Żadne źródło pisane ani ikonograficzne nie potwierdza wcześniejszych przeróbek miecza, poza naprawą jego pochwy w 1739 r. [7]. Miecz był od sakry Władysława Łokietka do rabunku w 1795 r. bezpiecznie przechowywany w Skarbcu Koronnym. Wyciągany na koronację kolejnych monarchów, raczej nie podlegał przeróbkom, jedynie czyszczeniu głowni, zardzewiałej razem z pochwą.
Szczerbiec, pełniąc pierwotną funkcję gladius iustitiae zapewne nie był noszony przy boku właściciela. Źródła ikonograficzne wskazują, iż leżał na kolanach sądzącego władcy, bądź dzierżony był przez specjalnego urzędnika dworskiego. W związku z tym nie ma specjalnego znaczenia, która jego strona – prawa czy lewa jest ważniejsza, jak zastanawia się Nadolski[8]. Należy jednak zgodzić się z jego stwierdzeniem, że zespół znaków na głowicy jest ważnym symbolem i w trakcie prezentacji miecza był bardziej eksponowany. Analiza ikonograficzna postara się wykazać, że obie strony miecza są jednakowo istotne pod względem treściowym.
Potwierdza to przypuszczenie dokładniejsza analiza formalna wyobrażeń na rękojeści miecza koronacyjnego. Istotne są zwłaszcza wyobrażenia Agnus Dei oraz postacie czterech zwierząt. Andrzej Nadolski sugerował, że skoro na ramiona jelca, po stronie uznanej przezeń za prawą są symbole św. Jana i Mateusza, to na trzonie rękojeści od strony prawej powinny znaleźć się lew i wół św. Marka i Łukasza [9].
Nie wydaje się to słuszne. Przyjrzawszy się tym wizerunkom stwierdzić można, że Baranek Boży z obecnego awersu, jak i orzeł, postać ludzka, wół i lew, umieszczone na trzonie rękojeści różnią się od Baranka z rewersu oraz od czterech Bestii z jelca. W pierwszej grupie symbole ewangelistów umieszczone są w zbliżonych do prostokąta polach, trzymają banderole, na których podano odpowiednie imiona. Głowy wszystkich otoczone aureolami. Razem z Barankiem, umieszczonym na awersie, mają w podobny sposób zaznaczone runo, pióra, bądź sierść – mianowicie ciała ich pokrywają rzędy króciutkich kreseczek. Podobne są również ich skrzydła. Wizerunki na jelcu natomiast umieszczone zostały w okrągłych medalionach, na tle zbliżonych do kwadratu pól. Przestrzenie między nimi i medalionami wypełniają po obu stronach jelca identyczne palmety. Same zwierzęta natomiast głowy mają bez aureoli. Człowiek, lew i wół posiadają podobne, nieforemne skrzydła. Ich ciała, razem z Barankiem z rewersu, pokrywają pióra, sierść bądź runo zamarkowane przy pomocy równomiernie rozmieszczonych kreseczek. Jedną grupę stanowią zatem symbole ewangelistów z trzonu rękojeści, razem z wizerunkiem Agnus Dei z awersu, drugą symbole z jelca, razem z Agnus Dei umieszczonym na rewersie.
Takie uporządkowanie przedstawień na Szczerbcu zauważył Marian Morelowski [10], wyróżniając przy tym dwóch autorów. Pierwszego – wybitniejszego, który wykonał odznaczające się większą lekkością i swobodą kreski, wyobrażenia na jelcu i drugiego, którego dziełem są wyobrażenia na trzonie rękojeści. Badacz ten wskazał przy tym na francusko-walońsko-lotaryńskie źródła formy artystycznej zdobień tego miecza [11].
Wyobrażenia i napisy zawarte na rękojeści Szczerbca ukształtowane zostały, ogólnie rzecz biorąc, w sposób bardzo graficzny. Wynika to po części z techniki – grawerunku, wypełnionego czarną pastą niella, ale i z inspiracji dziełami malarstwa miniaturowego. To źródło formy artystycznej naszego miecza nie było dotychczas dostatecznie przeanalizowane.
Nie przesądzając niczego, warto zwrócić uwagę na kilka dostrzeżonych zależności. Dwie grupy czterech zwierząt ze szczerbcowej rękojeści ukazane zostały z banderolami, na których, w jednym przypadku podano imiona ewangelistów, w drugim – pozostały puste. Przykłady obu takich sposobów obrazowania można wskazać w manuskryptach. Na miniaturze Maiestas Domini w Psalterium Nocturnum z opactwa cystersek w Trzebnicy z 1 bądź pocz. 2 tercji XIII w. (Wrocław, Biblioteka Uniwersytecka, I.F. 440, fol. 156v) [12], quattor animalia ukazano z imionami, wypisanymi na trzymanych przezeń banderolach. Z kolei podobna miniatura w Psalterium z wrocławskiego klasztoru klarysek z końca XIII w. (Wrocław, Biblioteka Uniwersytecka, I.Q. 233, fol. 105v) [13], przedstawia je z pustymi banderolami.
Interesujące jest również przyjrzenie się ornamentom roślinnym Szczerbca. Wić roślinna i liście z jego rękojeści wykazują bowiem wyraźną zależność od form znanych z rękopisów. W kodeksach polskich, do Polski importowanych od XII w. pojawiają się w inicjałach, zdobieniach marginesów takie właśnie formy roślinne. Początkowo, w 1 ćw. XII w. płaskie, graficzne, stają się w 2 i 3 ćw., coraz bardziej plastyczne dzięki stosowaniu cieniowania drobnymi kreseczkami, podobnie jak na Szczerbcu. Tak ukształtowane formy roślinne, charakterystyczne początkowo dla ksiąg wykonywanych w warsztatach nadmozańskich, zostają przejęte przez inne europejskie ośrodki, w Szwabii, Bawarii, Austrii, Nadrenii [14]. Polski miecz koronacyjny datowany jest na wiek XIII, możliwe jest jednak, iż jego twórca sięgnął do form istniejących nieco wcześniej. Problem, wymagający osobnych, gruntownych i krytycznych badań przekraczających ramy tej pracy, pozostaje otwarty.
[author ] Arkadiusz Adamczuk – doktor historii sztuki, obecnie pracuje w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL[/author]
Przypisy: