Małżeństwo w Republice Rzymskiej | Część 2

W niniejszym artykule omówię instytucję małżeństwa w Republice Rzymskiej. W różnego rodzaju ogólnodostępnych przekazach medialnych, jakimi są np. pseudohistoryczne filmy fabularne, małżeństwo rzymskie przedstawiane jest w szczególnie niekorzystnym świetle, rola kobiety porównywalna jest z rolą niewolnika – jest ona całkowicie podległa swemu mężowi i uzależniona od jego woli. Rzymska rzeczywistość może faktycznie stwarzać takie właśnie pozory na pierwszy rzut oka. Jeśli jednak przyjrzymy się problemowi bliżej, dostrzeżemy, że kobieta zajmowała w Rzymie szczególnie specyficzne miejsce. Mężczyźni, mając niezaprzeczalnie większe prawa od kobiet, nie traktowali swoich żon jak niewolnic, wręcz przeciwnie starali się je zadowolić i uszczęśliwić. Republika Rzymska wykształciła również pewne obrzędowe schematy dotyczące życia małżeńskiego oraz samej ceremonii zaślubin, które również zostaną przedstawione.

Czytaj część pierwszą

Życie rodzinne małżonków

Rzymski kamień nagrobny w muzeum w Yorkshire ukazujący rzymską rodzinę. Źródło: Wikimedia Commons
Rzymski kamień nagrobny w muzeum w Yorkshire ukazujący rzymską rodzinę.
Źródło: Wikimedia Commons

Rzymskie małżeństwo było przede wszystkim sposobem na wiązanie się rodów – zawierania lub wzmacniania przyjaźni, zapewnianie sobie nawzajem wzajemnego poparcia. Istotną rolę przy wyborze zięcia i synowej odgrywały również kwestie finansowe. Ciekawy jest tutaj przykład Gnejusza Scypiona, który przebywał w Hiszpanii, walcząc z kartagińskimi oddziałami. Napisał on do senatu list z prośbą o zwolnienie go z dowództwa, gdyż, jak tłumaczył, jego córka osiągnęła stosowny wiek do wyjścia za mąż i jego obecność jest konieczna do zebrania posagu, bez którego niemożliwym było znalezienie męża. Senat tymczasem uważał Scypiona za bezcennego wodza, jego powrót mógł oznaczać niepomyślność działań wojennych, postanowił więc przejąć ojcowski obowiązek – doszedł do porozumienia z matką dziewczyny oraz radą familijną i wypłacił 40 tysięcy brązowych asów w ramach przyszłego posagu[9].

            Dla Rzymian ślub, oprócz aktu religijnego, stanowił przede wszystkim akt polityczny – służący zawarciu pomiędzy rodami czegoś w rodzaju paktu lub sojuszu. Miał on gwarantować niesienie wzajemnej pomocy w życiu politycznym i prywatnym. Dla Rzymianina zostać zaakceptowanym na zięcia wpływowego rodu oznaczało zdobyć pewność poparcia w zabiegach o zaszczytne stanowiska i urzędy. Dla ojca zaś wydanie córki za utalentowanego i dobrze zapowiadającego się bogatego młodzieńca równało się z zagwarantowaniem rodzinie sprzymierzeńca, który w przyszłości mógł odgrywać w Rzymie znaczącą rolę. Małżeństwo było więc rodzajem instrumentu przydatnego przy uzyskiwaniu bądź utrzymaniu wpływów.

            Ważną rolę w rozpatrywaniu pojmowania przez Rzymian małżeństwa odgrywa również ceremonia zaręczyn, którą opisuje nam rzymski prawnik Serwiusz Sulpicjusz. W trakcie zaręczyn narzeczony żądał od przyrzekającego mu żonę wygłoszenia specjalnej formuły – stipulatio (zobowiązania). Przyszły małżonek również składał podobne zobowiązanie. Jeśli w przyszłości któraś ze stron nie wypełniała w całości lub w części tego zobowiązania, sprawę kierowano do stosownego sądu[10]. Dziewczyna przyrzeczona jako żona zobowiązana była do przyzwoitego prowadzenia się. W czasie zaręczyn wymieniano pierścionki będące symbolem projektowanego związku i podpisywano kontrakt dotyczący wysokości posagu oraz innych spraw matrymonialnych. Wiano wypłacano czasami od razu, czasem czekano do uroczystości zaślubin.

            Wszystkie teksty źródłowe jasno stwierdzają, że zgoda narzeczonych, w tym dziewczyny, była konieczna w ceremonii zaręczyn i zaślubin. Jak łatwo się domyślić, w rzeczywistości wolna wola – zwłaszcza kobiety – była bardzo ograniczona. Wymagano od dziewczyny, by zgadzała się z wolą ojca, czyli akceptowała proponowanego jej za męża kandydata. W większości przypadków przyszła żona była zmuszana do posłuszeństwa najpierw wobec ojca, potem wobec męża. Sytuacja zmieniła się dopiero za czasów cesarstwa, kiedy zgoda pary narzeczonych była jedynym i koniecznym warunkiem do zawarcia zaręczyn i małżeństwa.

            Jak pisałem już wcześniej, istniały granice wiekowe umożliwiające zawarcie małżeństwa. Niekiedy jednak wspólne życie przyszłych małżonków, w tym kontakty seksualne, zaczynało się wcześniej. W świetle rzymskiego prawa od siódmego do dwunastego roku życia nie mogło być mowy o małżeństwie, dopuszczalne było jedynie narzeczeństwo. Nie widziano jednak nic szczególnie złego w zamieszkaniu razem przed ślubem. Rzymianie mieli nawet stosowne określenie dla dziewczyny, która z racji swojego wieku nie mogła być prawnie uznana za poślubioną, ale która cieleśnie była już żoną – in domum deducta (wprowadzona do domu) lub loco nuptiae (pełniąca funkcję żony)[11].

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*