzeczypospolitej. Powrót skarbów na Wawel symbolizował zamknięcie bolesnego rozdziału okupacji oraz trudnych lat powojennych.
Historia ewakuacji Skarbów Wawelskich
Obawy o bezpieczeństwo wawelskich zbiorów pojawiły się już przed wybuchem II wojny światowej. Władze II Rzeczypospolitej, świadome zagrożenia ze strony hitlerowskich Niemiec, zorganizowały skomplikowaną operację ewakuacji najcenniejszych dzieł sztuki. 3 września 1939 roku, zaledwie dwa dni po napaści Niemiec na Polskę, 264 najważniejsze zabytki opuściły Wawel. Transport obejmował:
- Szczerbiec – koronacyjny miecz polskich królów, używany od czasów Władysława Łokietka,
- 132 arrasy króla Zygmunta Augusta – unikalne tkaniny o monumentalnych rozmiarach, stanowiące jedną z najważniejszych kolekcji gobelinów na świecie,
- Relikwie i insygnia królewskie – w tym buzdygany i buławy wielkich hetmanów, osobiste przedmioty Jagiellonów, Wazów oraz innych znamienitych rodów Rzeczypospolitej,
- Orientalne szable, zbroje, chorągwie i dywany – trofea zdobywane przez polskie wojska w wielkich bitwach z Turkami i Tatarami,
- Srebrne i złote naczynia stołowe – wytwory sztuki złotniczej z Gdańska, Torunia i Augsburga.
Po dramatycznej podróży przez Rumunię, Francję i Wielką Brytanię, skarby znalazły schronienie w Kanadzie, gdzie przez całą wojnę były przechowywane w bezpiecznych warunkach. Ich powrót do kraju okazał się jednak trudniejszy, niż początkowo zakładano.
Dlaczego skarby nie wróciły zaraz po wojnie?
Mimo zakończenia wojny w 1945 roku, powrót wawelskich zbiorów do Polski przez wiele lat pozostawał niemożliwy. Sytuacja polityczna w Europie Wschodniej po wojnie, zwłaszcza narzucenie Polsce systemu komunistycznego, spowodowała, że władze Kanady nie chciały przekazać skarbów rządowi w Warszawie, obawiając się ich przejęcia przez komunistów i możliwego zniszczenia.
Przez ponad dekadę trwały starania o sprowadzenie zabytków do Polski. Kluczową rolę odegrały osobistości polskiej emigracji, które lobbowały na rzecz odzyskania narodowego dziedzictwa. Wśród nich byli:
- Jerzy Szablowski – dyrektor wawelskiego muzeum, który prowadził wieloletnie negocjacje z rządem kanadyjskim,
- Witold Małcużyński – światowej sławy polski pianista, który swoją pozycję wykorzystał do wpływania na opinię publiczną i polityków w sprawie powrotu skarbów,
- Aleksander Janta-Połczyński – znany pisarz i publicysta emigracyjny, który uczestniczył w rozmowach z przedstawicielami rządu kanadyjskiego oraz polskiej diaspory w Anglii, Kanadzie i USA.
Dopiero polityczna odwilż po Październiku 1956 oraz poprawa stosunków polsko-kanadyjskich w drugiej połowie lat 50. umożliwiły rozpoczęcie negocjacji. W grudniu 1958 roku, po latach rozmów, doszło do przełomu: w Bank of Montreal w Ottawie otwarto dwa kufry zawierające polskie skarby, które były tam zdeponowane od 1945 roku. Ich stan zachowania oceniono jako bardzo dobry, co przesądziło o podjęciu decyzji o powrocie do kraju.
Powrót skarbów narodowych z Kanady
Proces przewiezienia skarbów do Polski był starannie zaplanowany i pod ścisłym nadzorem. 18 stycznia 1959 roku kufry opuściły Ottawę jako bagaż dyplomatyczny, eskortowane przez profesorów Jerzego Szablowskiego i Karola Morelowskiego oraz polskich kurierów dyplomatycznych. Trasa podróży była niezwykle skomplikowana:
- Kanada – USA: Transport kolejowy z Ottawy przez Fort Erie do Nowego Jorku.
- USA – Dania: Z Nowego Jorku zabytki załadowano na statek „Sztokholm” płynący do Kopenhagi.
- Dania – Polska: 31 stycznia 1959 roku kufry zostały przeładowane na specjalny wagon salonowy i przewiezione przez Niemcy Wschodnie do Warszawy.
3 lutego 1959 roku pociąg ze skarbami wjechał na teren Polski. Po krótkiej ekspozycji w Warszawie dzieła sztuki przetransportowano na Wawel, gdzie miała miejsce ich uroczysta prezentacja. Kraków witał je jak bohaterów – tłumy mieszkańców gromadziły się, by zobaczyć powracające dziedzictwo narodowe.
Uroczystości na Wawelu i ekspozycja skarbów
16 lutego 1959 roku w salach pierwszego piętra wschodniego skrzydła Zamku Królewskiego na Wawelu otwarto wystawę prezentującą odzyskane zabytki. Moment ten miał ogromne znaczenie nie tylko dla historyków sztuki, ale również dla społeczeństwa – symbolizował powrót do normalności po latach wojny i okupacji.
Wydarzenie miało wyjątkowy charakter – zwieńczeniem obchodów był koncert Witolda Małcużyńskiego w Sali Senatorskiej, który stał się hołdem dla odzyskanych skarbów. Przez kolejne dni krakowianie godzinami czekali w kolejkach, by choć na chwilę zobaczyć legendarny Szczerbiec oraz inne narodowe relikwie.
Wszystkie zabytki odzyskane z Kanady zostały umieszczone w stałej ekspozycji Sklepca Koronnego, której oficjalne otwarcie miało miejsce 8 września 1959 roku. Niestety, na powrót wawelskich arrasów trzeba było poczekać jeszcze dwa lata – dotarły one do Polski dopiero w 1961 roku.
Znaczenie powrotu Skarbów Wawelskich
Powrót wawelskich skarbów był wydarzeniem o ogromnym znaczeniu historycznym, symbolicznym i społecznym. Po latach wojennej tułaczki i powojennych trudności Polska odzyskała część swojego dziedzictwa, które mogło znów być eksponowane w miejscu swojego przeznaczenia – na Wawelu. Jak powiedział ówczesny dyrektor Jerzy Szablowski, było to „szczególnie radosne wydarzenie w życiu polskiego narodu”.
3 lutego 1959 roku pozostaje w historii jako dzień triumfu polskiej kultury i narodowej tożsamości.
Należy wyrażać się precyzyjnie, gdyż można wprowadzić kogoś w błąd. Wśród wywiezionych do Kanady skarbów nie mogło być insygniów koronacyjnych gdyż od stu trzydziestu lat nie istniały. W 1809 roku król Prus Fryderyk Wilhelm III nakazał ich rozbicie i przetopienie. Z uzyskanego złota wybito monety, a kamienie szlachetne sprzedano, lub wykonano z nich biżuterię dla pruskiej rodziny królewskiej.
Germańskie złodzieje, od zawsze robią wszystko by zniszczyć Polske.