Podsumowanie
Zwycięstwa piechoty w średniowieczu nie były zjawiskiem trwałym ani występującym na danym obszarze, jednakże za jej triumfami stoi kilka, całkowicie logicznych, czynników. Przede wszystkim należy zauważyć, że oprócz drugiego dnia bitwy pod Bannockburn, wszystkie wymienione potyczki miały dla piechoty charakter defensywny – broniła się ona przed atakami ciężkiej jazdy. Punktem wspólnym dla wszystkich opisywanych starć był również teren, utrudniający manewry konnych oddziałów przeciwnika, czasami wsparty przez prowizoryczne fortyfikacje w postaci np. palisady. Oceniając przebieg bitew, należy zauważyć arogancję dowódców rycerstwa, którzy rzucali do szarży oddziały, które ponosiły klęski w starciu ze zdyscyplinowaną piechotą. Czynnikiem występującym na korzyść piechurów jest także ich uzbrojenie – przede wszystkim broń drzewcowa – bardzo skuteczna przeciw jeździe, a także oręż miotana – łuki i kusze, które doprowadzały do załamania szyków wojsk przeciwnych przed dotarciem do własnych linii. Zwycięstwa piechoty nad rycerstwem pojawiające się od XIV w. utrwaliły pogląd, iż zdyscyplinowana infanteria może być skutecznym narzędziem w ataku, co ma swoje odzwierciedlenie w rozwoju piechoty w armiach europejskich. Wkrótce spowodowało to przejęcie przez nią dominującej pozycji na polach bitew.
Dawid Gralik
Bibliografia:
Biernacki W., Tafiłowski P., Courtrai 1302, Warszawa 2004.
Contamine P., Wojna w średniowieczu, Warszawa 1999, s. 143-148.
Devries K., Bitwy epoki średniowiecza 1000-1500: od Hastings do Konstantynopola, Warszawa 2008.
Kapitaniak T., Bannockburn 1314, Łódź 2002.
Potkowski E., Crecy-Orlean 1346-1429, Warszawa 1986.
Trochę nie profesjonalnie, wybrać kilka przykładów tak aby pasowały pod teze i zrobić z nich na siłę ogólną tendencje mimo iz stanowiły wyjątki
Celem artykułu jest pokazanie, iż ciężka jazda nie miała monopolu na zwycięstwa na średniowiecznych polach bitew. Stąd też taki a nie inny dobór bitew, które są właśnie przykładami pokonania przez oddziały piesze oddziałów konnych.
Oczywiście miał miejsce cały szereg bitew, w których to jeźdźcy brali górę i ja tego nie neguję, nawet to podkreślam. Pokazuję tylko, że na średniowiecznym polu bitwy miało miejsce coś więcej niż starcia opancerzonych od stóp do głów rycerzy i że piechota miała z nimi szanse.