Sztabki złota, drogocenne rzeczy i unikatowe obrazy- to wszystko zostało ukryte w miejscu, które wskazuje właśnie odnaleziony dziennik z czasów II wojny światowej. Eksperci dokładnie zbadali jego autentyczność i potwierdzili, że może doprowadzić do odkrycia długo poszukiwanych skarbów.
Tajemniczy dziennik wojenny, jak dowodzą badania naukowców, pochodzi z 1945 roku. Dzienniczek otrzymała chrześcijańska organizacja Quedlinburger od jednego z potomków żołnierza. Dzieło liczy ponad 500 stron, a jego autorem prawdopodobnie może być SS-man Egon Ollenhauer. Z polecenia ówczesnego konserwatora zabytków Dolnego Śląska, mężczyzna sporządził spis wszystkich kosztowność i dzieł, a także miejsc, w których mieli je ukryć.
Jak się okazuje z dzienniczka wynika, że jest aż 11 skrytek, w których Niemcy ukryli skarby. Z zapisków można wyczytać dokładne miejsca, gdzie ukryto między innymi obrazy: Albrechta Dürera, Raffaela, Rembrandta, Rubensa, Cesanne’a, Caravaggia, Moneta, Botticellego. 10 z 11 podanych lokalizacji- jak mówią badacze, znajduje się na terenie Dolnego Śląska, a tylko jedna na Opolszczyźnie. Największym skarbem może być odnalezienie zaginionego właśnie w czasie wojny dzieła Rafaela Santi „Portret młodzieńca”. Jednak takich obrazów bezcennych jak ten może być jeszcze więcej…
W pierwszej ze skrytek znaleziono sztabki złota, w drugiej biżuterię i depozyty bankowe, a także medale. W trzecim miejscu ma być, aż 48 skrzynek, a ich brzegi mają wypełniać jubilerskie klejnoty. Prawdopodobnie były używane przez mieszkańców Wrocławia i zostały przez nich przekazane Breslauer Polizei Presidium. Czwarta skrytka zawiera bezcenne dzieła sztuki i wymienione powyżej obrazy. Dalsze poszukiwania jeszcze trwają i może niedługo badaczom uda się rozszyfrować całą tajemnicę zaginionych ponad pół wieku temu skarbów.
Źródła: tvn24.pl, katowicedzis.pl, 24opole.pl
Fot. katowicedzis.pl
Weronika Barabasz