W trakcie II Wojny Światowej brytyjska Royal Navy toczyła ciężkie walki na Morzu Śródziemnym, gdzie jej głównym przeciwnikiem była włoska Regina Marina. Wielką rolę w zwalczaniu sił włoskich odegrały brytyjskie okręty podwodne do których w trakcie wojny dołączyły również dwie polskie jednostki. Niestety, brytyjskie okręty podwodne ponosiły ciężkie straty.
Jednym z okrętów który nie powrócił z patrolu w wyznaczonym czasie i został uznany za zaginiony był brytyjski okręt podwodny typu T, HMS P 311. Wrak zaginionego okrętu odnaleziono na głębokości 100 metrów w pobliżu wyspy Tavolara u wybrzeży Sardynii. Zakończone sukcesem poszukiwania były prowadzone przez Massimo Domenico Bordone’go nazywanego czasem „łowcą wraków”. Bordone w rozmowie z „La Nuova Sardegna” tak opisał uczucia, które towarzyszyły mu gdy odkrył wrak okrętu: „Natychmiast pomyślałem o losach ludzi, którzy zginęli tam w głębinie. Taki los spotkał wielu marynarzy, którzy służyli na okrętach podwodnych po obu stronach konfliktu” – powiedział. P 311 opuścił Maltę 28 grudnia 1942 r. Jego zadaniem było zniszczenie ciężkich krążowników Triest i Gorizia, które stanęły na kotwicy w La Maddelena w pobliżu Sardynii. 31 grudnia okręt nadał ostatni sygnał. Od tego czasu uważano go za zaginiony. Prawdopodobnie jednostka weszła na minę. Wrak jest w doskonałym stanie – zniszczenia powstałe w wyniku eksplozji widoczne są jedynie w części dziobowej, co zdaniem ekspertów wskazuje iż licząca 71 osób załoga zmarła w wyniku wyczerpania się zapasu tlenu.
Źródło: gazeta.pl
Fot.: Sylwetka krążownika Triest Fot. Wikipedia Commons.
Piotr Rapiński
