Auta dla mas│Recenzja

P. Ambroziewicz, Auta dla nas, auta dla mas. Kto czym jeździł w Polsce ludowej

Chyba każdy z nas kiedyś jechał Maluchem. Albo Dużym Fiatem, Trabantem czy Syrenką. Autor tych słów ponoć kiedyś siedział w każdym z nich, ale osobiście pamięta tylko przejażdżki dwoma wymienionymi na początku. Cóż! W reszcie z nich siedział pewnie, jako niemowlę. Bądź, co bądź każdy z wymienionych modeli samochodów stał się kultowy. Kultowym symbolem epoki słusznie minionej. I właśnie symbolom motoryzacyjnym PRLu poświęcił swą najnowszą książkę „Auta dla nas…” Piotr Ambroziewicz.

Iście motoryzacyjna podróż w przeszłość, którą zafundował nam autor i wydawnictwo PWN przy lekturze „Aut dla nas (mas– można używać zamiennie)”, była naprawdę pasjonującą przygodą. Solidna książeczka, kryjąca się za barwną twardą oprawą, sprawie, że czytelnik z cyfrą mniejszą niż 8 na początku numeru PESEL przeniesie się w czasy swe młodości a czytelnik młodszy pozna kawał dobrej historii samochodów z czasów PRL. A właściwie nie tylko samochodów. Także ich kierowców i żmudnych dróg nabywania aut w czasach słusznie minionych. To niewątpliwie jedna z najważniejszych zalet pozycji. Przy okazji opowiadania czytelnikowi naprawdę świetną historię życia codziennego w czasach PRL i przybliża realia robienia zakupów, komunikacji i inwestycji infrastrukturalnych tamtych czasów.

Czyta się książkę lekko, właściwie już od samego początku. Ambroziewicz świetnie przygotował wstęp do swojej opowieści, przez co jest on chwytliwy. Nawet bardzo chwytliwy. Po za tym świetne historyczne wprowadzenia, w której każde trudniejsze zagadnienie jest objaśniane, sprawia, iż naprawdę czytelnik nie musi posiadać akademickiego przygotowania, by cieszyć się lekturą tej pozycji. Fajnie napisane dzieło popularne ma, zatem szansę dotrzeć do prawie każdego odbiorcy.    Wszystko to okraszone naprawdę dużą ilością ciekawostek ma szansą dać „Autom dla mas…” pozycję jednego z lepszych „motoryzacyjnych” czytadeł historycznych na naszym rynku wydawniczym.

Jednak na koniec nie mogę wspomnieć o rzeczy zasadniczej, która mnie osobiście strasznie drażniła podczas lektury. W narracji autor bardzo mocno przejaskrawił miłość do samochodów, jaką cechowało się społeczeństwo polski w czasach demokracji ludowej. Tak jakby każdy Polak między latami 50. a 80. Kochał samochody i w każdej minucie swego życia myślał tylko o tym, aby „wsiąść za kółko”. Jest tak pewnie, dlatego że autor– mężczyzna sam kocha samochody i miłością ta „skaził” całą narrację swej książki. Trochę za mocno i za bardzo.

Po za tym jednym, denerwującym szczegółem, książkę naprawdę polecam. W wolnej chwili, dla odstresowania się. Taka lekka pozycja, idealna na wakacyjny wyjazd.

Wydawnictwo: PWN

Ocena recenzenta: 5/6

Dawid Siuta

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*