Hitler i jego poplecznicy doskonale rozumieli, że sport, a szczególnie futbol, stanowi ważną część polskiej kultury. Właśnie dlatego Polska stała się jedynym okupowanym przez Niemców krajem, w którym uprawianie sportu zostało zabronione, a mimo tego w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i innych miejscach zniewolonej przez okupantów ojczyzny, rzesze kibiców przez cały okres wojny emocjonowały się piłkarskimi pojedynkami. – Z miłości do futbolu i poczucia własnej godności.
Stawka tych nieoficjalnych spotkań toczonych w konspiracji i niezwykle niebezpiecznych okolicznościach, niejednokrotnie przerywanych z powodu obław gestapo, była ogromna.
Wyobraźmy sobie następującą sytuację: godziny popołudniowe, wokół piaszczystego boiska tłum ludzi o skupionych twarzach jęknął w zawodzie, bo filigranowy skrzydłowy huknął z woleja trafiając piłką w poprzeczkę. Po chwili zza jednej z bramek unosi się wrzawa, tłum w ciągu ułamka sekundy zastyga niczym na biało-czarnej fotografii, by po chwili rozlać się wraz z dwudziestoma dwoma piłkarzami po całej okolicy w chaotycznej ucieczce przed żandarmami. Strzały z karabinu mieszają się z krzykami rannych i niemieckimi komendami „Halt!”.
Podobnych obrazków w czasie trwania niemieckiej okupacji widziano dziesiątki, a mimo tego Polacy wciąż organizowali mecze używając niezliczonych forteli, aby wywieźć w pole znienawidzonego okupanta.
Jakże trudno dziś, przyglądając się zmanierowanym gwiazdkom polskiej ekstraklasy, pojąć pasję, jaką w futbol wkładały tysiące tamtych piłkarzy, ryzykujących życie tylko po to, aby sobie oraz innym dać odrobinę rozrywki i złudnego może, ale summa summarum bezcennego poczucia wolności.
Na terenach Generalnego Gubernatorstwa i obszarze włączonym do III Rzeszy sport mogli uprawiać wyłącznie Niemcy. Cały dobytek przedwojennych klubów trafił w łapy nowych „panów”. Juliusz Kulesza, autor książki „Podziemny futbol”, wspomina, że za złamanie zakazu grania w piłkę przyszło naszym przodkom zapłacić bardzo wysoką cenę. Tylko do obozu Auschwitz trafiło w czasie wojny około pięciu tysięcy polskich piłkarzy! Ilu zginęło i zostało zamordowanych w wyniku obław, wpadek, donosów szpicli i volksdeutschów?
Święta wojna w Krakowie
W Krakowie grano w piłkę przez całą niemal okupację, za wyjątkiem roku 1942, a pierwszy mecz pomiędzy Wisłą i Krowodrzą rozegrano już 22 października 1939! W futbolowych zawodach uczestniczyli przede wszystkim zawodnicy znanych klubów – Cracovii i Wisły, a także Dąbek. Niemcy organizowali obławy na uczestników futbolowych spotkań oraz dokonywali ich egzekucji m.in. w podkrakowskich Przegorzałach.
Pomimo tego nikomu w Krakowie nie przeszła przez głowę myśl, aby zaniechać organizowania zawodów. W książce Stanisława Chemicza pod tytułem „Piłka nożna w okupowanym Krakowie” wiślak Władysław Giergiel wspominał: