Tomasz Gliniecki, Gdańsk 45. Propaganda. Opanowanie Pomorza Gdańskiego przez Armię Czerwoną
Wyzwolenie Polski spod okupacji hitlerowskiej jest nadal bardzo zmitologizowanym tematem. Lata przekłamań i różne narracje sprawiają, że to zagadnie jest trudne do zrozumienia. Jeszcze trudniej obiektywnie ocenić wydarzenia z 1945 roku oraz wyciągnąć z nich rozsądne wnioski. Jak w książce Gdańsk 45. Propaganda. Opanowanie Pomorza Gdańskiego przez Armię Czerwoną ten dylemat został rozwiązany? Moim zdaniem wzorowo.
Pisząc doniesienie z terenów walk, korespondent wojenny zobowiązany był myśleć nie o samych jedynie zdarzeniach, ale też o personalizowaniu ich właściwymi postaciami. Przede wszystkim wskazać miał bohaterów starć (…) pracujących na rzecz obronności kraju sowieckich robotnikach, chłopach i inteligentach. (…) Tworzył kalki bohaterstwa, by wydawało się, że sowieckim herosem może zostać każdy (…).
Tak autor scharakteryzował pracę sowieckich korespondentów wojennych. Warto pamiętać, że podczas II wojny światowej, nie brakowało przykładów mniej lub bardziej zawoalowanych form propagandy. To oczywiście wybrany przykład jednej charakterystyki. W książce można ich znaleźć bardzo wiele, gdyż autor konsekwentnie demaskuje motywy i metody działania sowieckiej propagandy.
Autor
Tomasz Gliniecki jest doświadczonym historykiem i publicystą zajmującym się schyłkowym okresem II wojny światowej. Jego zainteresowania badawcze oscylują tematyki działań militarnych i propagandowych Armii Czerwonej w Polsce w 1945 roku. Jest autorem licznych artykułów i książek poświęconych tej tematyce.
Był i nadal jest zaangażowany w działalność muzealną (Muzeum II wojny światowej w Gdańsku czy Muzeum Stutthof w Sztutowie). Jest członkiem Stowarzyszenia Muzealników Polskich i Stowarzyszenia Historyków Wojskowości. Niektórzy czytelnicy mogą go kojarzyć za sprawa lokalnych pomorskim mediów takich jak „Dziennik Bałtycki”, „Dziennik Elbląski” czy „Gazeta Olsztyńska”. Z uwagi na temat książki warto zauważyć, że autor ma niemałą praktykę dziennikarską.
Zawartość i wydanie
Tematyka książki łączy się z zainteresowaniami autora, ale w nieco innym ujęciu. Oczywiście dotyczy spraw związanych z wyzwalaniem tytułowego Pomorza Gdańskiego, ale w nieco innym ujęciu. Przedmiotem rozważań autora jest przedstawienie tego zagadnienia przez sowiecką propagandę.
Treść podzielona jest na dziesięć rozdziałów, które z kolei dzielą się na podrozdziały. Łącznie ponad 170 stron tekstu, w którym autor przybliża czytelnikowi bardzo różne kwestie. Od podstaw ideologicznych i organizacji sowieckiej propagandy, poprzez jej praktyczne wykorzystanie dla interesów Związku Sowieckiego i jego sił zbrojnych. Autor bardzo zręcznie zaznacza, że wbrew pozorom był to system bardzo spójny.
Ciekawy temat to często połowa sukcesu, gdyż wiele zależy od tego, jak autor wykorzysta dostępne źródła. A przyznać trzeba, że w tym przypadku bogata podstawa źródłowa jest niekłamanym atutem pracy.
Tekst opatrzony jest bardzo obszernym aparatem krytycznym. Na końcu książki można znaleźć streszczenie w języku polskim i angielskim, wykaz skrótów oraz indeksy osobowe i nazw miejscowości występujących w tekście. Zważywszy, że praca dotyczy konkretnego regionu, to bardzo ułatwia poruszanie się po jej treści – szczególnie osobom poszukującym krótkiej, konkretnej informacji.
Na osobny komentarz zasługuje obszerna, niemal dwudziestostronicowa bibliografia. Autor korzystał ze źródeł oraz opracowań niemieckich, rosyjskich i oczywiście polskich. Co w pełni zrozumiałe, w książce dominują te rosyjskojęzyczne. Na końcu pracy zmieszczono również spory zbiór zdjęć wykonanych przez sowieckich korespondentów wojennych.
Książka ukazała się nakładem Domu Wydawniczego Księży Młyn. Współwydawcami są Muzeum Stutthof w Sztutowie oraz Wydawnictwo Region. W tym miejscu znów należą się słowa pochwały. Pracę wydano w twardej oprawie. Projekt okładki również jest bardzo ciekawy i zachęca do zapoznania się z opisem fotografii.
Obszerna treść, wzbogacana przypisami, nie stanowi mankamentu dzięki temu, że bardzo trafnie dobrano rodzaj i wielkość czcionek. Podział na podrozdziały zdecydowanie też należy uznać za plus, zważywszy, że mowa o publikacji naukowej.
Dla kogo jest książka Gdańsk 45. Propaganda i czy warto?
Jak zaznaczyłem wcześniej, z całą pewnością jest to publikacja naukowa. Nie jest jednak napisana szczególnie trudnym językiem. Oczywiście jeśli ktoś sięgnie po nią by uzyskać szybkie odpowiedzi, może się zawieść. Czy jest to mankament? Moim zdaniem zdecydowanie nie. Książka napisana jest po prostu rzetelnie i jej naukowa forma nie jest w żaden sposób dokuczliwa.
Autor poruszył bardzo ważny problem, i przyjrzał mu się dokładnie. I na tym właśnie polega wartość tej książki. Jest to obszerna (choć w rozsądnych granicach) analiza poparta bogatym materiałem źródłowym. Niewątpliwie można znaleźć w niej odpowiedzi na wiele pytań, jednak próżno szukać w niej uproszczeń. Autor posłużył się przykładem Pomorza Gdańskiego, jednak zdecydowanie można wyciągnąć z tekstu bardziej ogólne wnioski.
Z powyższych względów książka zasługuje na uwagę osób parających się historią zawodowo. Dla tych, których interesują dzieje 1945 roku w Polsce to pozycja obowiązkowa. Zdecydowanie warto, by pasjonaci czy osoby, które po prostu przyciągnął tytuł książki, również po nią sięgnęły. Autor jest specjalistą od tematyki, którą podjął i nie ulega wątpliwości, że oddał do dyspozycji czytelników naprawdę znakomitą publikację.
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Księży Młyn
Ocena recenzenta: 6/6
Maciej Kościuszko