Pułkownicy | Recenzja

M. Hübner Pułkownicy. Rdzeń środowiska piłsudczyków w systemie polityczno-ustrojowym
II Rzeczypospolitej

„Od dziś naprawdę uważam się za żołnierza bo nareszcie mam wodza”. Te słowa gen. Bolesława Wieniawy – Długoszowskiego doskonale  obrazują to, co nazywamy wpływem jednostki na masy i to w dobrym tego słowa znaczeniu. Rzeczywiście, Legionistom, zwłaszcza z I Brygady, pochodzącym przecież z różnych warstw społecznych – wojskowych, inteligentów, artystów, nie można odmówić chęci wywalczenia wolności Polski
i poświęcenia dla tego celu. Był jednak problem z osobą wodza i pełną konsolidacją tego środowiska, ale po tym jak na arenie historii pojawił się Józef Piłsudski i czyn legionowy zaczął przynosić efekty, wielu z nich odnalazło swój punkt odniesienia. Z kolei, kiedy Polska na powrót pojawiła się na mapy świata, niejako z automatu stali się pierwszymi spośród równych, w przekonaniu, że na to zasłużyli. Jak doszło do tego, że weszli oni w świat wielkiej polityki, a ich grupa miała ogromny wpływ na to, co działo się nad Wisłą przez 20 lat, niestety z różnym skutkiem.

Na samym początku chciałbym zwrócić uwagę na trafność tytułu tej monografii. Nie jest to bowiem jedna z wielu książek o Józefie Piłsudskim i Legionach, a co jeszcze ważniejsze w żaden sposób nie jest ich gloryfikacją, co dość często się zdarza. Książka ta dotyka, w bardzo szerokim aspekcie, innego ważnego problemu, a mianowicie kwestii wpływu środowiska legionowego
i jego najważniejszych postaci na politykę oraz ustrój okresu Polski odrodzonej. Nie można zapominać, że przecież właśnie ci ludzie niemal przez cały ten okres mieli mniejszy lub większy wpływ na tak znaczące dziedziny jak armia, administracja, sprawy wewnętrzne, gospodarka, polityka zagraniczną oraz wiele innych. Nie można sugerować przy tym, że w większości były to awanse przyznawane za zasługi, choć i takie przypadki oczywiście się zdarzały. Wielu z oficjeli bowiem naprawdę znało się na swojej dziedzinie, albo, jeśli nie, to starali się w miarę możliwości otaczać specjalistami w danej materii.

Trzeba sobie jednak jasno powiedzieć, że z uwagi na społeczny szacunek do środowiska, którym kierował Józef Piłsudski, mało kto odważył się skrytykować taki układ, choć czasem naprawdę było widać nieudolność poszczególnych osób i kompletną amatorszczyznę ich działań. Nie były to na szczęście przypadki częste, ale trzeba je tutaj zaznaczyć, dlatego, że miały wpływ na różne dziedziny życia społeczno–kulturowego młodego kraju. Dodatkowym atutem okazała się być wojna z bolszewikami i cud nad Wisłą, która przypieczętowała „dogmat o nieomylności” wielu „Pułkowników”, a co gorsza, w który oni sami uwierzyli.

Taki stan rzeczy przechodził różne koleje losu, a można go podzielić na trzy okresy, które udałoby się rozrysować za pomocą sinusoidy. Wzrost w latach 1918-1923, spadek w przedziale 1923-1925/1926, ponowny wzrost w okresie 1926-1935 i powolny spadek do roku 1939. Miało to swoje konsekwencje w różnych sekwencjach zdarzeń. Największy spadek zaufania nastąpił właśnie
w czasie poprzedzającym zamach majowy, kiedy wielu polityków, dziennikarzy i osób aktywnych społecznie zaczęło dyskredytować nie tyle ich pozycję, co zasługi właśnie w sierpniu 1920. Takie postępowanie oburzyło wielu spośród tych, nawet nie tylko wojskowych, dla których udział
w tamtych wydarzeniach, niezależnie od wszystkiego był powodem do chluby i chwały. Jeśli dołożymy do tego kryzys parlamentarny i gospodarczy oraz brak autorytetu najwyższych władz, otrzymamy gotową diagnozę tego, co miało miejsce w maju 1926. Okres późniejszy był okresem prosperity kręgu legionowo-piłsudczykowskiego, który zakończył się wraz ze śmiercią Marszałka dziewięć lat później. Nie zawaham się powiedzieć, że przekonanie o własnej sile i brak analizy sytuacji na świecie, doprowadziło do tego, jak Polska, radziła sobie w roku 1939. Aby nie być niesprawiedliwym, zaznaczę wyraźnie, że nie wszyscy zachowywali się w taki sposób. Marne to jednak pocieszenie.

Książka składa się z czterech rozdziałów i równie ważnego podsumowania. Po lekturze, widać,
że Autor naprawdę interesuje się tym, co pisze, zna literaturę, życiorysy, faktografię, kontekst polski oraz światowy opisywanych zdarzeń. Przeprowadza naprawdę bardzo dobre wywody, wyczerpująco odpowiada na stawiane hipotezy i niemal nigdy nie pozostawia czytelnika bez odpowiedzi. Rozdziały, części oraz wątki są zbudowane poprawnie i tak ułożone, aby nie zaburzyć właściwego dla historii ciągu przyczynowo-skutkowego. W tym wszystkim, najistotniejsze jest jednak to, że na tyle, na ile to możliwe zachowuje neutralność poglądową, co w tego typu pracach jest konieczne, bowiem w przeciwnym razie książka stałaby się zbiorem pobożnych życzeń
czy niczym nie popartych twierdzeń. Jest przy tym oczywiste, że optyka narracji jest nachylona
w stronę obozu piłsudczykowskiego. W żaden sposób nie powoduje to jednak żadnych zaburzeń, czy nagłej zmiany argumentacji.

Niezależnie od tego, Autor pozostaje obiektywny i traktuje podjęty temat całościowo
i holistycznie, z podkreśleniem zarówno zasług, jak i niepowodzeń „pułkowników”. Przy tym drugim aspekcie nie stosuje kąśliwego języka, nie posługuje się opiniami przeciwników politycznych wspomnianej grupy, a jeśli już sięga po tego rodzaju środki stylistyczne, to wyłącznie dla podkreślenia kontrastu i różnic w rozumowaniu podejmowanych kroków.

Wszystko, to o czym wspomniałem wyżej odnosi się także do życiorysów wspomnianych
w książce. Są one podawane rzadko, a jeśli już to w wersji skróconej, po to tylko, aby uwypuklić pewne cechy charakterologiczne, mające wpływ na całe środowisko.  Wystarczy wspomnieć chociażby premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego, który zasłynął stawianiem ustępów na wsiach. Intencja, choć okazała się trafiona i ze wszech miar potrzebna, to zaszuflatkowała tę osobę, aż po dziś. Także postać Józefa Piłsudskiego, jakże bliska mojemu sercu, nie jest tu przedstawiona bez skaz. Bardzo słusznie. Przy całym szacunku dla niej, nie była to wszak osoba nieomylna i pozbawiona wad. Dość powiedzieć, że lotnictwo polskie w do połowy lat 30. rozwijało się dość powoli, tylko i wyłącznie dlatego, że był on świadkiem wypadku na zawodach lotniczych.

Książka-w mojej opinii-odpowiada na dwa zasadnicze pytania. Dlaczego stało się tak,
że „Pułkownicy” tak po prostu, stali się tak silnym środowiskiem, że byli w stanie przetrwać zawirowania dziejowe oraz kierować sprawami kraju mniej czy bardziej aktywnie przez niemal cały czas jego niepodległego istnienia. Drugie pytanie dotyczy tego, jak bardzo istotny był wpływ miał na niego Komendant, że zaraz po jego śmierci doszło do walk frakcyjnych a w istocie dekompozycji tego obozu. Dlaczego nie znalazła się na tyle silna osobowość, która potrafiła by przejąć w nim stery? Monografia przede wszystkim pozostawia także pełny, klarowny obraz tej grupy z jej pozytywami i wadami. Ocenę wszystkich dokonań pozostawiam już czytelnikowi.

W to wszystko świetnie wkomponowuje się okładka przedstawiająca popołudnie 12 maja 1926 r. tak dobrze znaną każdemu historykowi. W ten sposób „Pułkownicy”, co prawda w drodze zamachu stanu, czego nikt nie kontestuje, ale i przy społecznym poparciu ponownie zyskali wpływ na losy państwa. Tym razem jednak nie byli już właściwie od nikogo zależni. Przeciwnie, wszystko zależało już od nich. Moją jedyną uwagą, a właściwe sugestią jest jedynie brak fotografii (ale rozumiem, z czego ona wynika), a także postulat umieszczenia słownika biograficznego najważniejszych postaci.

Sam książkę odbieram bardzo pozytywnie. Stanowi ona zupełnie nowe, wielowątkowe niespotykane chyba jeszcze w środowisku historycznym spojrzenie na środowisko „Pułkowników” w ujęciu psychologicznym i politologicznym. W końcu monografia nie jest pełna faktografii, ale opatrzona została świetnym komentarzem, pełnym zupełnie trafnych, a czasami także niespotykanych dotąd spostrzeżeń. Czasem, tak jak w tym przypadku, zmiana spojrzenia i dystans do opisywanych zdarzeń oraz postaci pozwala dostrzec, to co do tej pory, było niedostrzegalne.

Wydawnictwo: Instytut Pamięci Narodowej

Ocena recenzenta: 6/6

Dominik Majczak

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*