Książę Wellington

1 maja 1769 roku urodził się Arthur Wellesley, przyszły książę Wellington

Tego dnia 1769 roku urodził się Arthur Wellesley, przyszły książę Wellington

Arthur Wellesley urodził się w Dublinie jako piąty syn zubożałego angloirlandzkiego para. Podczas nauki w Eton i francuskiej akademii wojskowej w Angers nie zabłysnął wybitnymi osiągnięciami, ale jako szesnastolatek kupił sobie patent oficerski 73. regimentu piechoty, zaś w wieku 25 lat stanowisko dowódcy 33. pułku.

Praktycznie pierwszy raz brał udziału w walce dopiero w 1794r., kiedy to przyszło mu walczyć na czele swego pułku w Niderlandach. W 1796 roku został wysłany do Indii, gdzie zupełnie zmienił tryb życia, przede wszystkim dlatego, żeby rodzice jego ukochanej Kitty Pakenham zgodzili się ich związek. Mimo braku doświadczenia Wellesley został dzięki protekcji starszego brata, Richarda, który był wicekrólem Indii, mianowany tam dowódcą jednej z dywizji i wsławił się zwycięstwem pod Śrirangapattanam.

Następnie mając 7 000 ludzi rozbił 6-krotnie silniejszych Marathów pod Asaje, co pozwoliło Brytyjczykom ugruntować ich pozycję na półwyspie. Mimo to nie zrobiło to wrażenia na Napoleonie, który nazwał później Wellesley’a „sipajskim generałem”.

Po powrocie do Anglii w 1805 roku otrzymał tytuł szlachecki. W 1807 roku dowodził udaną ekspedycją do Danii i rok później został wysłany do Wenezueli na czele 17-tysięcznego korpusu , jednak rząd brytyjski nakazał zmianę kierunku na Portugalię. Jak się miało potem okazać, był to świetny wybór i w latach 1808-1814 Wellesley odniósł na Półwyspie Iberyjskim wiele zwycięstw m.in. pod Vimeiro, Talaverą, Bussaco, Salamanką i Vittorią.

Choć walka przebiegała ze zmiennym szczęściem, Anglikom i Hiszpanom udało się ostatecznie wyprzeć Francuzów i w 1814 roku dotrzeć nawet do Tuluzy. Tam doczekali się pierwszej abdykacji Napoleona, a Wellington, wtedy już marszałek i markiz, udał się na Kongres Wiedeński. Tam dowiedział się o ucieczce Napoleona z Elby, wtedy też car rosyjski Aleksander I miał powiedzieć: „To pan musi znowu ocalić świat”.

Po wygranej bitwie pod Quatre-Bras, na polach Waterloo Wellingtonowi udało się zadać Napoleonowi ostateczną klęskę dzięki wsparciu Prusaków. Choć według słów samego przegranego, zawdzięczał to tylko i wyłącznie męstwu swoich żołnierzy i dotarciu posiłków na czas, to nie zmieniło to faktu, że Wellington stał się bardzo popularny dzięki zwycięstwu i został okrzyknięty „zwycięzcą zwycięzcy Europy”.

Na fali niesłabnącej popularności został wybrany na członka parlamentu, a w latach 1828-1830 był premierem. Od 1842r. do 1846r. był naczelnym wodzem armii brytyjskiej. Zmarł w 1852r. w Walmer Castle w Kent. Pochowano go w katedrze św. Pawła w Londynie.

Comments are closed.